22/12/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 17)

Policjant wydziału ruchu drogowego z łęczyckiej komendy przebywając na urlopie zatrzymał nietrzeźwego kierowcę. 71-latek, który wsiadł za kierownicę renault miał niespełna półtora promila alkoholu w organizmie i aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Za samą jazdę w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do 3 lat więzienia.

27 lutego 2024 roku policjant wydziału ruchu drogowego z łęczyckiej komendy podczas urlopu wypoczynkowego robił zakupy w jednym z dyskontów na terenie gminy Łęczyca. Po tym jak wsiadł do auta i chciał ruszyć z parkingu zauważył, że do zaparkowanej osobówki wsiada za kierownicę mężczyzna, którego mijał w sklepie i czuł od niego alkohol. Widząc, że kierowca zaczyna jazdę nie pozostał obojętny. Podbiegł do renault, a kiedy auto się zatrzymało otworzył drzwi od strony kierowcy i wyciągając kluczyki uniemożliwiając mu dalszą jazdę.

Wezwani na miejsce policjanci zbadali stan trzeźwości kierowcy osobówki. Okazało się, że w organizmie 71-latka było 1,42 promila alkoholu, a dodatkowo prowadził auto wbrew sądowemu zakazowi. Za kierowanie w stanie nietrzeźwości grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności, a za złamanie sądowego zakazu nawet do lat 5.

Chęć niesienia pomocy przed Komendą Powiatową Policji w Łęczycy zgromadziła 51 krwiodawców. Policjanci, pracownicy Policji, przedstawiciele klubu HDK PCK „Strażak” oraz mieszkańcy Łęczycy byli razem dla wspólnego celu – pomoc dla potrzebujących. Zainteresowani służbą w policji poznali zasady rekrutacji, a profilaktyczne porady były kierowane do wszystkich.

27 lutego 2024 roku mobilny punkt poboru krwi RCKiK w Łodzi o godzinie 8 zaparkował przed budynkiem komendy Policji. Była to pierwsza zbiórka z sześciu zaplanowanych na ten rok, a które organizowane są przez policjantów i przedstawicieli klubu HDK PCK „Strażak” z Łęczycy. Do ekipy organizatorów mógł dołączyć każdy i przyczynić się do ratowania zdrowia i życia potrzebujących. Przez blisko 4 godziny do ambulansu zgłosiło się 51 krwiodawców, a po weryfikacji krew pobrano od 47.

– Łącznie zebraliśmy ponad 21 litrów krwi, które zasilą bank RCKiK w Łodzi.  Korzystając ze spotkania ze mieszkańcami powiatu, policjanci dzielili się profilaktycznymi radami. Zainteresowanym wstąpieniem w szeregi policji, omówili poszczególne etapy rekrutacji, jakie kryteria muszą spełniać kandydaci oraz gdzie i jakie dokumenty powinni złożyć – mówi asp. szt. Mariusz Kowalski, oficer prasowy policji w Łęczycy.

Burmistrz Paweł Kulesza wraz z skarbnik Agnieszką Kowalską, prezesem TBS Wojciechem Wojciechowskim oraz pracownikami merytorycznymi urzędu miejskiego wzięli udział w spotkaniu w Banku Gospodarstwa Krajowego w Warszawie. Celem spotkania były rozmowy na temat budowy bloku w Łęczycy, a łęczycka delegacja rozmawiała z przedstawicielami z Funduszu Dopłat i Departamentu Kredytowego Programów Mieszkaniowych.

Istota budowania mieszkań w mieście jest znana. Największym problemem przy realizacji takiej inwestycji są pieniądze, dlatego też doszło do spotkania w Warszawie. Jak mówi burmistrz Paweł Kulesza, informacje jakie tam usłyszał, były pozytywne.

– W myśl powiedzenia, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze i tak też jest w tym przypadku. Miasto nie ma wystarczających środków własnych, aby pozwolić sobie na wielomilionową inwestycję, dlatego szukamy różnych opcji kredytowych. Na spotkaniu usłyszeliśmy między innymi, że jesteśmy wiarygodnym partnerem co powoduje, że nasze wskaźniki zajmują wysokie pozycje – mówi burmistrz. – Przekłada się to na to, że otrzymaliśmy promesę kredytową, co jest bardzo dobrą informacją. Chcemy wybudować blok przy ulicy Ozorkowskie Przedmieście, a dokładniej ma to zrobić Towarzystwo Budownictwa Społecznego.

Promesa kredytowa, o jakiej mowa, to promesa na kwotę 3 700 000 zł. Część inwestycji miałaby być pokryta z partycypacji wynoszących 30% wartości mieszkania. Sam blok ma mieć 24 mieszkania.

