22/12/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 78)

Awarii uległa drukarka w parkometrze stojącym przy starostwie powiatowym w Łęczycy. Strażnicy miejscy nakleili kartkę z informacją o konieczności udania się do innego urządzenia. Chwilę później funkcjonariusze udali się do parkometru na Kazimierza Odnowiciela, gdzie zapchany został wrzutnik monet – udało się go naprawić na miejscu.

Do awarii parkometrów dochodzi ostatnio często, co denerwuje zmotoryzowanych mieszkańców korzystających ze strefy płatnego parkowania. W takiej sytuacji trzeba szukać innego urządzenia, w którym można kupić bilet. Nie każdemu chce się iść, ale musi, jeśli chce uniknąć kary.

A psują się nie tylko parkometry. Kolejna awaria jest od środy pod magistratem. Drukarka do biletów na parkingu pod urzędem miasta także się popsuła. Szlabany są podniesione i za parkowanie płacić nie trzeba.

***

Przypominamy, że zgodnie z uchwałą LXVIII/401/2022 z dnia 9 sierpnia 2022 r. od 1 października strefa płatnego parkowania na ulicy Kilińskiego (od skrzyżowania z ulicą Dominikańską do skrzyżowania z ulicą Poznańską) zostanie zlikwidowana. Parkomat z ulicy Kilińskiego zostanie przeniesiony właśnie pod magistrat. Ma to być wygodniejsza dla kierowców opcja niż pobieranie biletu przy pierwszym szlabanie a płacenie przy drugim. Wielu zmotoryzowanych miało z tym problem. Zasady korzystania z parkingu przed urzędem miasta się nie zmienią – pierwsze 50 minut parkowania dalej będzie bezpłatne.

Zauważalną natomiast zmianą w SPP w alejach Jana Pawła II są wyznaczone dwa miejsca parkingowe dla osób niepełnosprawnych na wysokości bramy do DPS-u. Jak podaje magistrat, miejsca postojowe dla osób niepełnosprawnych zostały wyznaczone dlatego, że zgodnie z organizacją ruchu dotychczasowe miejsca dla osób niepełnosprawnych na ulicy Kilińskiego będą zlikwidowane, ponieważ nie spełniają standardów bezpieczeństwa.

Miesiąc temu burmistrz Łęczycy podpisał umowę na budowę tężni solankowej w niezabytkowej części parku miejskiego. Wykonawca przystąpił właśnie do pierwszych prac.

Jak przekazuje magistrat, zgodnie z podpisaną umową z wykonawcą inwestycji firmą Szart z Konina termin realizacji wyznaczono do końca bieżącego roku. W ubiegłym tygodniu zostało wstępnie przygotowane miejsce, w którym usytuowana będzie tężnia solankowa. Z zabytkowej części parku, do tężni zlokalizowanej w części niezabytkowej przechodzić będzie się po mostku. Ten, mieścić się będzie w południowej części parku, na wysokości środkowej alejki.

Tężnia solankowa, od momentu przekazania pomysłu na jej budowę, cieszy się sporym zainteresowaniem. Obiekt będzie wyposażony w podziemny zbiornik na solankę, zbiornik retencyjny oraz pompę. Pojawią się również elementy małej architektury. Termin realizacji inwestycji to koniec bieżącego roku. Koszt budowy tężni i towarzyszącej infrastruktury to 497 535 zł.

Dobiegła końca głośna sprawa dotycząca sprzedaży 14-latce piwa i wódki w jednym z łęczyckich sklepów spożywczych. Mimo kilku prób podjętych przez szefostwo sklepu, decyzja o cofnięciu koncesji już weszła w życie.

Konsekwencje sprzedaży alkoholu nieletniej przez jedną z ekspedientek będą dotkliwe dla sklepu. Zyski ze sprzedaży alkoholu zawsze są znaczne. Karę poniosła też 43-letnia pracownica sklepu, którą sąd uznał ją za winną i wymierzył karę grzywny w wysokości 1300 złotych.

Nastolatka kupowała wódkę w półlitrowych butelkach i po kilka piw. Doszło do tego przynajmniej trzy razy – pierwszy raz w czerwcu 2020 roku oraz ponownie, dwa razy, w pierwszej połowie sierpnia.

Jak przekazał „Reporterowi” Andrzej Pankiewicz, szef Prokuratury Rejonowej w Łęczycy, w konsekwencji przeprowadzonego postępowania, Prokuratura Rejonowa w Łęczycy wystąpiła do burmistrza o cofnięcie koncesji na sprzedaż alkoholu w tym sklepie. Burmistrz Łęczycy do wniosku się przychylił, co nie spodobało się kierownictwu sklepu.

