22/12/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 58)

Zakończyły się prace związane z budową krytej pływalni zlokalizowanej przy budynku Samorządowej Szkoły Podstawowej im. W. Łokietka w Topoli Królewskiej. Od 2021 roku byliśmy świadkami powstawania obiektu, który już lada moment stanie się miejscem, gdzie zarówno ci młodsi, jak i starsi będą mieli okazję doskonalić swoje umiejętności pływackie. Mimo, iż obiekt nie należy do największych, w swoich murach pomieścił basen główny o wymiarach 8,50m x 16,50m z czterema torami, a także brodzik dla najmłodszych, zjeżdżalnię z rynną hamowną, jacuzzi, suchą saunę, szatnie z wyposażeniem.

Na dachu natomiast zamontowana została instalacja fotowoltaiczna o mocy 40kW, która pozwoli zabezpieczyć obiekt w energię elektryczną, pozyskiwaną z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii. Pływalnia jest dostosowana dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Dla osób poruszających się na wózkach zainstalowano windę wewnątrz korytarza głównego bezpośrednio przy wejściu, natomiast w samej hali basenowej można skorzystać m.in. z platformy mobilnej ułatwiającej samodzielne wejście niepełnosprawnego pływaka do basenu. Na plaży basenowej wydzielano miejsca do ustawienia leżaków dla użytkowników basenu. Aktualnie trwa załatwianie wszelkich formalności mających na celu dopuszczenie obiektu do użytkowania. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, już w tym miesiącu pływalnia zostanie oficjalnie otwarta.

Obiekt w głównej mierze przeznaczony będzie dla uczniów szkół podstawowych z terenu gminy Łęczyca. Będzie to dla nich szansa na zdobycie lub udoskonalenie swoich umiejętności pływackich, a także rozwój ruchowy i poprawę zdrowia dziecka. W godzinach popołudniowych, po zakończonych zajęciach szkolnych, pływalnia będzie udostępniana odpłatnie wszystkim zainteresowanym osobom.

Na budowę pływalni gmina pozyskała środki zewnętrzne z Ministerstwa Sportu i Turystyki w kwocie 2 179 000 zł, Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych w kwocie 3,5 miliona złotych, a także z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Łodzi w kwocie 180 tysięcy złotych. Wykonawcą, który podjął się realizacji tego przedsięwzięcia jest Przedsiębiorstwo Budownictwa Ogólnego KARTEL S.A.

W łęczyckim magistracie już nie będzie personelu sprzątającego na etacie. Władze miasta zdecydowały, że magistrat sprzątać będzie firma zewnętrzna. Ma być taniej.

Czy to dobra decyzja? Finansowo pewnie tak, skoro do tej zmiany dojdzie. Pozostaje jeszcze pytanie o ludzi. Czy w tych coraz trudniejszych czasach ktoś straci pracę?

„Od 1 lutego br. budynek urzędu miejskiego będzie obsługiwać firma sprzątająca. Żaden z pracowników nie został zwolniony. Jedna z osób odeszła z końcem grudnia na emeryturę, kolejna na świadczenie rehabilitacyjne, pozostałym dwóm osobom wygasają umowy z końcem stycznia. Powodem zmiany są rosnące koszty związane z utrzymaniem pracowników zatrudnionych na umowę o pracę” – przekazuje urząd miasta.

Dwie osoby, którym wygasły umowy o pracę będą musiały szukać nowego zatrudnienia.

Firma sprzątająca będzie kosztowała 7 995 zł brutto miesięcznie.

Łęczyckie stowarzyszenie propagujące sport krytykuje miejscowy urząd miasta. Z redakcją skontaktował się Mariusz Wdowiak, trener młodych amatorów piłki nożnej. – Miasto rzuca nam kłody pod nogi. Dlaczego boiska do gry w piłkę nożną są pozamykane? – pyta.

Urząd w Łęczycy na swojej stronie internetowej wzywa stowarzyszenie do przeprosin.

