05/05/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 43)

Tył Pomnika Bohaterów Bitwy nad Bzurą na placu Tadeusza Kościuszki w Łęczycy stał się miejscem, gdzie załatwiane są potrzeby fizjologiczne. Mieszkańcy nie kryją oburzenia. – Jak można tak bezcześcić pomnik? – pytają.

– Świństwo, to mało powiedziane. Nie mogę zrozumieć, jak można w takim miejscu, za pomnikiem bohaterów, załatwiać swoje potrzeby fizjologiczne. Gdyby tylko tam sikali, to jeszcze można z bólem serca machnąć ręką, ale jak, za przeproszeniem, na tyłach wspaniałego pomnika idzie grubsza sprawa, to jest to dla mnie skandaliczne – mówi jedna z mieszkanek Łęczycy. – Niedawno przechodziłam dość wcześnie rano od Kazimierza Odnowiciela do Belwederskiej, szłam właśnie z tyłu pomnika, to było pełno fekaliów.

Nasza rozmówczyni ma rację. Za pomnikiem załatwiane są potrzeby fizjologiczne a pracownicy Zieleni Miejskiej odpowiedzialni za utrzymanie czystości w mieście muszą to sprzątać. Jak można się domyślić, nie ma w tym nic przyjemnego. W ostatnim czasie problem nasilił się, a informacje w tej sprawie dotarły też do straży miejskiej.

– Nawet trudno znaleźć odpowiednie słowa, żeby określić takie zachowanie, ale faktycznie ma ono miejsce i nie są to pojedyncze incydenty – potwierdza Tomasz Olczyk, komendant straży miejskiej w Łęczycy. – Zdecydowaliśmy się założyć z tyłu Pomnika Bohaterów Bitwy nad Bzurą kamerę – pułapkę. Dodatkowo, będziemy też zwracać szczególną uwagę na to miejsce.

Kilka lat temu w mieście był dokładnie ten sam problem. Jednak po nagłośnieniu sprawy, wychodek, jaki powstał na tyłach pomnika udało się zlikwidować.

Oprócz fekaliów za pomnikiem, przed nim także jest nabrudzone – tu natomiast odchodami ptasimi, co także nie wygląda najlepiej.

Łukasz Michalak, p.o. dyrektora szpitala w Łęczycy, poinformował niedawno starostę oraz radnych powiatu łęczyckiego o pogarszającej się sytuacji finansowej Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łęczycy oraz o konieczności podjęcia „trudnych, bolesnych i wymagających odwagi decyzji”. Wśród jednej z tych „trudnych” decyzji może być likwidacja oddziału ginekologiczno-położniczego w łęczyckim szpitalu.

Jak się dowiedzieliśmy, idzie o pieniądze… a właściwie ich brak. Skumulowane straty z lat poprzednich przekroczyły wartość kapitałów własnych szpitala w Łęczycy. W planie finansowym na 2023 rok niemal 100% dochodów z NFZ zostanie wydane na pensje pracowników. Sam oddział ginekologiczno-położniczy na koniec października 2022 r. wygenerował stratę w wysokości 2,64 miliona złotych a w 2022 roku w łęczyckim szpitali przyszło na świat 294 dzieci. W piśmie z ZOZ przedstawiane są argumenty finansowe a powodem spadającego zainteresowania porodami w Łęczycy mają być: brak nowoczesnego sprzętu, słabej jakości baza lokalowa, niewykonywanie porodów w znieczuleniu.

W piśmie skierowanym do powiatu można przeczytać, że „zaprzestanie udzielania świadczeń medycznych w zakresie położnictwa i neonatologii nie spowoduje zmniejszenia wartości kontraktu z NFZ. W zamian za to, ZOZ w Łęczycy będzie mógł rozpocząć udzielanie świadczeń ortopedycznych w ramach pododdziału ortopedycznego”.

Poprosiliśmy p.o dyrektora ZOZ o komentarz do sprawy. Otrzymaliśmy tylko krótką odpowiedź.

„Chciałbym poinformować, że nie będę komentował treści korespondencji między Zespołem Opieki Zdrowotnej w Łęczycy a starostwem powiatowym w Łęczycy.” – czytamy w odpowiedzi Łukasza Michalaka, p.o. dyrektora szpitala w Łęczycy.

Powiat w tej sprawie ma wkrótce podjąć decyzję.

Na drodze krajowej nr 11 w Gołkowicach (woj. opolskie) doszło do koszmarnego wypadku, w którym zginął 42-letni mężczyzna.

Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że 42-letni obywatel Ukrainy kierujący fordem mondeo, najprawdopodobniej w wyniku nadmiernej prędkości, zjechał na lewy pas i zderzył się czołowo z ciężarówką marki Scania.

Siła uderzenia była tak duża, że auto 42-latka zostało rozerwane na części. Do sieci trafił film z wypadku, opublikowany przez kanał STOP CHAM. Dzięki kamerze samochodowej kierowcy jadącego bezpośrednio za ofiarą wypadku widać, jak doszło do zderzenia.

