22/12/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 71)

Do wysokich cen paliw na stacjach benzynowych wciąż kierowcy nie mogą się przyzwyczaić. Wielu już nie tankuje „pod korek” i trudno się dziwić. Jest drogo i nie zanosi się, żeby paliwo staniało, dlatego niektórzy zmotoryzowani czekają, jak będzie taniej o chociaż kilkanaście groszy za litr.

– Tankuję na Orlenie vervę diesla. Dziś rano na innym Orlenie w pobliżu Łęczycy to paliwo było po 8,34. Kiedy zobaczyłem w południe na Dworcowej cenę 8,14 postanowiłem wjechać i zatankować. To tylko 20 groszy na litrze, ale uważam, że jednak warto skorzystać. Przy tankowaniu do pełna, już oszczędzę kilka złotych. A jak ktoś dużo jeździ, to w skali miesiąca można w ten sposób zaoszczędzić trochę grosza – powiedział nam w czwartej jeden z kierowców w Łęczycy.

Względem ubiegłego tygodnia to spadek o pięć groszy na tym konkretnym, paliwie. Obniżka ceny o kilka czy kilkanaście groszy nie jest jednak tym, czego oczekiwaliby właściciele samochodów. Nie ma jednak co liczyć, że na stacjach benzynowych wrócą ceny chociażby z początku bieżącego roku. Według szacunków, najbliższe dni nie przyniosą większych zmian w cenach paliw.

Pod jednym z bloków przy ulicy Dworcowej w Łęczycy od ponad dwóch lat zalega samochód osobowy. Jego właściciel wyjechał za granicę. Nie dość, że auto zajmuje miejsce pod blokiem, to jeszcze stoi na studzience kanalizacyjnej. W razie awarii może być problem…

Opel kombi już niemal przyrósł do ulicy. W kołach nie ma powietrza a na karoserii pojawił się mech. Co ciekawe, auto wcale nie jest stare i, gdyby było eksploatowane, wyglądałoby jeszcze całkiem nieźle. Czy można więc mówić o wraku zalegającym na ulicy?

– Pojazd ma wyraźne znaki nieużywania. Z tego, co ustaliliśmy właściciel wyjechał poza granice Polski ponad dwa lata temu. O sprawie powiadomił nas administrator ze spółdzielni mieszkaniowej, bo osobówka stoi na studzience kanalizacyjnej. Wysłaliśmy pismo na adres właściciela, ale przypuszczam, że nie zostanie odebrane. Prawdopodobnie samochodem zajmie się matka właściciela, jeśli nie, to zlecimy odholowanie pojazdu – wyjaśnia Tomasz Olczyk, komendant straży, miejskiej w Łęczycy. – Pojazd nie ma ani ważnego ubezpieczenia ani przeglądu.

W dobie nieustającego wyścigu z czasem, częstych stresów, rosnącego nasilenia czynników negatywnie wpływających na zdrowie i życie ludzi, osoba, która przeżyła 105 lat stanowi niewątpliwie wspaniały wyjątek. Tak sędziwy wiek osiągnęła pani Marianna Włodarczyk – mieszkanka Sławęcina w gminie Grabów.

Pani Marianna Włodarczyk ukończyła 105 lat. Jej pogodna twarz mówi bardzo wiele.

– Bardzo dużo dobrych, ale też i smutnych chwil było w moim życiu. Jestem matką czworga dzieci, niestety wszystkie już nie żyją. To nie taka powinna być kolej rzeczy, ale nie miałam na to wpływu. Chciałabym już odejść, dołączyć do moich bliskich, ale nie ja o tym decyduję. Skoro Bóg wyznaczył mi taką misję, to jestem z tym pogodzona. Miałam pięcioro wnucząt, obecnie czworo, bo jeden z nich już nie żyje i dwoje prawnucząt, każde nowe życie jest cudem i należy je doceniać i szanować. Tak zawsze myślałam, niezależnie co mnie w życiu spotykało – mówi pani Marianna.

Seniorka pozostaje pod opieką dwóch wnuczków. Wszyscy mieszkają we wspólnym domu w Sławęcinie. Podczas wizyty poznajemy jednego z nich, drugi jest w pracy.

– Wnuczęta się mną zajmują. Wiem, że czasami im trudno, ale jakie to cudowne, że chcą się opiekować starą babcią – komentuje pani Marianna.

Obecny podczas naszej rozmowy wnuk wtrąca się do rozmowy.

– Jesteś naszą babcią, kto miałby się Tobą zajmować – mówi mężczyzna.

Czy to jest recepta na długowieczność? Wzajemne zrozumienie w rodzinie, miłość, szacunek i pogoda ducha… mimo wszystko?

