07/05/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 52)

Z redakcją skontaktował się mieszkaniec, który poinformował o zastawionej drodze pożarowej na osiedlu przy Belwederskiej. Jak usłyszeliśmy, takich przypadków w mieście nie brakuje.

Łęczycanin twierdzi, że auto blokuje drogę pożarową od dawna.

– Jestem zbulwersowany tym faktem, ale też bardzo zaskoczony. Nie mogę się nadziwić, bo przecież to miejsce jest uczęszczane i przejeżdżają tędy służby miejskie. Jak do tej pory nikt nie zainteresował się sytuacją. W mojej ocenie to można potraktować jak kiepski żart, ale w obliczu ostatnich pożarów, które zdarzyły się w naszym mieście to już należy się zastanowić, co w sytuacji, kiedy doszłoby do wybuchu ognia – słyszymy. – Wozy ratunkowe powinny mieć wolny wjazd i wyjazd.

Pojechaliśmy na osiedle. Auto skutecznie blokuje drogę pożarową. Pojazd został ustawiony dokładnie przy znaku informującym o drodze pożarowej. Po solidnej warstwie błota i kurzu osiadłego na karoserii auta, można przypuszczać, że pojazd stoi tam już dość dawno.

W Sądzie Rejonowym w Łęczycy odbyła się pierwsza rozprawa, tzw. ugodowa, niejawna, z prywatnego aktu oskarżenia wniesionego przez radnego powiatowego Zbigniewa Marczaka przeciw wicestaroście Wojciechowi Zdziarskiemu.

Radny Marczak prywatny akt oskarżenia wniósł do sądu 18 listopada ub. roku.

– W złożonym przeze mnie prywatnym akcie oskarżenia podnoszę, że w wypowiedziach podczas sesji 28 września 2022 roku, obecny wicestarosta i radny powiatu łęczyckiego, Wojciech Zdziarski, naruszył moje dobre imię, cześć i godność, zniesławił mnie pomawiając, iż naruszyłem bliżej nieokreślone przepisy prawa w niesprecyzowany sposób. Nie powiedział, o jakie sytuacje chodzi, czyli nie przedstawił dowodów, co jest naruszeniem moich dóbr osobistych. Zarzucił mi też pieniactwo i przypisywanie wszystkim winy niezależnie od tego czy naruszyli obowiązujące przepisy prawa. Nie poczuwam się do zarzutów postawionych mi publicznie przez wicestarostę, dlatego złożyłem do sądu prywatny akt oskarżenia. Trzeba wyjaśnić wszystkie okoliczności – argumentuje Zbigniew Marczak.

Co na to wicestarosta Wojciech Zdziarski?

– Na pierwszej rozprawie, określanej jako ugodowa, reprezentował mnie mój pełnomocnik prawny, który w moim imieniu zaproponował okoliczności ugody. Jak mi wiadomo oskarżyciel ich nie przyjął, co oznacza, że sąd będzie toczył dalsze postępowanie w sprawie – słyszymy.

Burmistrz Łęczycy, Paweł Kulesza odwiedził dziesiątkę psów, które pod koniec roku wyjechały z łęczyckiego schroniska do schroniska w Jasionce pod Zgierzem. Jak przekazuje urząd miasta w Łęczycy po niespełna dwóch tygodniach pobytu w nowym miejscu łęczyckie czworonogi, mimo stresu, który na początku im towarzyszył, już się zaaklimatyzowały, przeszły wszystkie badania i kończą konieczną kwarantannę. Już za kilka dni część z nich będzie gotowa, by szukać nowego domu.


– Zamknięcie łęczyckiego schroniska z pewnością należało do bardzo trudnych decyzji, ale nie mogliśmy tego uniknąć. Nasz samorząd na ten moment nie udźwignąłby finansowego ciężaru z tytułu dostosowania obiektu do nowych wymogów. Nie wykluczam możliwości, że takie miejsce mogłoby znów pojawić się w Łęczycy, choć nie jestem zwolennikiem takich rozwiązań, ponieważ uważam, że schronisko to nie miejsce dla zwierzaka, jakim jest pies. Psiaki powinny mieć dom, swojego właściciela, choć wiem, że nie zawsze jest to realne. Ale będziemy walczyć z bezdomnością zwierząt w Łęczycy. Mam nadzieję, że już wkrótce zaplanowane działania rozpoczną dobry etap w opiece nad braćmi mniejszymi – mówi burmistrz Łęczycy. – Dziś nasze psiaki, te którym jeszcze to prawdziwe szczęście nie zostało dane, znajdują się naprawdę w dobrych rękach. Schronisko w Jasionce jest wspaniale przygotowane i wyposażone, a osoby nim zarządzające z ogromną empatią zajmują się czworonogami.

