25/04/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 38)

Policjanci wydziału kryminalnego z łęczyckiej komendy zatrzymali parę podejrzaną o przestępstwa przeciwko mieniu. 30-latek i 22-latka okradali dyskonty i włamywali się do pomieszczeń gospodarczych skąd kradli elektronarzędzia, a nawet węgiel. Straty jakie wyrządzili sięgają kilku tysięcy złotych. Zatrzymany mężczyzna, który działał w warunkach powrotu do przestępstwa, na ponad rok trafił już do aresztu.

Policjanci wydziału kryminalnego pracowali nad ustaleniem sprawców kradzieży z włamaniem, do których doszło na terenie powiatu łęczyckiego. W styczniu przestępcy pokonali zabezpieczenia komórki w jednym z bloków w Łęczycy, a na przełomie lutego i marca włamali się do dwóch innych pomieszczeń gospodarczych na terenie gminy Daszyna. Podczas tych włamań ich łupem padły elektronarzędzia, sprzęt wędkarski, a nawet węgiel. Straty jakie spowodowali sięgają kilku tysięcy złotych.

– Śledczy zajmując się sprawą skrupulatnie zbadali zebrane dowody. Na tej podstawie ustalili, iż związek z tymi przestępstwami mają mieszkańcy powiatu łęczyckiego. Namierzyli i zatrzymali 30-latka i 22-latkę na terenie Łęczycy. Dodatkowo kryminalni udowodnili im, że stoją oni za kradzieżami na terenie łęczyckich dyskontów, skąd kradli alkohole i kosmetyki. Para zatrzymanych usłyszała zarzuty dotyczące przestępstw przeciwko mieniu – informuje asp. sztab. Mariusz Kowalski, oficer prasowy KPP w Łęczycy.

Za samą kradzież z włamaniem grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. W związku z wcześniejszym wyrokiem sądu 30-latek na ponad rok trafił już do aresztu. Dodatkowo podejrzany musi się liczyć z wyższym wymiarem kary, gdyż działał w ramach recydywy, czyli powrotu do przestępstwa.

Otwarty Konkurs Wokalny „Mikrofon dla każdego” wzbudził po raz kolejny olbrzymie zainteresowanie wśród młodych wokalistów. 17 marca swoim talentem wokalnym pochwaliło się 77 solistów, 4 zespoły i 3 duety. Przyznano nagrody i wyróżnienia: w dwóch kategoriach wiekowych, w kategoriach zespoły i duety oraz przyznano kilka nagród specjalnych. Patronat nad konkursem objął burmistrz Paweł Kulesza.

Zmagania wokalne uczestników oceniało Jury w składzie: Magdalena Tomecka – wokalistka, studentka Akademii Muzycznej w Łodzi, Anna Zymmerman, solistka Teatru Wielkiego w Łodzi i Piotr Ruszkowski, wokalista.

Po burzliwych obradach jury po wysłuchaniu wszystkich prezentacji zgłoszonych do konkursu przyznało następujące nagrody i wyróżnienia.

KATEGORIA 6-9 LAT

I miejsce – Hanna Habrat, Pałac Młodzieży Łódź.

II miejsce – Wiktoria Pawlak, DK Łęczyca

III miejsce Zuzanna Skalska, Talent Kolektyw Zgierz.

Wyróżnienia:  Agnieszka Milczarek Pracownia Wokalna Marcina Rolaka Łódź; Gabriela Magnuska, SSP Topola Królewska; Lilianna Dąbrowska CKiS Sierpc.

Kategoria 10-14 lat

I miejsce – Aleksandra Cyrulińska – Talent Kolektyw Zgierz

II miejsce Martyna Kuś, DK Łask

III miejsce – Ewa Woźniak, GOK Nieborów.

Wyróżnienia: Hanna Adamczyk, SP Rogów; Oliwia Wieczorek, StudioEsti, Wałcz; Polina Kapeliukh, Talent Kolektyw Zgierz. Dyplom – Osobowość Sceniczna przyznano Jakubowi Zalasa, Szkoła Muzyczna Amadeus Aleksandrów Łódzki.

KATEGORIA 15-25

I miejsce – Kamila Wadowska, CKiS Sierpc;

II miejsce – Weronika Wiśniewska, MOK Ozorków;

III miejsce – Alan Nawrocki Talent Kolektyw Zgierz

III miejsce – Zuzanna Jędrzejczak Talent Kolektyw Zgierz

Wyróżnienia: Aleksandra Orzepińska Kustgrzyca; Kacper Kita MDK Kutno.