Jak usłyszeliśmy, miłośnicy gry w piłkę nożną nie pograją sobie na orlikach. Boiska są zamknięte, a stowarzyszenie zrzuca winę na magistrat.

– Są jakieś dziwne informacje o temperaturze, że nie można grać w warunkach zimowych na sztucznej murawie. To mnie nie przekonuje i myślę, że wszystko sprowadza się do pieniędzy. Chodzi o oszczędności. A przecież jest tylu chętnych do gry. To lepiej żeby ci młodzi ludzie siedzieli przy komputerach? Miasto wymieniło zamki w furtkach wejściowych na orliki. Nic o tym nie wiedzieliśmy, a później z nas robi się winowajców, bo na przykład zużywamy na obiektach za dużo energii elektrycznej. Mamy zaplanowane spotkanie z burmistrzem i mam nadzieję, że wszystko sobie wytłumaczymy – słyszymy od Mariusza Wdowiaka.

Tymczasem łęczycki magistrat wzywa na swojej stronie internetowej do przeprosin.

„„Z ogromnym smutkiem oraz niedowierzaniem przyjęliśmy informację stowarzyszenia Magic Łęczyca, opublikowaną na portalu Facebook, w której padło wiele podniosłych, aczkolwiek nieprawdziwych stwierdzeń sugerujących, że łęczycki samorząd „działa na szkodę stowarzyszenia”.

Miasto Łęczyca od zawsze wspierało i wspierać będzie uprawianie sportu, niezależnie od dyscypliny. W tym przypadku wyjątkiem nie jest piłka nożna. W naszym mieście funkcjonują łącznie trzy piłkarskie stowarzyszenia, które dzięki otrzymywanym dofinansowaniom mają możliwość realizowania swoich zadań i zawsze mogą liczyć na pomoc pracowników miejskich jednostek.

Uważamy, że portale społecznościowe nie są miejscem do prowadzenia dyskusji akademickich, kryjących się pod ogólnymi hasłami, a mającymi na celu wywołanie negatywnych emocji. Nie rozumiemy zarzutów takich jak „miganie się” od spotkania z przedstawicielami stowarzyszenia. Podobnie jak nie rozumiemy intencji stowarzyszenia, które codziennie pracuje oraz edukuje dzieci i młodzież, a jednocześnie wystawia sobie świadectwo poprzez publikowanie kłamliwych informacji.

W związku z powyższym, zapraszamy do Urzędu Miejskiego celem wyjaśnienia powyższej sytuacji. Natomiast w tym momencie wzywamy do zamieszczenia przeprosin oraz sprostowania informacji, jakoby łęczycki samorząd działał na szkodę Państwa (i w domyśle jakiegokolwiek innego) stowarzyszenia” – pisze burmistrz Paweł Kulesza.

Policjanci zatrzymali 53-latka, który podczas libacji alkoholowej ugodził nożem swojego 32-letniego kompana. Przy sprawie przez kilka godzin pracowali policjanci z Tuszyna, Koluszek i Łodzi. Mężczyzna usłyszał już prokuratorski zarzut zabójstwa za co grozi kara nawet dożywotniego więzienia. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące.

26 stycznia 2023 roku tuż po godzinie 7:00 oficer dyżurny koluszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie, iż w Tuszynie przy drodze leży zakrwawiony mężczyzna. Kiedy policyjny patrol zjawił się na miejscu zastał tam zespół ratownictwa medycznego. Niestety medyk stwierdził zgon 32-letniego mężczyzny. Na miejscu przez kilka godzin pod nadzorem prokuratora pracowali policjanci z Tuszyna, Koluszek i Łodzi. Mundurowi przesłuchiwali świadków, zabezpieczali miejsce zdarzenia, wykonywali oględziny i zabezpieczali ślady kryminalistyczne. Dowody zebrane w sprawie pozwoliły im na zatrzymanie 53-letniego mieszkańca Tuszyna. Jak się okazało podczas libacji alkoholowej doszło do kłótni między mężczyznami i 53-latek ugodził nożem 32-latka co doprowadziło do jego śmierci. Usłyszał już prokuratorski zarzut zabójstwa co zagrożone jest karą nawet dożywotniego więzienia. Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Piotrkowie Trybunalskim został tymczasowo aresztowany na okres 3 miesięcy. Prowadzone jest śledztwo w tej sprawie.

