19/05/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 73)

Od września bieżącego roku szkolnego do 30 czerwca 2023 r. przedszkole nr 4 w Łęczycy będzie realizować projekt ekologiczny w oparciu o utworzony w ogrodzie przedszkolnym punkt dydaktyczny „Zielona Akademia”. Głównym celem jest stworzenie dzieciom takiego miejsca w ogrodzie, aby mogły korzystać w pełni z naturalnej przestrzeni do celów dydaktycznych.

„Zielona Akademia” będzie miejscem gdzie dzieci będą zdobywać umiejętności i wiedzę  z zakresu przyrody i ekologii, które pozwoli zbudować więź emocjonalną z otaczającą przyroda, a przede wszystkim uświadomi, że życie bez kontaktu z przyrodą jest niemożliwe a ochrona środowiska jest koniecznością i podstawowym obowiązkiem każdego człowieka. Na potrzeby dydaktyczne stworzono kilka miejsc -stref:

  1. „Zielona baza” – wiata edukacyjna wyposażona w stoły i ławki, skrzynię na pomoce dydaktyczne, tablice do rysowania. Będziemy tu prowadzić zajęcia, badać, obserwować, rozmawiać, tworzyć i eksperymentować o każdej porze roku.
  2. „Słoneczny sad” – ścieżka sensoryczna z materiałów o zróżnicowanych kształtach, fakturach i kolorach. Pergole wejściowe na ścieżkach stworzą podpory dla roślin pnących, utworzono też nowe nasadzenia: borówka, morwa, winogrono, morela, śliwa.
  3. „Zdrowa grządka” – ustawione przed sadem i wiatą edukacyjną drewniane gazony na rozsady warzyw i ziół do hodowli dla każdej z grup.
  4. „Relaks pod kasztanem” – na zamontowanych wokół pnia rozłożystego kasztanowca, drewnianych siedziskach, dzieci będą odpoczywać, słuchając i podziwiając przyrodę, odreagować stres i wyciszyć agresję Zamontowana instalacja dydaktyczna „Leśne rekordy” umożliwi rozwijanie sprawności fizycznej.
  5. „Kwietna łąka” – stworzenie naturalnego ekosystemu – miejsca dla pożytecznych owadów, ustawienie w zaciszu dużego domku-hotelu dla owadów. Prowadzenie obserwacji, tworzenie bukietów.
  6. „Ptasia aleja” – zasadzenie wzdłuż ogrodzenia różnorodnego żywopłotu jako tła – „zielonej ściany” tworzonej alei z instalacjami dydaktycznymi, karmnikami, budkami lęgowymi i ławeczkami dla dzieci.

Całkowity koszt zadania wynosi 61 300 zł, z czego dotacja w ramach konkursu „Nasze Ekologiczne Pracownie” z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi wyniosła 50 000 zł.

Dzięki czujności i natychmiastowej interwencji świadków nietrzeźwy kierujący został wyeliminowany z ruchu. Mężczyźni widząc jak pijany wsiada za kierownice peugeota uniemożliwili nim dalszą jazdę kierowcy. W organizmie 46-latka było 2,88 promila alkoholu. Mieszkaniec powiatu poddębickiego usłyszał już zarzut przestępstwa prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości.