KATEGORIA  ZESPOŁY

I miejsce – Talent Kolektyw Zgierz;

II miejsce – Talent  Kolektyw Kids, Zgierz;

III miejsce – nie przyznano

Wyróżnienia – Duet Fiu Bździu – Pracownia Wokalna Marcina Rolaka Łódź; od dzwonka do dzwonka – SP Niesułków.

NAGRODA DYREKTORA DOMU KULTURY W ŁĘCZYCY – Jagna Sosnowska, Pracownia Wokalna Marcina Rolaka Łódź;

DYPLOM ZA SZCZEGÓLNE ZAANGAŻOWANIE W PRACĘ Z MŁODZIEŻĄ – Julia SZWAJCER

NAGRODA GŁÓWNA – GRAND PRIX – Mateusz Warzywoda, Talent Kolektyw Zgierz.

Kiedy 9 czerwca 2015 r. w Ratuszu Miejskim podpisywano umowę partnerską powołująca Lokalną Grupę Działania „Ziemia Łęczycka”, zakładano wszechstronne działanie na rzecz rozwoju regionalnego, w szczególności poprzez rozwój lokalny kierowany przez społeczność. Strony umowy: Łęczyca reprezentowana przez burmistrza Krzysztofa Lipińskiego, gmina Łęczyca reprezentowana przez wójta Jacka Rogozińskiego, gmina Daszyna reprezentowana przez wójta Zbigniewa Wojterę i gmina Grabów reprezentowana przez wójta Tomasza Pietrzaka, zgodnie deklarowały podejmowanie starań o pozyskanie środków unijnych na wspólne przedsięwzięcia, które będą prowadzić do rozwiązywania lokalnych problemów. Jak zweryfikowało życie, działalność organizacji po ponad 7 latach w ocenie społeczeństwa budzi kontrowersje.

    Najwięcej wątpliwości wśród mieszkańców wzbudził wybór wniosków desygnowanych do dofinansowania w 2022 roku. Jak informuje prezes stowarzyszenia trzeci, ostatni nabór trwał od 21 listopada do 13 grudnia ubiegłego roku. Już w tej kwestii mieszkańcy zgłosili niemało pretensji.

–  Nikt nie miał wiedzy, że można składać wnioski o dofinansowanie istniejącej lub założenie nowej działalności – mówi przedsiębiorca prowadzący swój nieduży biznes. Niewątpliwie też bym złożył taki wniosek, ale trzeba mieć wiedzę. W mojej ocenie taka informacja powinna być ogólnodostępna, w gminie na tablicy ogłoszeń czy w prasie lokalnej, nie każdy mieszkaniec ma dostęp do Internetu a nawet jak ma, to musiałby wiedzieć czego i gdzie szukać. O podziale pieniędzy dowiedziałem się tzw. „pocztą pantoflową”, ale to już było po sprawie. To, co mnie i innych najbardziej zdenerwowało,  to podział pieniędzy wśród swoich. Patrzę na nazwiska i aż trudno uwierzyć. Między zarządzającymi stowarzyszeniem a podmiotami, które otrzymały wsparcie finansowe, istnieją powiązania rodzinne. Nie mówiąc już o tym, że sama przewodnicząca rady otrzymała dofinansowanie. Pragnę zaznaczyć, że nie jest to tylko mój głos. Dlatego chcielibyśmy dowiedzieć się z łam gazety i przeczytać wypowiedź kogoś z władz stowarzyszenia, kto wyjaśniłby nasze wątpliwości.

     O wyjaśnienia, o które prosi czytelnik, zwracamy się do prezes LGD „Ziemia Łęczycka”.