Pierwszą próbą zmiany negatywnej dla sklepu decyzji było zaskarżenie jej do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, co nie przyniosło spodziewanego skutku. Następnym krokiem było zwrócenie się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, który decyzję burmistrza także utrzymał w mocy. W sklepie, gdzie nie przestrzegano zakazu sprzedaży alkoholu nieletnim, nie będzie można sprzedawać go w ogóle.

Dyrektor Krzysztof Kołodziejski oddany służbie na rzecz pacjentów lekarz, szlachetny człowiek, wyrozumiały kolega w środowisku zawodowym – w środę 21 września przegrał walkę z chorobą. Odszedł wspaniały człowiek, ale pamięć po Nim pozostanie.

Krzysztof Kołodziejski pracował w łęczyckim szpitalu od 1993 roku do samego końca, czyli do 21 września 2022 roku. Jego drogę zawodową i troskę o człowieka potrzebującego pomocy tak wspomina członek zarządu powiatu łęczyckiego, Małgorzata Raczkiewicz.

– Pamiętam, kiedy doktor Krzysztof rozpoczynał w 1993 roku pracę w łęczyckim szpitalu, jako stażysta, potem rozpoczął specjalizację z chirurgii. Zawsze spokojny i uśmiechnięty a jednocześnie zorganizowany i dokładny pełnił równolegle z dyrektorem Andrzejem Pietruszką funkcję zastępcy ds. medycznych. Po odejściu dyrektora Pietruszki z pracy w łęczyckim szpitalu, w 2019 roku zarząd powiatu ogłosił konkurs na stanowisko dyrektora ZOZ, Kołodziejski był jednym z wielu kandydatów. Wygrał konkurs i rozpoczął pracę jako dyrektor szpitala. Niestety, jego życie zostaje nagle przerwane przez okrutną chorobę, białaczkę z którą dzielenie walczył, aby ostatecznie przegrać. Myślę jednak, podobnie jak wiele innych osób, że do końca nie przegrał. Pamięć o Nim pozostanie a to już jest zwycięstwo. Zapamiętamy doktora jako człowieka wielu pasji, lubił przyrodę, muzykę, aktywność fizyczną. Był wszędzie tam, gdzie potrzebna była pomoc, np. na misjach pokojowych, także podczas konfliktu zbrojnego w Libanie – wspomina M. Raczkiewicz.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w środę 28 września mszą w kaplicy cmentarnej, skąd trumna ze zwłokami zostanie odprowadzona na miejsce wiecznego spoczynku na cmentarzu parafialnym w Łęczycy.

W związku ze śmiercią dyrektora Kołodziejskiego i rezygnacją z funkcji, jego zastępcy dr Łukasza Michalaka w łęczyckim szpitalu zaistniała trudna sytuacja. Pytamy starostę Janusza Mielczarka o dalsze kroki dot. ZOZ w Łęczycy.

– Odbył się zarząd, podczas którego rozważaliśmy tę sytuację, aczkolwiek wypowiedzenie z funkcji zastępcy dyrektora złożone przez Łukasza Michalaka jest zaopatrzone klauzulą trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. W sprawie dalszego funkcjonowania i zarządzania szpitalem w dniu jutrzejszym, czyli we wtorek 27 września zarząd przedstawi oświadczenie – słyszymy od starosty Janusza Mielczarka.

Znów doszło do aktu wandalizmu w parku. Tym razem zniszczone zostały dwa przęsła w mostku prowadzącym w stronę altany. Zieleń miejska, tymczasowo, zabezpieczyła je deskami.

– Już brakuje słów na tych chuliganów. Jak nie niszczą ławki, to altanę, to tablice informacyjna czy mostki. Co to wszystko komuś przeszkadza? Nie mogę pojąć po co niszczyć nasze wspólne dobro – komentuje spacerująca o parku łęczycanka. – Tablice informacyjne w parku też już chyba wszystkie są zniszczone. Pomazane sprayem tak, że nie można rozczytać treści.

Do niszczenia miejskiego mienia dochodzi zbyt często. Miasto każdorazowo zgłasza akty wandalizmu na policję, co szczególnych efektów nie przynosi.

Jak przekazuje dyrektor Jednostki Budżetowej „Zieleń Miejska” Adam Kujawa, ostatni akt dewastacji został zgłoszony na policję. Ciężko określić ilość dewastacji, ponieważ – niestety – zdarzają się one nagminnie. W przypadku uszkodzonych tablic informacyjnych konieczne będzie zamówienie nowych, lecz nastąpi do dopiero w przyszłym roku.