Można odnieść wrażenie, że naprawa ubytków w nawierzchni Kaliskiej w Łęczycy idzie dość wolno. Od tygodnia naprawa przesunęła się z odcina Kaliskiej przy cmentarzu do odcinka na wysokości stadionu…

Uciążliwości dla kierowców trwają od tygodnia. Remont, choć konieczny, jest jednak tylko cząstkowy, dlatego niektórzy mieszkańcy dziwią się, że nie skończył się w ciągu dwóch, trzech dni. Ruch na Kaliskiej, na czas prowadzonych prac remontowych, odbywa się wahadłowo.

Do naprawy wytypowano najbardziej uszkodzone fragmenty jezdni, które wymagają natychmiastowej naprawy, natomiast liczba miejsc przeznaczonych do remontu, jest na bieżąco korygowana. Na ulicy Kaliskiej planowane jest ułożenie ok. 250 t masy bitumicznej.

W Święto Trzech Króli (6 stycznia) laureaci XII Przeglądu Kolęd i Pastorałek „Hej w Dzień Narodzenia” wystąpili w kościele pw. św. Andrzeja Apostoła w specjalnym koncercie organizowanym corocznie przez Dom Kultury w Łęczycy. Koncert połączony był z wręczeniem nagród i wyróżnień Laureatom Przeglądu.

Patronat nad wydarzeniem objął Burmistrz Miasta Łęczyca Pan Paweł Kulesza.

W poszczególnych kategoriach uroczyście wręczono nagrody i wyróżnienia.

Kategoria do 9 lat

I miejsce – Antoni Przepióra

II miejsce – Wiktoria Pawlak

III miejsce – Agata Leszczyńska

Wyróżnienia – Lena Gibska, Tymoteusz Bartnicki, Łucja Góralczyk

Kategoria 10-14 lat

I miejsce – Gabriela Marczak

II miejsce – Gabriela Ramotowska

III miejsce – Maja Banachowska

Wyróżnienia – Kornelia Wilińska, Michalina Kamińska

Kategoria 15 lat i więcej

I miejsce – Wiktoria Eliaszewicz

II miejsce – Natalia Kamińska

III miejsce – Aleksandra Chrzanowska

Wyróżnienie – Norbert Kuświk

Kategoria Zespoły

I miejsce – Schola młodzieżowa Parafii św. Andrzeja Apostoła w Łęczycy

II miejsce – Zespół Pieśni Ludowej „Okaryna”

III miejsce – Zespół wokalny Powiercie

Wyróżnienie – Zespół Marysie i Jaśki z Łyncyckiego

Wręczono również nagrody specjalne:

Nagroda Biskupa Ordynariusza Diecezji Łowickiej

– Schola młodzieżowa Parafii św. Andrzeja Apostoła w Łęczycy

Nagroda Dziekana Łęczyckiego – Tymoteusz Bartnicki

Nagroda Gwardiana Klasztoru o.o. Bernardynów w Łęczycy – Lena Gibska

Nagroda Starosty Łęczyckiego – Zespół Marysie i Jaśki z Łyncyckiego

Nagroda Burmistrza Miasta Łęczyca – Wiktoria Eliaszewicz

Nagroda Dyrektora Domu Kultury w Łęczycy – Antoni Przepióra

Nagrody indywidualne, ufundowane przez Ewę Olczak-Rajca, członka JURY, otrzymali: Wiktoria Eliaszewicz oraz Natalia Kamińska.

Samorządowcy postanowili wystąpić z wnioskiem o przywrócenie praw miejskich.

– Podejmiemy działania i złożymy wniosek o przywrócenie miejscowości Grabów utraconych praw miejskich oraz wpisanie na listę Dziedzictwa Narodowego obchodów Dnia Palanta – mówi wójt Janusz Jagodziński. – Nie samą historią jednak żyjemy, budżet gminy na 2023 rok po stronie dochodów to kwota 38 000 000 zł. Wydatki zamykają się kwotą 42 000 000 zł. Deficyt w wysokości 4 000 000 zł pokryjemy nadwyżką z lat ubiegłych. Mimo mało sprzyjających warunków planujemy realizację kilku inwestycji: budowy studni głębinowej w Grabowie, rozbudowy sieci kanalizacyjnej, wymiany oświetlenia ulicznego z lam ledowych na sodowe, budowę chodnika dla pieszych w kierunku Dąbia, przebudowę trzech odcinków dróg w ramach Polskiego Ładu jako dalszej realizacji projektu zapoczątkowanego w roku ubiegłym.