27 sierpnia 2022 roku około południa świadek zauważył mężczyznę, który zaraz po wypiciu piwa wsiadł do samochodu i ruszył nim z parkingu. Po tym jak wycofał z miejsca  postojowego nie ruszył już w dalszą drogę. Uniemożliwił mu to świadek, który stanął przed pojazdem, a kolejny otworzył drzwi i wyciągnął kluczyki ze stacyjki. Po tym  jak pojazd został unieruchomiony a pijany kierowca zaczął oddalać się z miejsca szli za nim. Wezwani na miejsce policjanci zatrzymali wskazanego kierowcę a kiedy zbadali jego trzeźwość okazało się, że w organizmie 46-latka było 2,88 promila alkoholu. Dodatkowo wyszło na jaw, że mieszkaniec powiatu poddębickiego nie ma już prawa jazdy. Na początku lipca tego roku zostały mu zatrzymane również za jazdę w stanie nietrzeźwości. 28 lipca 2022 roku po tym jak wytrzeźwiał w policyjnym areszcie usłyszał zarzut dotyczący tego przestępstwa. Prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą nawet do 2 lat pozbawienia wolności, wysoką grzywną oraz sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.
Pamiętajmy, nietrzeźwi kierujący stanowią zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu drogowego – dla nas, naszych bliskich. Dlatego też reagujmy na takie przypadki. Nawet anonimowa informacja przekazana policjantom przyczynia się do wyeliminowania z dróg pijanych kierowców. Doceniamy wzorową postawę i zaangażowanie społeczeństwa w walce z nietrzeźwymi kierowcami.

Zdarte litery, pomazane wyświetlacze, zapchane kasety wrzutowe do monet. To niektóre przykłady niszczenia parkometrów w łęczyckiej strefie płatnego parkowania.

Każde zniszczenie wiąże się z koniecznością naprawy szkody, czyli poniesienia nieplanowanych wydatków. Jak przekazuje urząd miejski, od początku uruchomienia strefy płatnego parkowania doszło do 6 aktów dewastacji parkometrów. Na szczęście, zniszczenia nie były na tyle poważne, żeby na dłużej wykluczyć urządzenia z funkcjonowania, w przeciwieństwie do zdarzających się awarii.

Warto pamiętać, że niesprawny parkomat nie zwalnia z obowiązku uiszczenia opłaty za parkowanie w płatnych miejscach – kierowca ma obowiązek udać się do innego urządzenia, żeby wykupić bilet.

Upał nie odpuszcza. Większość mieszkańców jest już zmęczona trwającą falą afrykańskich temperatur. Jeszcze tego lata na placu Tadeusza Kościuszki można było się przyjemnie ochłodzić przy kurtynie wodnej, ale już drugi tydzień nie jest rozstawiana. Dlaczego?

– Kolejny dzień nieziemskiej temperatury a kurtyny wodnej znów nie ma. Jasne, że to krótkotrwała ulga, ale nawet posiedzieć pół godziny w takiej chłodnej mgiełce dla mnie jest super sprawą. Kurtyny nie widzę już drugi tydzień, wielka szkoda – mówi mieszkaniec Łęczycy.

Pogoda jest, mówiąc delikatne, trudna do zniesienia. Męczące upały niebezpieczne zwłaszcza dla osób starszych i dzieci, niosą ze sobą gwałtowne burze.

Zapytaliśmy w magistracie, dlaczego w centrum miasta nie rozstawia się już kurtyny wodnej.

„Jak przekazuje dyrektor „Zieleni Miejskiej” Adam Kujawa… „w ostatnim czasie wystąpiło zjawisko upałów, ale także towarzyszyły temu intensywne opady deszczu. Jeżeli aura pogodowa ulegnie stabilizacji, a upały ponownie dadzą o sobie znać, kurtyna wodna ponownie zostanie uruchomiona na Placu Tadeusza Kościuszki” – czytamy w nadesłanej odpowiedzi.

W niedzielę z łęczyckiego zalewu straż miejska razem ze strażą pożarną wyciągnęły dwa martwe łabędzie. Kolejne dwa zostały odłowione i przewiezione do weterynarza. Podejrzenie – zatrucie pokarmowe spowodowane dokarmianiem przez ludzi. Sprawą zajmie się policja.

Na początku sierpnia strażnicy miejscy zawieźli młodego łabędzia do weterynarza. Podejrzeniem złego stanu zdrowia ptaka było zatrucie chlebem, którego, zwłaszcza młode łabędzie jeść nie mogą. Łabędź, niestety, padł. W niedzielę podczas pikniku kajakowego, który odbywał się na łęczyckich zalewach, ktoś zauważył, że na drugiej części zalewu pływa martwy łabędź. Poinformowano służby.

