Ks. Piotr Nowak, proboszcz parafii pw. NMP Królowej i św. Aleksego w Tumie, podczas mszy świętej pożegnał się z parafianami i wszystkimi osobami, z którymi współpracował. Dekret biskupa odwołujący z posługi proboszcza jest dla większości wiernych, jak i współpracowników duchownego dużym zaskoczeniem. Dlaczego ksiądz musiał odejść?
W niedzielę, 9 października, ksiądz proboszcz parafii pw. NMP Królowej i św. Aleksego w Tumie zakończył posługę kapłańską. Ks. Nowak wydał obszerne oświadczenie:
„Kończy się pewny ważny etap w życiu parafii, jej mieszkańców i moim osobistym jako proboszcza. (….) To kawał historii, w której też braliście udział, chce się pamiętać tylko te dobre chwile a to, co może zaboleć najbardziej, to poczucie niewykorzystanego potencjału i zmarnowanych szans a także nienawiązanie tych kontaktów, dzięki którym mogliśmy przeżyć wiele pięknych i radosnych chwil. Bo nie będzie już kazań, mszy świętych, czy szansy na prywatne rozmowy, spotkania i inne aktywności – pielgrzymki, które dane mi było realizować, a Wam brać udział. Będą inne, ale nie z tym samym klimatem i otoczką, do której przywykliście. Ważniejsze jest to, co w nas zostaje (…..) Chcąc nie chcąc, Kościół i ksiądz są obecni w naszym życiu. Zostałem posłany tu, do Tumu, do konkretnej wspólnoty, do Was, aby aktywnie uczestniczyć w życiu parafian, tworząc nie tylko lokalną historię, ale też zapisując się w pamięci danych osób.
Tadeusz Różewicz napisał: „Nienawiść krzyczy, ujada i wyje – miłość uśmiecha się, milczy i czeka na was”. „Ksiądz to też człowiek”. Nie jestem doskonały i wolny od grzechów, ale wiem jedno, że kapłaństwo to cud, który dał mi Pan. A On lubi się posługiwać niedoskonałymi narzędziami. Jak każdy z Was i ja mam słabości, problemy, przywary – to na pewno! Oprócz tego, mam też zainteresowania, pasje którymi potrafiłem dzielić się z Wami. I to realizowałem – Tum Jest! – odkryj, poczuj, smakuj średniowiecze. Jestem „tylko” człowiekiem i tak jak dla siebie potraficie wytłumaczyć swoje „błędy” tak też w wielu aspektach, przyda się więcej wyrozumiałości a mniej skrajnego oceniania. Bo każda prawda i każde kłamstwo kiedyś znajdzie swojego właściciela. Do ludzi zawsze wraca to, co innym podarowali.
Dziękuję Bogu za moją 7-letnią posługę proboszcza w parafii pw. NMP Królowej i św. Aleksego w Tumie – Archikolegiacie – Pomniku Historii, sanktuarium św. Aleksego i Wojciecha. To czego dokonałem wraz z Wami i Radą Parafialną, to tu zostaje – nie zabieram- bo to Wasze dziedzictwo. Tyle tych wydarzeń religijnych, patriotycznych, koncertowych – nie jedna parafia w okolicy może pozazdrościć i zazdrości. Może…i kiedyś zapomnicie, co mówiłem i zapomnicie czego dokonałem – ale nigdy nie zapomnicie tego, jak dzięki tym momentom się czuliście! Tak, jak potrafiłem, tak wzmacniałem materialne dobra parafii. Nigdy nie prosiłem o ofiary. Rządziłem się tym, co wspólnie w czasie mszy św. niedzielnych zbieraliśmy oraz co otrzymywałem choćby podczas kolędy. Cicho, a może zbyt głośno wykonując poszczególne wyzwania. W taki sposób pomnażałem dobro parafialne. Parafia nie tylko nie ma długów, ale wciąż jest na wyraźnym plusie.
A czego nauczyło mnie bycie w Tumie? Nie wierzyć we wszystko, co się słyszy… i nie mówić o wszystkim co się wie i czuje. Chwil. (….. ) ” Serce tu zostawiam. Z Bogiem!” – napisał ks. Piotr Nowak.
Pojechaliśmy do Tumu. Furty do świątyni były zamknięte. Tak jakby wszystko zamarło. Rozmawiamy z przejeżdżającą rowerem kobietą. Pytamy o jej zdanie w sprawie odwołania proboszcza.
– Nie chce się w ogóle nic mówić. Ja, moi bliscy i znajomi nie rozumiemy tej decyzji. W czasie, kiedy był tu nasz ksiądz było tu życie, nasza wieś zaczęła istnieć. Przyjeżdżali turyści i wierni nie tylko z Polski. Nie wiemy jak będzie teraz. Siedem lat to szmat czasu, pielgrzymki, spotkania, rozmowy… to na pewno pozostanie – mówi nasza rozmówczyni.
Dojeżdżamy do plebani. Tu panuje wzmożony ruch. Jedni wnoszą jakieś sprzęty, inni wynoszą. Udało nam się porozmawiać z księdzem Nowakiem. Prosimy o kilka słów wyjaśnienia tytułem odpowiedzi o przyczyny wydania dekretu.
– Taka jest kolej rzeczy. Wszystko co miałem do powiedzenia zawarłem w moim oświadczeniu wygłoszonym podczas niedzielnej mszy – słyszymy od byłego już proboszcza tumskiej parafii.
O ocenę sytuacji pytamy też sołtysa wsi Tum.
– Mieszkam tu ponad 50 lat. Od 25 lat pełnię funkcję sołtysa, ale czegoś takiego do tej pory nie było. Popierałam księdza, bo naprawdę bardzo dużo zrobił dla parafii i całego terenu.
Na drodze spotykamy młodego mieszkańca, który otwarcie stwierdził, że nie interesuje się życiem kościoła.
– Ale jeśli ksiądz był winny, to biskup bardzo dobrze zrobił – dodał chłopak.
W ocenie władz powiatu i współpracowników ksiądz Nowak cieszy się bardzo dobrą opinią, jako osoba posiadająca duży potencjał intelektualny i organizacyjny.