– W tym przypadku mówimy o sprawdzonej formule, jaką jest budowa mieszkań na wynajem. W 2019 roku TBS oddał oficjalnie do użytku blok wybudowany przy ulicy Kaliskiej, który cieszył się dużym zainteresowaniem ze strony mieszkańców. Chcemy podążać sprawdzonymi metodami, dlatego nowy blok na ulicy Ozorkowskie Przedmieście powstałby na takich zasadach – wyjaśnia burmistrz.

Jak dodaje burmistrz ubiegłotygodniowe spotkanie służyło również temu, aby dowiedzieć się więcej o innych sposobach sfinansowania inwestycji.

– Jak już wspominałem, jest to inwestycja, na którą nie możemy sobie pozwolić bez odpowiedniego wsparcia zewnętrznego. O tym też rozmawialiśmy na spotkaniu w Banku Gospodarstwa Krajowego i po powrocie zaczęliśmy już działać, aby znaleźć sposób, który pozwoli nam zamortyzować koszty tego przedsięwzięcia.

Burmistrz opowiada też o samym projekcie bloku oraz o tym, że wszelka niezbędna dokumentacja związana z budową jest skompletowana. Zainteresowani mieszkańcy z kolei mogą składać deklaracje dotyczące tego, czy byliby zainteresowani mieszkaniem na wynajem.

– To co widać na zdjęciach to faktyczny projekt bloku, który jest gotowy, tak samo jak pozostała niezbędna dokumentacja potrzebna do ruszenia z inwestycją. Chcemy postawić dwa bloki, łącznie na 48 mieszkań, na razie celujemy w jeden na 24 mieszkania. My działamy w sprawie kolejnych dofinansowań, a ja proszę mieszkańców, którzy byliby zainteresowani taką formułą o zgłaszanie się do siedziby TBS, gdzie mogą złożyć wstępną deklarację.

Mieszkańcy zainteresowani mieszkaniem na wynajem w systemie Towarzystwa Budownictwa Społecznego w Łęczycy mogą zgłaszać swoje deklaracje w siedzibie TBS – ul. Marii Konopnickiej 14, III piętro.

Radny Grzegorz Góra uważa, że mieszkańcy wsi Gawrony w gminie Łęczyca zostali skrzywdzeni. O co chodzi?

Samorządowiec wystosował do wójta Jacka Rogozińskiego petycję dot. krzywdzącego – jego zdaniem – podziału  inwestycji drogowych.

    „Wnoszę o przebudowę drogi gminnej we wsi Gawrony – apeluje na wstępie radny Góra. Przedmiotem mojej petycji jest prośba o położenie asfaltu na części niedokończonej drogi w Gawronach, na odcinku ok. 350 m. Jako radny gminy Łęczyca w imieniu mieszkańców i swoim własnym proszę o pozytywne rozpatrzenie petycji.  Odcinek niedokończonej drogi wymaga położenia warstwy bitumicznej na długości ok. 350 m. To przykre, że tak niewielki odcinek nie został wyasfaltowany. Nie rozumiem negatywnej polityki finansowej w podziale inwestycji drogowych.  Na sprawy sądowe i wynikające  z tego tytułu wyroki gmina wydatkowała połowę  kosztów,  jakie są konieczne na sfinansowanie  zalania  asfaltem odcinka drogi o długości 350 m. Przypominam wójtowi, że wcześniej, po położeniu światłowodu mieszkańcy tonęli w błocie, na działce nr 42 w obrębie  wsi  Gawrony. W przygotowanym przez prawnika piśmie  skierowanym do wykonawcy światłowodu w sprawie naprawienia przez niego rozkopanej drogi, było napisane ok. 30 cm. tłucznia,  jednak ostatecznie w wersji wysłanej do wykonawcy, ten zapis zniknął.  Nie chciał wójt pomóc mieszkańcom i tłuczeń nie został położony. Z żalem stwierdzam , że nie wszyscy mieszkańcy gminy są równo traktowani, a dla Gawron fundowane jest wszystko, co najgorsze, nawet odpady. Przypomnę sprawę skargi złożonej  do wojewody przez mieszkańców Gawron, którzy nie chcieli i nie chcą sortowni odpadów. W dniu 15 maja 2023 roku, podczas spotkania z mieszkańcami nie powiedział pan prawdy, ( …) mam wrażenie, że nawet gdyby wójt rządził jeszcze 50 lat, to te odcinki dróg wiejskich nie zostałby wyasfaltowane. To wszystko pokazuje, że wójt nie lubi i nie szanuje mieszkańców Gawron i  działa na ich szkodę. Stąd moja petycja, być może wywoła ona skutek pozytywny i wójt podejmie  działania oczekiwane przez mieszkańców”. 

Jaki jest komentarz wójta J. Rogozińskiego?