– Jednego z martwych ptaków wyciągnęliśmy sami, drugi pływał na środku zalewu. Pomogli nam strażacy z pontonem, którzy też byli podczas imprezy nad zalewem – relacjonuje Tomasz Olczyk, komendant straży miejskiej w Łęczycy. – Kolejne dwa łabędzie, jednego dorosłego i jednego młodego, wyglądające na chore zawieźliśmy do weterynarza, który wstępnie zdiagnozował zatrucie pokarmowe. Ptaki zostały na obserwacji. Martwe łabędzie zabrali policjanci, ma zostać zlecona sekcja i przeprowadzone badania laboratoryjne. Wówczas poznamy dokładną przyczynę śmierci naszych łabędzi.

Jest mało prawdopodobne, żeby ktoś celowo zatruł łabędzie z Łęczycy. Zatrucie pokarmowe spowodowane przez dokarmianie chlebem, które, szczególnie u młodych łabędzi, może prowadzić do śmierci, jest bardziej prawdopodobne. Badania padłych łabędzi, tym bardziej patrząc na ostatnie afery dotyczące zatrucia Odry, czy wyłowienie zdechłych ryb z Neru, są bardzo wskazane, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości.

Pracownicy Jednostki Budżetowej „Zieleń Miejska” zakończyli, rozpoczęte w połowie lipca, prace związane z utworzeniem zatoczek postojowych na ulicy Zachodniej przy Szkole Podstawowej nr 3.

Rozwiązanie to pozwoli co najmniej 15 samochodom osobowym na prostopadłe parkowanie, dzięki czemu zniweluje problem, istniejący zwłaszcza w czasie trwania roku szkolnego, z zatłoczoną ulicą. Koszt zadania wyniósł 70 tys. zł.

Na łęczyckim pływającym molo pojawiły się informacje zakazujące bujania pomostem. Jak się okazuje, dla niektórych mieszkańców skakanie po molo i „huśtanie” nim to niezła zabawa. Tyle tylko, że może to grozić kolejnym zniszczeniem wspólnego mienia. Magistrat straszy karami finansowymi za uszkodzenie pomostu.

Po uszkodzeniu altany na stanowisku do grillowania i innych, licznych dewastacjach, mogłoby się wydawać, że urząd miasta dmucha na zimne, choć zawieszenie kartek z zakazem bujania pomostem znikąd się nie wzięło. Okazuje się, że niektórzy na siłę próbują rozbujać molo, skacząc po nim lub biegając od jego początku do końca. Nie tak powinno wyglądać użytkowanie pływającego molo, które i tak lekko się buja – bo taka jest jego konstrukcja.

Oby pomost nie został szybko zniszczony, bo jest dużą atrakcją nad łęczyckim zalewem. Może groźba wysokiej kary finansowej zniechęci miłośników falowania, do zbytniej aktywności na molo, które – co warto zaznaczyć – objęte jest nadzorem miejskiego monitoringu.

Na nowopowstałym pumptracku z elementami skateplazy w Parku Miejskim odbył się po raz pierwszy skaterski event pod nazwą: „Diabelskie Ollie”, w którym uczestnicy rywalizowali o Puchar Burmistrza Miasta Łęczyca oraz nagrody dodatkowe: deskorolkę i BMX’a. Wydarzenie połączone było z pokazem jazdy na deskorolce oraz BMX’ie, a także warsztatami uczącymi podstaw.

Za pokaz jazdy, warsztaty oraz przeprowadzenie zawodów na BMX’ie odpowiadał Mateusz Lewandowski. Z kolei warsztaty oraz zawody z jeździe na deskorolce przeprowadził Kamil Zabielski. Pokaz jazdy na deskorolce przypadł Tymkowi Kupisowi.