–  Informacja o naborze i terminie składania wniosków była ogłoszona zgodnie z procedurą na stronie stowarzyszenia 3 listopada, 18 dni przed terminem jego rozpoczęcia, czyli przed 21 listopada ubiegłego roku. Ogłoszenie było także przekazane do gmin i zamieszczone w mediach społecznościowych – mówi prezes Monika Twardowska. – Nabór trwał do 13 grudnia, szansę na pozyskanie dofinansowania, oprócz spełnienia kryteriów opisanych w wymogach danego naboru zwiększał termin złożenia dokumentacji, im szybciej tym lepiej. Sytuacja ta podyktowana była ograniczonością środków, teoretycznie mogło się zdarzyć, że np. 5 wniosków otrzymałoby taką samą liczbę punktów, w takim przypadku decydowała kolejność zgłoszeń. Informacja w terenie była, odbywały się też szkolenia dla chętnych, ale mieszkańcy nie wykazują dużego zainteresowania, czego potwierdzeniem jest fakt, że w drugim naborze, w 2020 roku byliśmy zmuszeni zwrócić środki do urzędu marszałkowskiego, bo nie było chętnych osób na pozyskanie dofinansowania. W ostatnim, trzecim naborze w działaniu 1 obejmującym obszar: podejmowanie działalności gospodarczej na 6 złożonych wniosków, wszystkie osoby otrzymały dofinansowanie. W obszarze 2 – rozwój działalności gospodarczej na 8 wniosków, dofinansowanie uzyskało 6 podmiotów, dwa pozostałe uzyskały odpowiednią liczbę punktów, ale nie otrzymały środków z uwagi na ich brak. W dziedzinie ogólnodostępnego rozwoju i niekomercyjnej infrastruktury rekreacyjnej lub kulturalnej dofinansowanie otrzymały: OSP w Lubieniu na modernizację budynku strażnicy wraz z montażem domku dla pszczół i owadów, kwota pomocowa to 246 569,00 zł, OSP w Leźnicy Małej na remont i wyposażenie pomieszczeń kuchni i korytarza w strażnicy, kwota dofinansowania: 247 240,00 zł, gmina Grabów na modernizację ogrodzenia stadionu – 99 999,00 zł i gmina Daszyna na wymianę pokrycia dachu wraz z montażem oświetlenia solarnego – 100 147,00 zł . W tej puli środków nie otrzymały: OSP w Pruszkach i Dobrogostach oraz miasto gmina Łęczyca. Zdajemy sobie sprawę z faktu, że pieniądze zawsze budzą kontrowersje, ale nie może też tak być, że jeżeli osoby są spokrewnione, nie mogą otrzymać dofinansowania. Potwierdzam, że przewodnicząca rady jest moją kuzynką. Istniejące więzi rodzinne nie mają wpływu na kontrolę wydatkowania środków sprawowaną  przez urząd marszałkowski. Niezależnie od trudności i przeszkód, jakie stowarzyszenie było zmuszone pokonać to faktem jest, że od początku działalności pozyskaliśmy na ten teren ok. 4 mln zł. Apelujemy do wszystkich chętnych o kontaktowanie się z biurem w celu uzyskania informacji o kolejnych  naborach.

    Obecnie składka członkowska wynosi 50 zł rocznie od osoby, walne zgromadzenie zweryfikowało także składkę roczną od samorządów, miasto gmina Łęczyca z 15 000 zł na 20 000 zł, gminy Łęczyca i Grabów z 10 000 na 16 000 zł i gmina Daszyna z 5 000 na 10 000 zł – informuje prezes Twardowska.

O torach pozostałych po byłej kolejce wąskotorowej biegnących przez centrum miasta powiedziano i napisano wiele. Na pewno nie dodają estetyki nie mówiąc już o drganiach i poziomie hałasu, jaki wywołuje ciężki tabor samochodowy przejeżdżający przez torowisko na ulicy Kaliskiej. Od dawna władze Łęczycy czyniły starania, aby przejąć pozostałości infrastruktury kolejowej od PKP. Nareszcie pojawiło się światełko w tunelu.

Kilkanaście lat temu na odcinku Krośniewice – Ozorków kursowała kolejka wąskotorowa z której korzystali mieszkańcy dojeżdżający do szkół czy do pracy. Z powodów, głównie ekonomicznych, postanowiono kilka lat temu o likwidacji kolejki, ale do dnia dzisiejszego pozostały elementy infrastruktury kolejowej. Biegnące przez centrum miasta tory wraz z zaśmieconym wokół nich terenem, bardzo zniszczony budynek byłej stacji, to widoki, które denerwują łęczycan.

– Rozmowy i negocjacje miasta z PKP trwają od wielu lat, niestety do tej pory bez konkretnych rozstrzygnięć – mówi burmistrz Paweł Kulesza. – Nieśmiało jednak muszę powiedzieć, że ostatnio pojawiło się światełko w tunelu. Najprawdopodobniej w najbliższym czasie podpiszemy porozumienie z koleją, na mocy którego przejmiemy pozostałości infrastruktury kolejowej znajdujące się na terenie miasta Łęczycy. Wstępny plan na zagospodarowanie, to utworzenie między torami, zgodnie z zaleceniem konserwatora zabytków, ścieżki rowerowej. Rozstrzygnięty także będzie problem sprzątania tego terenu. W tej chwili mieszkańcy apelują o uprzątnięcie śmieci i mają rację. Aczkolwiek pamiętajmy, że w tej chwili nie jest to nasze zadanie. Mam nadzieję, że w niedługim czasie osiągniemy porozumienie.