Wieluńscy policjanci zatrzymali 49-latka. Sprawca usłyszał już zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Za taki czyn grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Do zdarzenia doszło w nocy z 26 na 27 stycznia 2023 roku. Przed godziną 1:00  dyżurny komendy policji otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Ruda doszło do włamania. Skierowani na miejsce mundurowi ustalili, że sprawca korzystając ze snu domowników zerwał kłódkę zabezpieczającą drzwi garażowe.  Następnie przez garaż dostał się do wnętrza budynku mieszkalnego. Włamywacz nie zdążył nic ukraść, ponieważ został w porę spłoszony przez zbudzonych hałasem mieszkańców  domu. Oddalającego się  sprawcę,  jedna z domowniczek rozpoznała,  jako swojego niedalekiego sąsiada.  Policjanci natychmiast zajęli się tą sprawą.  Bardzo szybko po  zdarzeniu mundurowi zatrzymali odpowiedzialnego za ten czyn, 49-latka. Mężczyzna w chwili zatrzymania miał ponad 1,6  promila alkoholu w organizmie. Został doprowadzony do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu  na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego usłyszał zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem. Za popełnione przestępstwo grozi mu teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Ponad cztery hektary ziół i roślin z gatunków uprawianych przez Radziwiłłów pojawi się do wakacji w kompleksie parkowo – pałacowym w Nieborowie. Przybędzie też 10 nowych ogrodów. Zaprojektują je ogrodnicy, którzy zwyciężą w konkursie organizowanym przez Województwo Łódzkie. Nieborów już teraz otoczony jest rozległymi ogrodami, a będzie ich jeszcze więcej. Województwo Łódzkie rozpoczyna właśnie nowatorski projekt łączący kulturę z naturą i nawiązuje współpracę z Muzeum Narodowym w Warszawie.

Dzisiaj w Nieborowie Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego podpisał porozumienie z Muzeum Narodowym w Warszawie oraz Instytutem Ogrodnictwa – Państwowym Instytutem Badawczym w Skierniewicach. Kompleks parkowo-pałacowy w Nieborowie może stać się jeszcze atrakcyjniejszym miejscem na turystycznej mapie województwa łódzkiego. Zaplanowane są dwa projekty: „Łąki zdrowia” oraz „Zielona Architektura”. Oba organizowane są pod hasłem „Kulturalnie Naturalnie”.

–  Chcemy promować i upowszechniać dziedzictwo kulturowe Nieborowa, zwrócić uwagę na walory zabytkowe i przyrodnicze tego miejsca – mówił Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego. – Nieborów to wyjątkowe miejsce i niezwykłe bogactwo. Chcemy, by odwiedzało go jak najwięcej turystów.

W ramach projektu „Łąki zdrowia” zasianych zostanie ponad 4 hektary ziół i przypraw, zasadzone zostaną kwiaty i rośliny miododajne z gatunków uprawianych jeszcze przez Radziwiłłów. Projekt ten opracuje Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach jako Państwowy Instytut Badawczy, wiodące, europejskie centrum badań ogrodniczych.

– To będzie ekologiczna uprawa roślin o właściwościach leczniczych i znaczeniu historycznym – podkreślała Dorota Konopacka, dyrektor Instytutu Ogrodnictwa – Państwowego Instytutu Badawczego w Skierniewicach.

Zioła i kwiaty będą cieszyć oko turystów. To kolory i zapachy. Tutaj pszczoły, tak bardzo zagrożone wyginięciem, znajdą pożywienie. Projekt ma też charakter edukacyjny. Uczniowie, studenci, rodziny będą mogli poznać właściwości prozdrowotne, aromatyczne i miododajne roślin.