W przestrzeni publicznej zobaczyć można kserokopie z informacją dotyczącą konieczności ratowania łęczyckiego schroniska przed likwidacją. Autor ulotki namawia do podjęcia działań, zmierzających do tego, by bezdomne psy z Łęczycy miały bezpieczny azyl. Decyzja dotycząca zamknięcia placówki jeszcze nie zapadła.

Informacja o nowych zapisach w przepisach, które wymuszają bardzo kosztowne zmiany w funkcjonowaniu schronisk dla bezdomnych zwierząt, w tym też w Łęczycy, spadła na mieszkańców jak grom z jasnego nieba. Na jednej z sesji rady miasta burmistrz Paweł Kulesza informował o możliwych scenariuszach. Najczarniejszym jest zamknięcie łęczyckiego schroniska dla bezdomnych zwierząt i podpisanie umowy z inną placówką tego typu. Dla wielu mieszkańców jest nie do pojęcia, żeby w Łęczycy schroniska miało nie być. Miłośnicy zwierząt mówią nie tylko o azylu dla psów, ale też o współpracy mieszkańców chociażby przy zbiórkach karmy.

Dla samorządu znaczny wzrost kosztów utrzymania schroniska to dodatkowe obciążenie finansowe. W ubiegłym roku miasto wydało ponad 243 tysiące złotych na utrzymanie schroniska, gdyby nowe regulacje miały zostać spełnione, koszt wzrośnie przynajmniej dwukrotnie. Jakie zmiany w funkcjonowaniu schronisk zaczną obowiązywać od stycznia przyszłego roku? Rozporządzenie zakłada szereg modernizacji. Wśród wymagań znajdują się m.in. utworzenie pomieszczenia przeznaczonego do wykonywania podstawowych zabiegów leczniczych, a także wyodrębnienia kilku innych pomieszczeń, w tym wyposażenia schroniska w urządzenie chłodnicze oraz miejsca przeznaczonego do przechowywania produktów leczniczych weterynaryjnych i wyrobów medycznych. Ponadto, rozporządzenie nakłada obowiązek zapewnienia całodobowej opieki sprawowanej przez przeszkoloną osobę.

Ewentualnemu zamknięciu łęczyckiego schroniska przeciwny jest m. in. Zenon Koperkiewicz, radny miejski, który każdego dnia rozmawia na ten temat z mieszkańcami. Dostaje też wiele pism.

– Pieniądze na utrzymanie i dalsze funkcjonowanie naszego schroniska muszą się znaleźć. Dla mnie to nie podlega żadnej dyskusji. Pomijając samo dobro bezpańskich psów i możliwość umieszczenia ich w bezpiecznym miejscu, to zwróćmy też uwagę na korzyści płynące z chęci pomagania tym zwierzętom. Wspaniały wolontariat, który ma same plusy, zbiórki darów prowadzone chociażby w szkołach, które też pokazują, że należy pomagać. To są korzyści dla nas wszystkich i dla naszej młodzieży – mówi samorządowiec.

Jak sprawę komentuje burmistrz Paweł Kulesza?

„Jak najbardziej rozumiem obawy mieszkańców o dalszy los schroniska, z tym, że pragnę podkreślić, że nie zapadła jeszcze żadna decyzja w tym temacie. O zamknięciu schroniska zdecydować może jedynie Rada Miejska w drodze uchwały. My na tę chwilę mierzymy się z faktem jego koniecznej modernizacji, do której potrzebne są ogromne nakłady finansowe. Trzeba bowiem pamiętać, że modernizacja schroniska to nie tylko dostosowanie obiektu do wymogów rozporządzenia, ale także zapewnienie zasobów ludzkich, co oznaczać będzie regularny wydatek w wysokości ponad pół miliona złotych z budżetu miasta. Przy innych ciągle rosnących wydatkach, takich jak energia elektryczna czy cieplna, powoduje to, że jest to decyzja trudna, ponieważ samorząd ma niezwykle ograniczone możliwości zdobywania pieniędzy. Obecnie czekamy na kosztorys takiej modernizacji i gdy on już będzie znany, rozważam zwrócenie się z prośbą do lokalnych przedsiębiorców i ludzi dobrego serca o wsparcie finansowe lub materialne przy ewentualnych działaniach służących podniesieniu standardów schroniska.

Jednakże powtarzam – ostateczna decyzja należy do Rady Miejskiej. My ze swojej strony chcemy być jak najlepiej przygotowani na każdy możliwy scenariusz.” – podkreśla włodarz Łęczycy.

Dawno już nie było aż tak gęstej atmosfery w szpitalu w Łęczycy. Pielęgniarki z tytułem magistra domagają się większych pieniędzy.

Dyrekcja lecznicy odmawia. Zastępca szefa szpitala – jak się dowiedzieliśmy – podczas ostatniego spotkania z pielęgniarkami zapowiedział rezygnację z pracy.