Ścieżka rowerowa na torach, to rzeczywiście niecodzienny pomysł. Cykliści, ale nie tylko oni, na pewno z zaciekawieniem będą czekać na następne informacje o tej planowanej inwestycji.

Fundusz sołecki w gminach wiejskich to szczególny rodzaj funduszu obywatelskiego. Stąd sposób wydatkowania od zawsze budził duże emocje wśród sołtysów. Podczas „sołtysówki” uczestnicy mieli wypowiedzieć się w kwestii, łączyć czy dzielić pieniądze. W ubiegłym roku sołtysi poparli scalenie środków z przeznaczeniem na wymianę lamp ulicznych na energooszczędne w roku bieżącym.

W Grabowie nie było spokoju na środowej „sołtysówce.” Zaproponowany przez władze gminy projekt niewydzielania funduszu dla poszczególnych sołectw a połączenie środków w celu wykonania jednej lub dwóch strategicznych inwestycji, spotkał się z nieprzychylnym stanowiskiem większości sołtysów.

– Zaproponowałem dwa rozwiązania. Pierwsze, to pozostawienie środków finansowych w wysokości 10- do 15 tysięcy zł na sołectwo, wyjątkiem jest osada Grabów, która ma do dyspozycji ok. 30 tysięcy zł do wykorzystania przez poszczególne 41 jednostek. Drugi wariant, bardziej racjonalny, to utworzenie tzw. sołeckiego funduszu inwestycyjnego, do którego poszczególne jednostki składałyby wnioski. O wyborze inwestycji do dofinansowania decydowałby grupa osób wybrana spośród ogółu sołtysów. Do dyspozycji byłoby wówczas ok. 300 tysięcy zł na cele określone w ustawie o samorządzie gminnym, czyli remonty dróg wiejskich, świetlic, uzupełnienia oznakowania, dofinansowanie do oświetlenia ulicznego, szkół, jednostek OSP, oraz 100 tysięcy zł na inwestycje drogowe – tłumaczy wójt Janusz Jagodziński.

Po burzliwej dyskusji większość sołtysów opowiedziała się za tradycyjnym sposobem wydatkowania pieniędzy przez sołectwa.

O ocenę przedłożonych przez władze gminy projektów pytamy jednego z sołtysów.

– Zdecydowanie poparłem wariant drugi. Przy obecnych cenach towarów i usług kwota 15 tysięcy zł jest zbyt niska, aby myśleć o inwestycjach. W sytuacji scalenia odpisu powstaje możliwość rozpoczęcia i zakończenia nawet bardziej kosztochłonnego zadania czy zadań. Wariant pierwszy już był i niewiele dobrego przyniósł. Sołectwa, które są bardziej zaludnione i mają lepszą infrastrukturę, niewątpliwie na tym skorzystają, ale inne pozostające w odwrotnej sytuacji, zwyczajnie są stratne – twierdzi sołtys z Borucic, Zenon Czekalski. – W samorządzie jednak decyduje większość i ta zadecydowała o tradycyjnym podziale środków.

Zwolennicy pozostania przy dotychczasowym sposobie podziału, czyli należne środki na poszczególne sołectwa – jak twierdzą – mają obawy, czy podział będzie sprawiedliwy.

– Nie mam żadnej pewności, że inwestycje zgłoszone z mojego regionu będą sprawnie zrealizowane – słyszymy. – Co wtedy powiem mieszkańcom? Dlatego uważam, niech każdy weźmie tyle, ile mu się należy.

Mieszkańcy poprosili redakcję o interwencję. W jednym z domów w centrum miejscowości trwa konflikt sąsiedzki. Lokatorzy czekają na działania urzędu.

Sprawa ma kilka wątków. Pierwszy związany jest z niedawnym wypadkiem. Przypomnijmy, w jedną z latarni wjechał audi pijany kierowca. Słup został uszkodzony a teren przed budynkiem zaorany.