– Mamy nadzieję, że do Nieborowa będzie przyjeżdżało więcej grup szkolnych na zajęcia przyrodnicze – mówił Łukasz Gaweł, dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie.

Finał projektu będzie można podziwiać na Festiwalu Ogrodniczym, który odbędzie się 24 czerwca w Nieborowie

Powierzchnia upraw ziół i przypraw w Polsce jest niewielka. To zaledwie 0,18 % ogólnej powierzchni zasiewów. W województwie łódzkim udział ziół i przypraw w ogólnej strukturze zasiewów wynosi 3 proc.

W Nieborowie planowane jest zasadzenie na przykład pospolitego chabra bławatka, niegdyś uznanego za chwast, teraz traktowanego jako roślinę o właściwościach przeciwzapalnych. Ziół i roślin, w których kryją się moce lecznicze będzie wiele, np. ogórecznik, nagietek lekarski, koniczyna biała, rumianek, facelia czy szałwia. Nieborów stanie się apteką Pana Boga blisko nas. Wspomniana facelia to jedna z roślin miododajnych. Miód faceliowy uważany jest za miód królewski, jedne z najbardziej cenionych miodów w Polsce o właściwościach leczniczych.

Ważnym projektem jest też „Zielona architektura”. Województwo Łódzkie chce w  niego zaangażować  ogrodników Przeprowadzony zostanie konkurs na projekt ogrodu w wydzielonej części zespołu parkowo – pałacowego w Nieborowie. Partery kwiatowe, trawniki dywanowe, labirynty bukszpanowe, boskiety i gabinety roślinne oraz oryginalne pomysły, tego wszystkiego będziemy szukać w pracach konkursowych. Celem konkursu jest uwydatnienie zabytkowych i historycznych walorów tego miejsca. 10 pokazowych ogrodów będzie można zwiedzać do jesieni.

Zespół pałacowo-ogrodowy wraz z ogrodem sentymentalnym w pobliskiej Arkadii to unikatowe zabytki, które są częścią placówki podlegającej pod Muzeum Narodowe w Warszawie. Jako pierwsze w naszym województwie otrzymały specjalny certyfikat „Województwo Łódzkie Ogrodem Polski” dla najpiękniejszych zielonych miejsc; dla obszarów, które mają szczególne walory przyrodnicze.

Nieborów to jedne z nielicznych tego typu miejsc w Polsce, które przetrwało zawirowania wojenne i kolejne katastrofy dziejowe. W pełni zachowany Pałac w Nieborowie należał do rodziny Radziwiłłów. Sam budynek i tereny wokół niego tak zachwyciły twórców „Akademii Pana Kleksa”, że postanowili realizować tu zdjęcia do filmu. Do  Nieborowa przyjeżdżało wiele zagranicznych ekip telewizyjnych. Pałac Radziwiłłów stanowił dla nich gotowy plan zdjęciowy. Powstawały tu serialowe koprodukcje polsko-brytyjskie czy polsko-francuskie:. „Sherlock Holmes i doktor Watson” i „Wielka miłość Balzaka”. W nieborowskich ogrodach kręcony był film „Kariera Nikodema Dyzmy”, zaś we wnętrzach – „Lalka”. Nieborów gościł wiele znanych osób. Swoje dzieła tworzył tu m.in. Konstanty Ildefons Gałczyński. W pałacowych salach przebywali Willi Brandt, George Bush, a nawet królowa Hiszpanii Zofia.