Oprócz prac brukarskich, które prowadzi każdego roku Zieleń Miejska, miasto zazwyczaj planuje także większe inwestycje związane z remontem dróg. W tym roku jednak na żadnej głównej ulicy miasta prace nie będą realizowane, na uwadze są ulice osiedlowe.

W planach drogowych inwestycji miejskich, które wykonać ma Zieleń Miejska przewidzianych do realizacji w obecnym roku znalazły się przede wszystkim: rekonstrukcja ulic Osiedlowej i Orzeszkowej oraz naprawa chodnika przy SP nr 4. Czy coś poza tym?

„Wszystkie główne ulice na terenie miasta nie wymagają przeprowadzenia prac remontowych, natomiast uliczki osiedlowe będą sukcesywnie naprawiane w zależności od pozyskiwanych środków finansowych, o które miasto będzie się nieustannie starać w momencie uruchomienia środków z KPO (Krajowy Plan Odbudowy)” – przekazuje urząd miasta w Łęczycy.

Materiały budowlane już od kilku tygodni leżą na placu naprzeciwko młyna przy ul. Przejazd w Poddębicach. Dziurawa droga ma zostać wyremontowana. Na inwestycję czekają wszyscy, bowiem z powodu ciężkiego sprzętu ulica w niektórych miejscach przypomina ser szwajcarski. Piesi liczą na chodniki.

O problemach z Przejazd pisaliśmy już niejednokrotnie. Odkąd gmina poinformowała o planowanym remoncie, poddębiczanie pytają o termin rozpoczęcia prac.

– Inwestycja Gminy Poddębice polegająca na przebudowie ul. Przejazd i Południowej rozpocznie się w najbliższych dniach. Przedsięwzięcie warte 5,2 mln zł otrzymało wsparcie środków zewnętrznych na poziomie blisko 60%. W ramach zadania przewidziane jest m.in. wykonanie infrastruktury wodno-kanalizacyjnej, budowa nowej jezdni asfaltowej, chodników i zjazdów. Wykonawcą prac jest Przedsiębiorstwo Robót Drogowych – mówi burmistrz Piotr Sęczkowski.

W miejscowości Sosnowiec pod Zgierzem ciężarówka zderzyła się z samochodem osobowym – suzuki swift. Siła uderzenia była ogromna. W osobówce zakleszczony został około 50-letni mężczyzna. Przybyła na miejsce straż pożarna odstąpiła od próby wydobycia mężczyzny i reanimacji.

Na miejscu pracują wszystkie służby. Droga krajowa na14 w miejscu wypadku jest całkowicie zablokowana. Zorganizowano objazd. Ruch odbywa się drogą krajową nr 71.

Policja ustala, co było przyczyną wypadku.

Ruch ma zostać przywrócony w południe.

Otrzymaliśmy list od mieszkańców wsi, którzy proszą redakcję o interwencję. Jak się dowiedzieliśmy, system melioracyjny nie jest sprawny, a pola zalewane. – To jest ogromny problem – argumentuje pani Anna, jedna z mieszkanek. – W sprawie została powiadomiona gmina i starostwo.

Na polach stoi woda. Rolnicy są pewni, że utrzymywanie tak wysokiego poziomu wody, spowoduje wygnicie roślin i wypłukania z gruntu wszystkich składników odżywczych potrzebnych do życia i wegetacji roślin.

„Wody opadowe oraz wody z roztopów śniegu wchłaniane są do gruntu. Wody te spływają rurami melioracyjnym z wszystkich pól do rury głównej, znajdującej się na moim polu – czytamy w liście przesłanym w imieniu mieszkańców wsi Upale przez panią Annę. – My próbowaliśmy sami udrożnić i przeczyścić meliorację jesienią ubiegłego roku, jak również w poprzednich latach. W drenach melioracyjnych znajdują się kokony splątanych korzeni z przydrożnych topoli. Składany był wniosek do wójta gminy Daszyna Zbigniewa Wojtery z prośbą o wycięcie drzew, rosnących w części w pasie drogowym jak również na naszej działce. Sprawa ta została przekazana do starostwa w Łęczycy z prośbą o zgodę na wycięcie drzew ze względu na częste zalewania pól wszystkich mieszkańców wsi Upale. Niestety z protokołu otrzymanego pocztą , dostaliśmy odmowę na wycięcie drzew ze względu na to, iż są zdrowe i nie zagrażają społeczności lokalnej”.

Temat zapchanej melioracji znany jest w urzędzie gminy Daszyna.

„Pracownicy gminy byli na wizytacji. Jednak każą czekać , aż woda sama opadnie. Ale wtedy będziemy czekać do lata. Wniosek o umorzenie podatku od gruntów płaconych do gminy zostanie odrzucony, żadnych dochodów z gospodarowania gruntami nie uzyskamy” – dodaje mieszkanka wsi.