Pani Marianna, mimo sędziwego wieku i kłopotów z poruszaniem się (od 7 lat większość czasu spędza w łóżku), bardzo sprawnie porozumiewa się z otoczeniem i wszystko rozumie. Pewnie dlatego z przekonaniem odpowiada.

– Tak, pogodzenie się z tym, co zsyła nam los, zgoda, szacunek do innych. Takie pojęcia przekazywałam moim dzieciom, wszyscy odeszli, ale jak widać po wnuczkach te myśli rodzice im przekazali. To chyba najważniejsze, wszystko inne – ciężka praca, którą wykonywałam przez całe życie, przeciwności losu, pogodzenie się z odejściem dzieci, przeżyłam, bo zawsze wiedziałam, że jestem komuś potrzebna.

Policjanci z łęczyckiej komendy pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności wypadku drogowego, do którego doszło na drodze powiatowej w miejscowości Radzyń. W wyniku zdarzenia śmierć na miejscu poniósł 51-letni mieszkaniec powiatu łęczyckiego.

16 listopada 2022 roku około godziny 16:40 na drodze powiatowej oznaczonej numerem 2506E w miejscowości Radzyń, gmina Grabów, doszło do zdarzenia drogowego z udziałem samochodu osobowego oraz pieszego. Policjanci pracujący na miejscu wstępnie ustalili, że 34-letni kierujący pojazdem marki Peugeot, jadąc w kierunku Grabowa, potrącił przechodzącego przez jezdnię pieszego. 51-letni mężczyzna poruszał się poza obszarem zabudowanym bez żadnych elementów odblaskowych, a dodatkowo ubrany był na czarno. Pomimo podjętej reanimacji, w wyniku poniesionych obrażeń pieszy zmarł na miejscu. Kierujący samochodem osobowym mieszkaniec powiatu łęczyckiego był trzeźwy. Szczegółowe okoliczności tego wypadku wyjaśniają policjanci z Łęczycy pod nadzorem miejscowej prokuratury.

W okresie jesiennym warunki drogowe stają się coraz bardziej niekorzystne, a piesi mniej widoczni. Zmieniająca się aura, szybko zapadający zmrok i mokra nawierzchnia wpływają na zmniejszenie bezpieczeństwa wszystkich uczestników dróg. Apelujemy o rozwagę i ostrożność, a także używanie elementów odblaskowych przez pieszych. Pamiętajmy – odblaski ratują życie!

10-kilometrowy odcinek drogi powiatowej 2506E to prawie połowa całości inwestycji łączącej dwa województwa łódzkie i wielkopolskie, o wartości ponad 14 milionów zł. Pierwszy etap remontu zakończył inwestycję na terenie gminy Grabów. Pozostały, biegnący przez teren gmin Daszyna i Łęczyca będzie remontowany w przyszłym roku, zgodnie z czasem przeznaczonym na realizację zadania.

Remontowana droga ma znaczenie strategiczne ze względu na fakt, że łączy nie tylko województwo łódzkie z wielkopolskim, ale także atrakcje turystyczne w ramach Centralnego Łuku Turystycznego, trasę turystyczną w Kopalni Soli w Kłodawie z grodziskiem w pobliżu romańskiej Archikolegiaty w Tumie pod Łęczycą. Nie mniej istotne jest też znaczenie tej drogi dla ruchu lokalnego, jako ciągu komunikacyjnego łączącego poszczególne wsie z ośrodkami miejskimi – argumentuje starosta Janusz Mielczarek.

Mieszkańcy Łęczycy mogą już składać wnioski o preferencyjny zakup węgla. Wnioski będą podlegały weryfikacji – węgiel w niższej cenie będą mogły kupić od samorządu osoby uprawnione do dodatku węglowego.

Ilość węgla dostępna dla jednego gospodarstwa domowego w ramach zakupu preferencyjnego wynosi 1500 kg do 31 grudnia br. oraz 1500 kg od 1 stycznia 2023 r. Rodzaj i jakość paliwa stałego będzie zależna od dostępności u podmiotów wprowadzających do obrotu.

Wniosek o preferencyjny zakup węgla złożyć można: pisemnie w kancelarii urzędu miejskiego w Łęczycy lub za pomocą środków komunikacji elektronicznej ePUAP (wówczas należy opatrzyć go kwalifikowanym podpisem elektronicznym lub uwierzytelnić z wykorzystaniem profilu zaufanego).

Warto jednak podkreślić, iż wcześniejsze złożenie przez mieszkańców miasta zapotrzebowania na zakup paliwa stałego na preferencyjnych zasadach nie jest równoznaczne z możliwością zakupu węgla na preferencyjnych warunkach. Warunkiem koniecznym dokonania zakupu paliwa stałego na preferencyjnych warunkach jest konieczność złożenia wniosku i jego pozytywna weryfikacja.