Jeszcze niedawno, w Burzeninie (pow. sieradzki), w miejscu, gdzie droga wojewódzka 480 krzyżuje się z drogami powiatową i gminną, kierowcy musieli bardzo uważać ze względu na kiepską widoczność i niebezpieczne koleiny. Teraz to się zmieniło, bo powstało tu nowe rondo. W przebudowie skrzyżowania bardzo pomógł Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych, z którego samorząd województwa łódzkiego na to zadanie dostał ponad 5 mln zł.  W piątek, 27 stycznia, nowe rondo oglądali Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego, Rafał Weber, wiceminister infrastruktury, Tobiasz Bocheński, wojewoda łódzki oraz Jarosław Janiak, wójt Burzenina.

– Nieprzypadkowo za nami znajduje się zdjęcie tego miejsca przed przebudową: zniszczona nawierzchnia, błoto zalewające skrzyżowanie po każdych większych opadach, koleiny – mówił marszałek Grzegorz Schreiber podczas konferencji zorganizowanej z okazji zakończenia budowy ronda. Jak podkreślił, była to inwestycja kompleksowa, obejmująca także położenie kanalizacji deszczowej, budowę dróg dojazdowych do skrzyżowania, a także chodników i przejść dla pieszych, które zyskały dodatkowe oświetlenie i dziś są – z myślą o osobach niepełnosprawnych czy mamach z wózkami – specjalnie oznakowane.

Przebudowa skrzyżowania została zrealizowana głównie dzięki dotacji z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych – to był „zastrzyk” w postaci 5,125 mln zł. Władze województwa wyłożyły ponad 1,6 mln zł, a gmina – 200 tys. zł. Rondo w Burzeninie to już czwarta w Łódzkiem inwestycja dofinansowana z RFIL, w tym przypadku z oszczędności z dwóch wcześniejszych, dużych przedsięwzięć: przebudowy drogi wojewódzkiej 713 w Tomaszowie oraz trwającej jeszcze przebudowy DW 473 Przatów-Łask. Był to, jak podkreślił minister Rafał Weber, bardzo dobry przykład wspólnego działania rządu i samorządów.

– Współpraca się opłaca – podkreślił minister, gratulując samorządom województwa oraz gminy trafności decyzji. – Ronda to najlepsza forma skrzyżowań drogowych, bo uspokajają ruch i pozwalają na lepszą komunikację, a przez to zapewniają większe bezpieczeństwo w ruchu.

Rafał Weber do Burzenina przywiózł także inną dobrą wiadomość o planowanym w ciągu kilku tygodni naborze w programie dedykowanym drogom wojewódzkim. Jak zaznaczył, będą to kolejne duże rządowe pieniądze na poprawę stanu tych dróg.

Do rządowego wsparcia nawiązał także wojewoda Tobiasz Bocheński. – Rząd pamięta o inwestycjach w małych miejscowościach, które nie są może na mapach Europy, ale dla wspólnot lokalnych są bardzo ważne – mówił Tobiasz Bocheński.

W konferencji uczestniczył też Jarosław Janiak, wójt Burzenina, który w imieniu mieszkańców dziękował za inwestycję. – Dziękujemy, że dostrzeżono nasze lokalne problemy – powiedział.

Jak mówią sami mieszkańcy miejscowości, nowe rondo to nie tylko poprawa bezpieczeństwa, ale także więcej ciszy. Nawierzchnia drogi w rejonie niedawnego skrzyżowania była bardzo zniszczona, połatana i pełna kolein. Ludzie skarżyli się na uciążliwy hałas, bo odcinkiem DW 480 Sieradz-Widawa średnio w ciągu doby przejeżdża ponad 2,5 tys. pojazdów.

– Wszystko się zmieniło. Tu były dziury, jak tiry jechały, to był niesamowity rumor. Teraz jest cisza – mówi Józef Zalewski, mieszkaniec Burzenina, którego dom znajduje się w najbliższym sąsiedztwie nowego ronda, a wcześniej skrzyżowania.

Rekordową kwotę 10 mln zł przeznaczył samorząd województwa łódzkiego na program „Łódzkie ratuje zabytki”. Właśnie został ogłoszony pierwszy tegoroczny konkurs.