„I właśnie chodzi o to, żeby gmina uporządkowała to miejsce” – czytamy w przesłanej redakcji informacji.

Inny wątek stanowi skalniak i nasadzenia na podwórku.

„Nie można przez to zaparkować auta. Kierowcy się denerwują, uszkadzają samochody” – dodaje nasza czytelniczka.

Jest jeszcze sprawa ekologii.

„Budynek jest podłączony do sieci ciepłowniczej, a niektórzy wciąż mają stare kotły i palą czym popadnie” – dodaje mieszkanka.

Skontaktowaliśmy się z urzędem gminy.

– Sprawa na pewno zostanie wyjaśniona – usłyszeliśmy od wójta Zbigniewa Wojtery.

Dowiedzieliśmy się, że w tym tygodniu z mieszkańcami mają się spotkać urzędnicy.

Łódzcy policjanci zatrzymali 31-latka, który groził nożem motorniczemu po tym jak próbował okraść pasażerkę tramwaju. Dzięki reakcji świadka mundurowi chwilę po zdarzeniu zatrzymali napastnika. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

9 marca 2023 roku przed godzina 20:00 w jednym z łódzkich tramwai na śródmieściu pasażer wagonu krzyknął, że widzi kieszonkowca. Przy młodej kobiecie dwóch mężczyzn natychmiast się spłoszyło. Jak się okazało to oni próbowali ukraść jej portfel z torebki. Pasażerka natychmiast udała się do motorniczego, aby ten nie otwierał drzwi ponieważ na miejsce wezwana została już policja. W chwili oczekiwania jeden ze złodziei usilnie napierał na kierującego by ich wypuścił. Widząc stanowczą asertywność motorniczego mężczyzna otworzył okno i wyskoczył przez nie, a następnie pobiegł w pobliskie uliczki. Drugi pozostający w tramwaju podszedł do świadka, który zareagował na jego próbę kradzieży z wyciągniętym nożem i zaczął mu grozić. W środku komunikacji miejskiej zapanowała panika. Pasażerowie zaczęli krzyczeć, że mężczyzna ma scyzoryk. Napastnik podszedł do kabiny motorniczego, kierując niebezpieczny przedmiot w jego kierunku. Z uwagi na realne zagrożenie życia i zdrowia kierujący pojazdem otworzył drzwi. Agresor wybiegł z tramwaju w kierunku ulicy Kościuszki. Po przyjeździe policjantów z I komisariatu łódzkiej komendy świadek wskazał drogę ucieczki napastnika. Podejrzany skrył się w jednej z pobliskich bram, jednak już po chwili był w rękach funkcjonariuszy. 31-letni obywatel Gruzji usłyszał zarzuty gróźb karalnych i kradzieży przedstawione przez prokuratora z Prokuratury Łódź- Śródmieście. Mężczyźnie za te czyny grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec mężczyzny areszt na najbliższe trzy miesiące.

Bezdomna, niepełnosprawna mieszkanka Łęczycy ma żal do władz miasta. Uważa, że jest źle traktowana przez pracowników urzędu. Po pożarze kamienicy przy ulicy Poznańskiej, podobnie jak inni lokatorzy, była zmuszona opuścić zajmowany lokal. Przeniosła się do mieszkania córki. Do urzędników ma pretensje, że nie chcą jej wydać zaświadczenia potwierdzającego jej obecny status.

   Starsza pani skontaktowała się z redakcją, prosząc o zainteresowanie się jej sprawą.

–  Przez 60 lat swojego życia mieszkałam w jednej z kamienic, na rynku. Kiedy jednak zamożny przedsiębiorca przystąpił do wykupu kolejnych nieruchomości, zmuszona byłam opuścić swój lokal w drodze eksmisji. Ówczesny burmistrz Olszewski przydzielił mi pomieszczenie socjalne w kamienicy przy ulicy Poznańskiej. Nigdy nie zapomnę słów, które wówczas padły z jego ust… skierować do schronów. Jak można było tak traktować ludzi, całe swoje życie pracowałam w służbie zdrowia, starość mnie nie oszczędziła, jestem inwalidką I grupy i ciągle nie mam swojego miejsca na ziemi. Wracając do lokalu przy Poznańskiej, pomieszczenie było usytuowane na strychu i liczyło sobie 15 metrów kwadratowych z tzw. łazienką pośrodku, ale mieszkałam tam 7 lat. 1 września 2020 roku doszło do pożaru, część lokatorów umieszczono poza Łęczycą, w Drzykozach na terenie gminy Daszyna. Ja przeprowadziłam się do mieszkania córki. Potrzebowałam z urzędu tylko zaświadczenie, że zmieniłam miejsce pobytu z powodu pożaru i  do tej pory go nie otrzymałam z powodu kilku złotych, które winnam zapłacić za jego wydanie. Nie bardzo wiem o co chodzi, mam kłopoty ze słuchem, dlatego po kilku wizytach w urzędzie zrezygnowałam, bo nie bardzo wiem co jeszcze powinnam. Zastanawiam się cały czas, dlaczego ludzie nie szanują się nawzajem, skąd tyle złości, szczególnie w stosunku do ludzi starych. Ci, którzy obecnie posiadają władzę zdają się zapominają o upływającym czasie, także i dla nich – żali się seniorka.