Klimat w szpitalu nie jest dobry. Nerwy, wzajemne pretensje i brak porozumienia. Przedstawicielka protestujących pielęgniarek przysłała redakcji list, w którym konkretnie opisuje problem. Chodzi o pieniądze, ale nie tylko…

więcej w papierowym „Reporterze”.

Po przerwie spowodowanej obostrzeniami pandemicznymi na łęczyckim placu T. Kościuszki spotkali się myśliwi, pracownicy Lasów Państwowych i wszyscy Ci, którzy szanują zwierzęta, środowisko i naturalne jego wytwory.

Sprzyjająca aura niewątpliwie przyciągnęła wiele osób zainteresowanych kunsztem myśliwskim. Można było podziwiać przepiękne stroje, posłuchać myśliwskich hejnałów i akordów, no i spróbować wspaniałych potraw. Atrakcji było wiele zarówno dla dzieci – konkurs lajkoników na dziedzińcu zamkowym, przejażdżka na kucu, jak i dla dorosłych – chociażby festiwal smaków najróżniejszych dań.

W Topoli Królewskiej, tuż przy DK 91, stoi już od lat zdewastowana rudera. Czy istnieje prawna możliwość wyburzenia ruiny? Okazuje się, że sprawa nie jest taka prosta.

Temat starej, szpetnej rudery usytuowanej bezpośrednio przy krajówce, wraca po trzech latach. Już wtedy pisaliśmy o problemie a władze mówiły o rozbiórce. Mówiono, ale nic w tym kierunku nie zrobiono, bo budynek jak stał tak stoi. Tyle tylko, że przybyło kilka wybitych szyb okiennych, ale za to ubyło parę desek ze ścian zewnętrznych. Temat starego budynku poruszyli nasi czytelnicy.

– O ruinie położonej na wprost hotelu powiedziano i napisano wiele. Nie zmieniło to jednak sytuacji – słyszymy od czytelnika. – Turyści korzystający z przejazdu drogą nie mogą zrozumieć po co komu ta „wizytówka”.

Sprawę poruszoną przez czytelnika przekazujemy wójtowi gminy Łęczyca.

– Jako organ samorządowy nie mamy kompetencji do ingerowania w własność prywatną a przedmiotowa nieruchomość ma taki status. W tej sytuacji jedynie nadzór budowlany może wydać właścicielowi decyzję o konieczności rozbiórki budynku z uwagi na zagrożenie jakie stwarza wyjaśnia Jacek Rogoziński, wójt gminy Łęczyca.

Nasz reporter udał się do nadzoru budowlanego.

– W przypadku nieruchomości usytuowanej w Topoli Królewskiej sytuacja jest bardziej skomplikowana. Jako nadzór budowlany możemy wydać decyzję nakazującą rozbiórkę budynku, którego stan zagraża bezpieczeństwu pieszych i zmotoryzowanych, ale dokument taki musi zostać wręczony właścicielowi lub właścicielom. W tym konkretnym przypadku jest to niemożliwe z uwagi na nieuregulowane sprawy własnościowe – wyjaśnia kierownik Włodzimierz Tomczak.

Tym sposobem przysłowiowe koło się zamyka. I co dalej ? Najprawdopodobniej drewniak sam runie, oby tylko nikomu nic się nie stało…

W Chrząstówku (gm. Łęczyca), przy DK 91, stoi metalowy szkielet wiaty przystankowej. Stoi, jak mówią pasażerowie – nie wiadomo w jakim celu, bo nie daje żadnej ochrony przed deszczem czy silnymi podmuchami wiatru. O tej porze roku to ważne, aby oczekujący na przyjazd autobusu, szczególnie dzieci, mogli skorzystać chociażby z częściowej ochrony.

Sprawę zdewastowanej wiaty przystankowej w Chrząstówku kolejny raz zgłosił podczas niedawnej sesji rady gminy Łęczyca, radny Stefan Pacholczyk.

– Kolejny raz apeluję o naprawę wiaty przystankowej we wsi Chrząstówek. Sprawa jest tym bardziej pilna, że już jest coraz zimniej a niebawem przyjdą jesienne chłody, deszcze a z przystanku korzystają dzieci szkolne. To właśnie w tym miejscu oczekują na przyjazd autobusu – apelował radny.

W odpowiedzi na apel radnego wójt Jacek Rogoziński wyjaśniał, że sytuacja jest złożona ze względu na usytuowanie przystanku przy drodze DK 91. Z dotychczasowych ustaleń z administratorem drogi wynika, że niebawem gmina będzie mogła dokonać naprawy zdewastowanej wiaty.