Do dokonania zakupu preferencyjnego jest uprawniona osoba fizyczna w gospodarstwie domowym, która spełnia warunki uprawniające do dodatku węglowego.

Łęczycanie są zainteresowani zakupem jednak trudno oszacować ilość z uwagi na brak informacji, jaki sortyment paliwa stałego będzie dostępny i jaka będzie jego jakość. Z rozeznania wynika, iż najwięcej osób jest zainteresowanych ekogroszkiem i kostką.

Do rzędu miejskiego w Łęczycy wpłynęło 430 wniosków o wypłatę dodatku węglowego oraz 49 wniosków z tytułu wykorzystywania innych źródeł ciepła. Zdecydowana większość wniosków składana jest osobiście w kancelarii Urzędu.

Miasto wystawiło na sprzedaż, w drodze składania ofert pisemnych, służbowy samochód skoda superb. Mieszkańcy zastanawiają się, dlaczego. Czy urząd będzie miał nowe służbowe auto? A może powód sprzedaży skody jest inny?

Skoda superb z 2007 roku z silnikiem 1.9TDI i dobrym wyposażeniem została wystawiona za cenę wywoławczą 11 tysięcy złotych. Kwota nieduża, więc budżet wiele nie zyska, choć niektórzy twierdzą, że cena jest zbyt wygórowana jak na 15-letnie auto w takim stanie (wizualnym).

– Może władza ma w planach zakup jakiejś super urzędowej fury? – zastanawia się jeden z mieszkańców, który zwrócił uwagę na ogłoszenie o sprzedaży skody umieszczone na tablicy ogłoszeń. – Ciekawe czemu sprzedają. A może urząd tnie w ten sposób koszty i auta służbowego w ogóle nie będzie?

Zapytaliśmy o powody wystawienia skody superb na sprzedaż.

„Decyzja dotycząca sprzedaży auta zapadła z oczywistego powodu, mianowicie, iż nie ma potrzeby posiadania i korzystania ze służbowego samochodu. Zakup innego auta nie jest planowany, gdyż miasto zakupiło samochód z funduszy zewnętrznych, które otrzymało z konkursu „Najbardziej Odporna Gmina”, zajmując 4. miejsce w wojewódzkim rankingu szczepień. Pieniądze z nagrody, tj. milion złotych można było przeznaczyć wyłącznie na cele związane z przeciwdziałaniem COVID-19. W związku z tym zakupiono samochód Opel Zafira Life Family, rok produkcji 2022, cena 219 500,00 zł. Zgodnie z umową pojazd zakupiono do transportu mieszkańców miasta Łęczyca do placówek medycznych, jedynie w wyjątkowych sytuacjach auto będzie wykorzystywane jako samochód służbowy. Na co dzień zarówno burmistrz miasta, jak i zastępca burmistrza korzystają z własnych prywatnych samochodów ponosząc w pełni koszty eksploatacji pojazdów”- czytamy w nadesłanym przez magistrat komentarzu.

Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego łęczyckiej komendy pośpieszyli z pomocą lokatorom kamienicy, w której wybuchł gaz. Mundurowi pomogli wydostać się poszkodowanym z mieszkania, udzielili im pomocy i zapobiegli pożarowi budynku.

14 listopada 2022 roku około godziny 15.00 policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego komendy powiatowej pojechali do jednej z kamienic przy ul. Poznańskiej w Łęczycy, gdzie do mieszkania miał dobijać się mężczyzna. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce, okazało się, że problem został zażegnany i nie ma potrzeby interwencji. Nagle z sąsiedniego mieszkania dobiegł odgłos wybuchu, a z wnętrza na klatkę wytoczyła się płonąca butla gazowa. W tej sytuacji policjanci natychmiast podjęli działanie. Pomogli przebywającym w mieszkaniu kobiecie i mężczyźnie wydostać się z budynku i wezwali pomoc. Zaczęli też gasić ogień, aby nie rozprzestrzenił się po budynku.

Jak wynika ze wstępnych ustaleń, do wybuchu doszło podczas wymiany butli gazowych. Ogień objął wyposażenie kuchni, a przebywające wewnątrz osoby doznały poparzenia dłoni. Policjanci ugasili płonącą butlę kocem gaśniczym i gaśnicą samochodową. Drugą butlę, która była już podłączona do kuchenki, wynieśli na zewnątrz, aby nie doszło do następnego wybuchu. Na miejscu zjawił się kolejny patrol policji, który pomógł w udzielaniu pomocy medycznej poszkodowanym. Przyjechała też straż pożarna i karetka pogotowia. Dzięki sprawnej interwencji policjantów nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia a poszkodowani 54-letni dostawca gazu i 76-letnia lokatorka trafili pod opiekę medyków. Na szczęście obrażenia nie zagrażają ich życiu. Na miejscu zdarzenia pracowali policjanci z wydziału kryminalnego oraz biegły z zakresu pożarnictwa. Wszystko wskazuje, że wybuch nastąpił na skutek nieszczęśliwego wypadku. Okoliczności zdarzenia wyjaśni postępowanie prowadzone przez łęczyckich policjantów pod nadzorem miejscowej prokuratury.