Warto wspomnieć, że w 1870 r. miejscowość utraciła prawa miejskie. Tragiczną kartą w historii Grabowa jest wywiezienie w kwietniu 1942 r. 1200 osób do obozu zagłady Kulmhof w Chełmnie nad Nerem. Obecnie Grabów jest dużą wsią, posiadającą podstawowe placówki usługowe i handlowe.

Mieszkańcy z bloków 12, 14 i 20 ulicy Kaliskiej mają już dosyć chuligaństwa w tej części miast. Na początku nowego roku doszło do kolejnej dewastacji zaparkowanych samochodów. Pod osłoną nocy przebite zostały opony w samochodach – w każdym po cztery. Gumy nie nadają się do naprawy, właściciele samochodów ponieśli duże straty a lokatorzy przestają czuć się bezpiecznie.

Nie było to pierwsze tego typu zdarzenie w okolicy bloków nr 12 i 14 przy Kaliskiej. Do przebicia opon w samochodzie oraz porysowania karoserii doszło jesienią ub. roku. Zasadne jest więc pytanie o rozszerzenie miejskiego monitoringu o oczka we wskazanej przez mieszkańców z Kaliskiej lokalizacji.

Właściciel jednego z pojazdów, który kilka dni temu zobaczył swój samochód stojący na przebitych oponach nie kryje negatywnych emocji. Nic dziwnego, porządne zimowe opony to spory wydatek.

„Zwracam się z prośbą o zwrócenie uwagi na dziwne zdarzenia na ulicy kaliskiej 14 i 20 w Łęczycy oraz nagłośnienie sprawy, która jest dość istotna, bo uderza w bezpieczeństwo mieszkańców.
Miało miejsce kolejne chuligańskie zdarzenie polegające na przebiciu opon w samochodach stojących przy ulicy Kaliskiej 14 i 20. Wszystkie cztery opony w obu autach zostały podziurawione w taki sposób, by niemożliwa była naprawa. Piszę o tym dlatego, że jako mieszkaniec i właściciel jednego z aut przestaję się czuć bezpiecznie. Problem jest większy, bo to nie pierwsze takie zdarzenie a podobne przestępstwo miało miejsce jesienią na ulicy Kaliskiej 14, gdzie auto zaparkowane także miało podziurawione 4 opony, inne z kolei porysowaną karoserię gwoździem. Jako mieszkaniec chciałbym czuć się bezpiecznie i stąd mój apel do innych mieszkańców o debatę na temat założenia monitoringu, który mógłby wspomóc mieszkańców i być straszakiem przed kolejnymi chuligańskimi wybrykami. Coraz więcej ludzi dotyczy ten problem” – pisze właściciel samochodu, który podjął już konkretne działania. Oprócz nagłośnienia sprawy, wysłał też wiadomość do urzędu miejskiego w Łęczycy. Zamierza też przeprowadzić akcję wśród mieszkańców z Kaliskiej 12 i 14, bo jak powiedział „Reporterowi”, trzeba zacząć działać. Mieszkaniec zamierza do skrzynek na listy wrzucać ulotki informujące o chuligańskich wybrykach na osiedlu wraz z kontaktem do siebie. Bo jak mówi, podobnych zdarzeń było znacznie więcej, ale mieszkańcy nie zgłosili ich na policję. Być może uda mu się zorganizować spotkanie, na który omówiona zostanie kwestia bezpieczeństwa oraz potrzeby monitoringu osiedla.

Policja potwierdza, że zgłoszenie w jednej ze spraw już wpłynęło do KPP w Łęczycy.

– 2 stycznia nie mieliśmy zgłoszenia dotyczącego przebicia opon w samochodach na ulicy Kaliskiej w Łęczycy. Natomiast 3 stycznia około godziny 12.43 policjanci pojechali na ulicę Kaliska 20, gdzie jak wynikało ze zgłoszenia w zaparkowanym tam pojedzie miało dojść do takiego czynu. Kolejne zgłoszenie o tym samym charakterze otrzymaliśmy 4 stycznia, a miało do tego dojść 1 stycznia w nocy w rejonie numeru 12. W tym przypadku zostało złożone zawiadomienie o przestępstwie, natomiast w pierwszym jak na razie nie mamy takiego. Jeżeli mamy do czynienia z czynem dotyczącym niszczenia mienia, aby organy podjęły czynności zmierzające do wykrycia jego sprawców wymagany jest wniosek o ściganie złożony przez pokrzywdzonego – informuje st. asp. Mariusz Kowalski z KPP w Łęczycy. – Potwierdzamy, że 5 listopada 2022 roku na ulicy Kaliskiej doszło do porysowania powłoki lakierniczej i uszkodzenia opon w pojeździe. W związku ze złożonym zawiadomieniem prowadzone postępowanie zmierza do ustalenia sprawcy niszczenia mienia, które zostało zakwalifikowane jako przestępstwo.