– Jest to duży problem, bo po pierwsze w chwili obecnej nic nie można zrobić z uwagi na wysoki poziom wody a po drugie, niestety na terenie naszej gminy nie działa spółka wodna. Tak naprawdę rolnicy muszą sami podjąć działania zmierzające do udrożnienia systemu melioracyjnego. Nic nie funkcjonuje na zawsze, urządzenia melioracyjne też się starzeją i wymagają konserwacji, co wiąże się z kosztami – komentuje wójt Zbigniew Wojtera.

Pozostaje jeszcze problem wycinki drzew, które w ocenie mieszkanki i jej ojca przybyłego na miejsce rozlewiska są poważnym problemem. Czy starostwo wydało decyzję odmowną na wycinkę? – pytamy wicestarostę Wojciecha Zdziarskiego.

– Nie potwierdzam takiego faktu, jako że w ciągu ostatniego miesiąca nie wpłynęło do urzędu żadne pismo od mieszkańców wsi Upale w sprawie wycinki drzew – słyszymy.

Mieszkanka potwierdza, że pismo o wyrażenie zgody na wycinkę topól złożyła w 2020 i wówczas otrzymała odpowiedź odmowną.

Temat zalewania działek rolnych był też poruszany na zebraniu wiejskim.

– To jest trudna sprawa, tym bardziej, że na terenie naszej gminy rozwiązano spółkę wodną. Niemniej jednak, kiedy woda opadnie będziemy zastanawiać się jak wspólnie rozwiązać problem – deklaruje sołtys Jadwiga Krysztofiak.

Nikt z gości Domu Kultury nie myślał w tłusty czwartek o kaloriach. Na biesiadzie sala była pełna łasuchów, a stoły zastawione wszelkiego rodzaju pączkami, racuchami i faworkami. Uczestnicy bawili się świetnie.

Ze sceny płynęły doskonale wszystkim znane biesiadne piosenki (organizatorzy przygotowali oczywiście okazjonalne śpiewniki), więc sala rozbrzmiewała gromkim śpiewem w rytm muzyki granej przez Kapelę Łęczycką. Gwoździem programu było rozstrzygnięcie konkursu na idealny pączek. Spontanicznie wybrane jury za najlepsze uznało pączki sekcji kulinarnej Łęczyckiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Oprócz niekończących się śpiewów były również śmieszne konkursy i loteryjka. Panowała wspaniała atmosfera zabawy.

Remont drogi powiatowej 2506 E, na odcinku od Topoli Królewskiej do Radzynia rozpoczął się w ubiegłym roku i objął zakresem fragment biegnący przez teren gminy Grabów. Ruszył już drugi etap remontu na odcinku drogi położonym na terenie gminy Łęczyca. Zgodnie z planem całkowite zakończenie remontu przewiduje się na 31 października br.

Przypomnijmy, inwestycję rozpoczęto od wsi Radzyń i do końca listopada ubiegłego roku firma zakończyła prace na terenie gminy Grabów. W tej chwili rozpoczęto remont dalszych odcinków drogi. Jest to największa inwestycja powiatu w tej kadencji a jej realizacja ma służyć poprawie bezpieczeństwa na odcinku Topola Królewska – Radzyń.

Koszt całkowity zadania to kwota 14 287 110,81 złotych, z czego ok. 13 572 110,81 zł pochodzi z Rządowego Funduszu „Polski Ład Program Inwestycji Strategicznych”, pozostałe środki w kwocie 715 000,00 zł to wkłady własne samorządów biorących udział w zadaniu przebudowy drogi powiatowej.

Mieszkańcy osiedli Królów i Kwiatowego, z inicjatywy radnego miejskiego Krzysztofa Razika, spotkali się w magistracie z burmistrzem Pawłem Kuleszą. Głównym tematem spotkania jest fatalny stan dróg wewnętrznych i brak oświetlenia ulicznego.

W sali konferencyjnej urzędu miejskiego, oprócz włodarza Łęczycy w spotkaniu uczestniczyli również wiceburmistrz Wojciech Czaplij i Adam Kujawa, dyrektor Zieleni Miejskiej.

– Jako radny miejski reprezentujący okręg wyborczy na terenie którego znajdują się osiedla Królów i Kwiatowe, miałem obowiązek zadośćuczynić prośbie mieszkańców i poprosić przedstawicieli władz miasta o spotkanie. Moje działania, jako radnego wnioskującego o zabezpieczenie środków w budżecie na 2023 rok z przeznaczeniem na remont dróg osiedlowych nie przyniosły oczekiwanych rezultatów, stąd inicjatywa mieszkańców. W pełni ją popieram, z uwagi na fatalny stan dróg osiedlowych, który trwa od wielu lat – mówi Krzysztof Razik.

Więcej w papierowym „Reporterze” już w poniedziałek…