Niestety z pozoru proste czynności niejednokrotnie mogą zakończyć się tragicznie. Tak było minionej soboty na terenie jednej z miejscowości gminy Góra Świętej Małgorzaty, gdzie podczas prac polowych śmierć poniósł 39-latek.

12 listopada 2022 roku na terenie gminy Góra Świętej Małgorzaty podczas prac polowych zginął 39-latek. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń mężczyzna ciągnikiem rolniczym przy wykorzystaniu rozrzutnika rozwoził obornik na pole. Służby powiadomił świadek, którego zaniepokoił unieruchomiony od dłuższego czasu pojazd z włączonym silnikiem i pracującą maszyną. Kiedy podszedł do pojazdu zobaczył ciało sąsiada przy włączonym wałku przekaźnika, pomiędzy ciągnikiem a rozrzutnikiem. Wezwany na miejsce lekarz stwierdził zgon 39-latka. Wszystkie okoliczności tego zdarzanie wyjaśni postępowanie prowadzone przez łęczyckich policjantów pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Łęczycy.
Policja apeluje o rozwagę i szczególną ostrożność podczas wykonywania wszelkich prac gospodarskich. Pamiętajmy, że chwila nieuwagi, niezachowanie podstawowych zasad bezpieczeństwa, zmęczenie, a także rutyna może doprowadzić do tragicznych w skutkach wypadków. Wielu z nich można uniknąć, jeżeli tylko zachowamy podstawowe środki ostrożności:
– nigdy nie podejmujmy prac w gospodarstwie pod działaniem alkoholu, nie kierujmy pojazdami, nie pozwólmy też aby czynili to inni!
– nie dopuszczajmy do kierowania maszynami lub pojazdami osób, które nie posiadają odpowiednich uprawnień!
– nie przewoźmy nikogo na załadowanych wozach i przyczepach!
– nie naprawiajmy i nie operujmy przy włączonych maszynach rolniczych.
– ubierajmy się odpowiednio do pogody i warunków, w jakich pracujemy! Przez nieodpowiednio dobraną odzież ruchome części urządzenia mogą wciągnąć rękę, a obuwie nie uchronni przed kontuzją.
Zawsze kierujmy się rozsądkiem i rozwagą, bezpieczeństwo nasze i naszych bliskich podczas prac polowych jest najważniejsze!

Na targowisku w Łęczycy zaczął obowiązywać całkowity zakaz zatrzymywania. Wyjątkiem są samochody osób handlujących. Mieszkańcy w godzinach 6-14 na targu zaparkować nie mogą.

Pisaliśmy w Reporterze o problemach kupców, którzy czasami, gdy przyjeżdżają rano na targowisko, zarezerwowany do handlu plac mają zajęty przez zaparkowane auta. Sprawiało to sporo problemów. Nie ma się co dziwić, że zdarzały się nerwowe sytuacje. Urząd miasta zareagował na problemy osób handlujących, ale czy dokładnie o to chodziło? Na targowisku znów pojawiają się wątpliwości…

– Przyjechałem na targowisko po trochę warzyw. Spójrzmy na zegarek, jest po 12. Na placu jest sporo wolnego miejsca, ja jestem starszym człowiekiem i ciężko dźwigać mi ten worek ziemniaków. O tej porze inni kupcy już raczej nie przyjadą, a ja nie mogę zaparkować blisko stoisk, bo został ustawiony tutaj znak zakazu zatrzymywania, który dotyczy całej targowicy. I co teraz? Jak zaparkuję w dowolnym miejscu targu, to mogę dostać mandat – zastanawia się zmotoryzowany mieszkaniec Łęczycy.

Istotnie, znak jest wiążący a niestosowanie się do niego może spowodować nieprzyjemne konsekwencje. Nie wszyscy jednak do znaku się stosują. Na rezerwowanych (akurat wolnych) miejscach, w godzinach obowiązywania zakazu zatrzymywania, i tak są zaparkowane samochody.

– Faktem jest, że objęcie zakazem całego placu targowego nie było trafioną decyzją. Bo i skąd wiadomo, że zaparkowany samochód nie należy akurat do kupca? Przecież nie każdy parkuje tuż przy swoim straganie, bo nie wszędzie są miejsca na auta – dodaje łęczycanin.