Zapytaliśmy także w urzędzie miasta o zgłoszony problem.

„Jak ostatnio pisaliśmy, system monitoringu miejskiego został zmodernizowany, funkcjonuje od Nowego Roku i na chwilę obecną nie przewiduje się rozszerzenia monitoringu. Jednakże miasto będzie mieć na uwadze zgłoszoną sytuację z ul. Kaliskiej 12 i 14. Nadmieniamy, iż bezpieczeństwem oraz czynami mającymi na celu niszczenie mienia zajmuje się policja, do której przede wszystkim powinny trafić zgłoszenia” – informuje magistrat.

Dowiedzieliśmy się także, że po incydencie zgłoszonym przez poszkodowanego właściciela samochodu, z mieszkańcami osiedla rozmawiali strażnicy miejscy.

– Lokatorzy przyznali, że w tym miejscu dochodzi do incydentów związanych z uszkodzeniem pojazdów. Zwrócili uwagę na zbyt słabe oświetlenie osiedla od strony orlika. Zgłosiłem sugestie mieszkańców do administratora budynku. Kwestia montażu dodatkowych lamp ma zostać poruszona ze wspólnotą mieszkaniową, która podejmie decyzję o ewentualnym zakupie oświetlenia – przekazuje Tomasz Olczyk, szef straży miejskiej w Łęczycy.

niszczą auta

W hali łódzkiego RKS odbył się mityng rozpoczynający sezon zimowy.

Pierwsze starty zaliczyli tyczkarze wśród których najwyżej skakał Dudka Filip uzyskując rekord życiowy 4.20 m, Nawrocki Jakub 3,60 m, Sewiło Eryk 3,30 m , Filip Suski 2,90 m, Bieniak Natalia 2,60 m i Maja Andrysiak 2,10 m. Wśród skoczków wzwyż bardzo dobrze zaprezentował się Szymon Pawłowski skacząc 1,76 co jest jego rekordem życiowym, Miłosz Dudka  uzyskał wynik 1,61 m, Wawrzyniak Krzysztof 1,51 m. Pozostałe wyniki:

-Woźniak Hubert 60m – 7,40s, 200m-24,56s

-Dudka Miłosz  w dal- 4,91 m

-Nawrocki Jakub w dal -5,95 m

-Idczak Wiktoria  w dal- 4,36 m

-Suski Filip w dal- 5,01 m

-Karolak Jakub w dal -4,11

-Mroczkowski Franciszek w dal- 4,70 m

Chociaż cena wywoławcza za urzędową skodę superb spadła z 12 do 9 tysięcy złotych, kupca nie ma. Poza tym, samochód jednak się przyda… Władze miasta zdecydowały, że auto w urzędzie zostanie.

Auto nie przyciągnęło nikogo, kto chciałby je kupić od urzędu miasta, przynajmniej za dotychczasową cenę, nawet po obniżeniu. Trudno powiedzieć, co odstraszyło potencjalnych kupców. Faktem jest to, że skoda nie cieszy się zainteresowaniem. Aktualnie już służy jako samochód dla strażników miejskich, ponieważ ich służbowy fiat stilo się popsuł. Naprawa fiata to wydatek, który niemalże przewyższa jego wartość, więc skoro jest sprawna skoda, sens drogiej naprawy stilo stoi pod znakiem zapytania.

„W związku z koniecznością naprawy auta służbowego straży miejskiej, odstąpiono od sprzedaży skody, którą udostępniono do korzystania strażnikom miejskim” – informuje magistrat.

Do wypadku doszło kilka minut przed godz. 8 w miejscowości Gąsiorów.

Niemożliwe było ewakuowanie dzieci drzwiami autobusu.

Kierowca i opiekun zdecydowali się wybić szybę w jednym z okien i ewakuować przez nie dzieci .

28 dzieci i dwoje dorosłych ewakuowało się z autobusu przez rozbitą szybę, zanim na miejsce przyjechali strażacy. Zadysponowano pięć zastępów ratowników. Na szczęście nikomu nic się nie stało.

Podstawiono zastępczy autobus, który dowiózł dzieci na lekcje.

Wśród pasażerów autobusu nie było śladów obrażeń zewnętrznych. Dopiero pod koniec akcji dwoje dzieci zaczęło się skarżyć na dolegliwości. Do tych dzieci wezwano karetki pogotowia. Po przebadaniu trafiły do szpitala na dalszą diagnostykę.

W akcji ratunkowej brało udział pięć zastępów straży pożarnej.

Policjanci z Łęczycy ustalają przyczynę zdarzenia.