Z roku na rok rosną nakłady na ratowanie najcenniejszych zabytków w naszym województwie. Jeszcze w 2017 r. było to zaledwie niecałe 1,4 mln zł, w tym roku będzie to aż 10 mln zł. 

– Zabytki to materialne świadectwo naszej historii – mówi Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego. – Przekazują wiedzę o czasach, w których powstały. Dzięki pracom konserwatorskim ratujemy je i wydobywamy z nich, to co najcenniejsze.

Archikolegiata w Tumie, Bazylika w Studziannie-Poświętnem, Kościół parafialny w Sulejowie-Podklasztorzu, Kolegium Pijarów w Łowiczu czy Bazylika oo. Dominikanów w Gidlach to tylko niektóre obiekty, które odrestaurowano dzięki temu programowi.

Dofinansowaniu podlegają prace konserwatorskie, restauratorskie oraz roboty budowlane przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków województwa łódzkiego, Nabór wniosków potrwa do 17 lutego br.

Szczegółowe informacje: https://www.lodzkie.pl/kultura/ochrona-zabytkow/lodzkie-ratuje-zabytki.

Nakłady na program „Łódzkie ratuje zabytki” w poszczególnych latach:

2022 – 9 700 000

2021 – 6 000 000

2020 –  5 000 000

2019 – 5 000 000

2018 – 5 000 000

2017 – 1 327 500

O tym, że czasy są coraz cięższe a życie coraz droższe można przekonać się na każdym kroku. Ludzi stać na coraz mniej, co niestety niektórych zmusza do próby zdobycia pieniędzy w nielegalny sposób.

W ubiegłym tygodniu na celowniku znalazły się zabytkowe tory wąskotorówki.

W połowie tygodnia jeden z mieszkańców, który wybrał się na spacer zauważył, że tory wąskotorówki są…. rozkręcane. Na boku leżały już śruby, pewnie przygotowane do zabrania.

– Mieszkaniec zadzwonił do naszej jednostki i poinformował, że jego zdaniem ktoś zamierza ukraść elementy zabytkowej kolei wąskotorowej. Kiedy pojechaliśmy na miejsce okazało się, że odkręconych jest kilka śrub, zabezpieczyliśmy je – mówi Tomasz Olczyk, komendant straży miejskiej w Łęczycy. – Będziemy mieli ten teren na uwadze.

Śruby są dość ciężkie, więc na skupie złomu na pewno można by za nie otrzymać parę groszy. Samych szyn raczej nikt nie będzie próbował ukraść – jedna ma 11 metrów długości, ale tego niestety wykluczyć w stu procentach też nie można. W końcu „dla chcącego nic trudnego”.

Anna Bieniek złożyła rezygnację z pracy w Radzie Nadzorczej spółdzielni mieszkaniowej „Łęczycanka”.

Jakie będą postanowienia zarządzających spółdzielnią wobec rezygnacji jednej z osób? – pytamy Marka Majewskiego, przewodniczącego rady.

– Rada Nadzorcza jest organem kolegialnym pracującym wg zapisów w statucie w siedmioosobowym składzie. Następstwem rezygnacji pani Anny Bieniek będzie decyzja o przeprowadzeniu wyborów uzupełniających, jednak nie wcześniej niż w czerwcu podczas zebrań sprawozdawczych. Pani Bieniek złożyła rezygnację po pierwszym spotkaniu rady, ponieważ nie widziała możliwości współpracy. Szkoda, ponieważ proponowaliśmy, aby jako specjalista z zakresu księgowości objęła przewodniczenie komisji rewizyjnej.

O komentarz poprosiliśmy samą zainteresowaną.

– Odmawiam komentarza, ponieważ informacja o mojej rezygnacji dotyczy tylko członków spółdzielni a nie ogółu czytelników. Obszerne uzasadnienie decyzji o rezygnacji złożyłam w spółdzielni a zainteresowani członkowie mają prawo do zapoznania się z jego treścią – usłyszeliśmy.