Zainteresowanych nie brakowało, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Uczestnicy zaawansowani konkurowali między sobą w zawodach. W jeździe na deskorolce była to rywalizacja o największe ollie – tutaj najlepszy okazał się Rafał Gajewski oraz najlepszą ewolucję. W drugiej konkurencji lepiej wypadł Alek Dziedzic.

Zwolennicy dwóch kółek rywalizowali między sobą na podobnych zasadach, czyli wykonaniu najdłuższego skoku oraz wykonaniu najlepszego tricku. Najdalej skoczył Piotrek Brzeziński. W kategorii Best Trick najlepiej wypadł Damian Tomalak, który wyprzedził Olka Milskiego.

Prokuratura Rejonowa w Łęczycy uznała, że pismo złożone przez jedną z mieszkanek Łęczycy jest warte uwagi. Chodzi o problem hałaśliwego przejazdu drogą wojewódzką 703, czyli ulicą Kaliską przez tory nieczynnej kolejki wąskotorowej. Wielokrotne interwencje podejmowane przez pobliskich mieszkańców w różnych instytucjach czy urzędach nie przyniosły żadnego skutku. Czy tym razem będzie inaczej?

– Prokuratura nie zajmuje się tylko sprawami karnymi, o czym mało kto wie. Zgodnie z art. 182 KPA („prokuratorowi służy prawo zwrócenia się do właściwego organu administracji publicznej o wszczęcie postępowania w celu usunięcia stanu niezgodnego z prawem”. dod. red.) prokuratura ma pewne uprawnienia i możliwość wsparcia mieszkańców w bardzo różnych aspektach. Na tej podstawie występujemy do Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska o przeprowadzenie postępowania w celu zbadania poziomu hałasu występującego na wspomnianym odcinku ulicy Kaliskiej, do Urzędu Transportu Kolei również o wszczęcie postępowania w sprawie a także do PKP o wyjaśnienia – informuje Andrzej Pankiewicz, szef Prokuratury Rejonowej w Łęczycy. – Z przekazanych nam informacji wynika, że wielokrotne prośby o zniwelowanie uciążliwego dla mieszkańców problemu nie dały żadnego rozwiązania.

Problem z torami nieczynnej kolejki wąskotorowej jest od dawna. Dla mieszkających w najbliższej odległości łęczycan – największy, ale także wszyscy kierowcy przejeżdżający ulicą Kaliską pomstują na zły stan jezdni wokół torów a i z samymi torami bywają problemy – wyrywające się z asfaltu szyny stwarzają spore zagrożenie dla zmotoryzowanych mieszkańców. Dlaczego z pozoru błahy problem ciągnie się latami? Na dobrą sprawę, każdy odbija piłeczkę umywając ręce. Czy tory powinien remontować ich właściciel a może zarządca DW703? Tę sprawę na pewno wyjaśni prokuratura.

Prokuratura Rejonowa w Łęczycy podejmuje liczne działania wykraczające poza obszar zainteresowania kodeksu karnego, czego dowodem jest nie tylko zajęcie się sprawą uciążliwych torów wąskotorówki. Niedawno prokurator zwrócił się z pismem do kuratorów i do MOPS o przekazanie informacji o ewentualnych rodzinach, w których niepracująca kobieta zajmuje się dziećmi a pracujący mąż nie przekazuje pieniędzy na utrzymanie żony i dzieci, ale np. wydaje je na alkohol. W takim przypadku prokuratura może podjąć interwencję kierując wniosek do pracodawcy mężczyzny o przekazywanie części jego wynagrodzenia na konto niepracującej żony. Jako inny przykład można podać wniosek prokuratury łęczyckiej do burmistrza miasta o cofnięcie koncesji na sprzedaż alkoholu w sklepie, gdzie alkohol sprzedawany był nieletnim.