   W urzędzie problem starszej łęczycanki jest znany.

–  Ta pani zbyt ostro ocenia postępowanie kolejnych zarządzających. Swój lokal, znajdujący się w jednej z kamienic na rynku, sprzedała. Ówczesny burmistrz przydzielił jej lokal socjalny na Poznańskiej, w którym i tak praktycznie nie przebywała. Tak jak obecnie, tak i wtedy mieszkała głównie  w mieszkaniu córki. Zaświadczenie, o które prosiła interesantka, zostało wystawione, aczkolwiek zgodnie z Kodeksem  Postępowania Administracyjnego, urząd ma obowiązek pobrać opłatę w wysokości 17 zł. Pani  odmawia zapłaty, stąd zaświadczenie nie zostało do tej pory wydane – wyjaśnia burmistrz Paweł Kulesza.

Policjanci z łęczyckiej komendy pod nadzorem prokuratury wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło na ulicy Promiennej w Witoni. Wskutek zderzenia z autem troje pieszych z obrażeniami ciała trafiło do szpitala.

13 marca 2023 roku około godziny 19.00 policjanci udali się do Witoni, gdzie na ulicy Promiennej doszło do wypadku drogowego. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, 49-letni kierowca audi jadąc z Witoni w kierunku Józefowa zauważył siedzącego na jezdni mężczyznę. Chcąc udzielić pomocy 41-latkowi zatrzymał pojazd i wraz z 44-letnią pasażerką wysiedli z pojazdu. W znajdujących się na jezdni pieszych wjechał samochód osobowy marki Fiat, którego 59-letni kierowca jechał w kierunku Witoni. Troje pieszych z obrażeniami ciała zostało przetransportowanych do szpitali. Poza 41-latkiem wszyscy uczestnicy tego zdarzenia byli trzeźwi. Na miejscu pracowały służby ratunkowe. Droga na czas pracy policjantów i biegłego była zablokowana. Dokładne okoliczności tego wypadku wyjaśni postępowanie prowadzone przez łęczyckich policjantów pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Łęczycy.

Przed urzędem miasta w Łęczycy wciąż są szlabany, pomimo że już jakiś czas temu ustawiono przed magistratem parkometr.

– W dobie powszechnego pośpiechu urządzenie ze szlabanami, w którym trzeba było pobrać bilet, potem go zeskanować i dopiero uiścić opłatę wzbudzał u wielu kierowców dużo emocji – usłyszeliśmy od jednego ze zmotoryzowanych petentó urzędu. – Sam także uważam, że ustawienie parkometru jest znacznie lepszym rozwiązaniem, aczkolwiek zastanawiam się w jakim celu zostawiono szlabany.

Inna użytkowniczka urzędowego parkingu dodaje…

– Próbowałam dowiedzieć się po co zostawiono szlabany. Słupy owinięte czarną folią wyglądają mało estetycznie. Nie mówiąc już o tym, że w mojej ocenie, zmniejszają powierzchnię przeznaczoną do parkowania.

Co na to urząd?

Informujemy, że szlabany zostaną zdemontowane, jednakże związek przyczynowo – skutkowy związany z ograniczeniem manewrów a płatnościami jest nieco niezrozumiały. Szlabany ustawione są od dawna i wcześniej nikt nie zgłaszał problemów dotyczących powierzchni placu manewrowego. Co więcej, usytuowanie szlabanów pozwala na zamknięcie terenu parkingu podczas
prowadzonych wydarzeń, jak np. niedawny Finał WOŚP – wyjaśnia Małgorzata KarlikowskaAntosiak z wydziału promocji urzędu miejskiego.