– Po pierwsze, dla mnie absolutnie wszyscy mieszkańcy gminy i ich potrzeby są tak samo ważne. Stwierdzenia, że mniej czy w ogóle nie lubię czy nie szanuję jakiejś społeczności jest nieprawdą. Dziwi mnie natomiast postawa radnego. Dlaczego nie wnioskował o drogę w Gawronach w sytuacji, kiedy rada uchwalała budżet na 2024 rok. Wręcz przeciwnie, był za jego przyjęciem, mimo, że nie uwzględniono w tym dokumencie tej inwestycji – słyszymy od wójta gm. Łęczyca.

Moda inspirowana lokalnym folklorem – to musi się podobać. Podobnie jak nowa płyta łódzkich filharmoników, którzy tym razem nagrali romantyczne utwory polskich kompozytorów. Warto ich posłuchać np. w zielonym otoczeniu rodzinnych ogródków działkowych, które otrzymały solidne dofinansowanie na remonty i sadzonki. Podsumowanie ostatnich wydarzeń w Łódzkiem.

Jedyny taki wybieg

O tym, jak tradycja łączy się z nowoczesnymi trendami modowymi, mamy okazję przekonywać się na organizowanych przez samorząd województwa łódzkiego pokazach strojów inspirowanych lokalnym folklorem. Projektują je panie z Kół Gospodyń Wiejskich i dla nich dedykowany jest modowy konkurs. Za nami eliminacje w Łowiczu, Sieradzu i Stefanówce koło Piotrkowa. Czeka nas jeszcze pokaz mody w Skierniewicach (9 marca), a później (23 marca) finał w łódzkim hotelu Andel`s.

– Chcemy promować regionalne dziedzictwo kulturowe, ale też zwracać uwagę na rolę kobiet z Kół Gospodyń Wiejskich jako ambasadorek folkloru i lokalnej tradycji – mówi Grzegorz Schreiber, marszałek województwa łódzkiego.

Nagrodą za udział w konkursie na szczeblu lokalnym jest namiot wystawienniczy. W finale laureaci otrzymają nagrody finansowe. Pula nagród to 20 tys. zł. Współorganizatorem konkursu jest Łódzki Dom Kultury.

Rozmawiamy i szkolimy

Marszałek i członkowie zarządu województwa kontynuują spotkania w województwie w ramach cyklu „Porozmawiajmy w Łódzkiem”. Informują mieszkańców o ofercie urzędu, dopytują o uwagi i propozycje nowych działań. Każdemu spotkaniu towarzyszą warsztaty. Było o emocjach, ogrodnictwie, młodzież przyciągnęły do rozmowy zajęcia na temat hejtu wsparte występem aktorów w improwizowanym spektaklu. Przedsiębiorcy dowiedzieli się o szansach na pozyskanie funduszy unijnych w nowej perspektywie finansowej, a początkujący biznesmeni zgłębiali strategie wyboru modelu biznesowego i możliwości zaistnienia firmy w świecie social mediów.

Planujemy już kolejne spotkania. Szukajcie nas w swoich powiatach.

Nowa płyta łódzkich filharmoników

W Filharmonii Łódzkiej odbyła się premiera nowej płyty łódzkich filharmoników. Album „Wieniawski/Noskowski. Polish Romantic Works” jest już dostępny w serwisach streamingowych i w formie płyty CD.

Zespół Filharmonii pod kierunkiem swojego dyrektora artystycznego Pawła Przytockiego zarejestrował I Koncert skrzypcowy fis-moll op. 14 Henryka Wieniawskiego i II Symfonię c-moll „Elegijną” Zygmunta Noskowskiego. Łódzcy symfonicy zaprosili do współpracy Wojciecha Niedziółkę – wybitnego dwudziestoletniego skrzypka, nagrodzonego w XVI Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Henryka Wieniawskiego w Poznaniu.

Wydawnictwo zostało sfinansowane z budżetu samorządu Województwa Łódzkiego.

RODy będą jeszcze piękniejsze

36 Rodzinnych Ogródków Działkowych otrzyma wsparcie z projektu „Województwo Łódzkie Ogrodem Polski”. Przybędzie nowych roślin i kwiatów, powstaną kolejne alejki.

Dofinansowanie można przeznaczyć m.in. na zakup nasion i sadzonek drzew, krzewów oraz kwiatów, remonty alejek, wykonanie systemów nawadniających i rozprowadzających wodę oraz magazynujących deszczówkę.

Na dotacje dla ogródków działkowych Zarząd Województwa Łódzkiego przeznaczył w tym roku 1,5 mln zł. To już druga edycja konkursu dla działkowców.

Pomoc społeczna i nowe miejsca pracy

Blisko 41 milionów złotych na pomoc osobom wykluczonym społecznie, m.in. niepełnosprawnym i długotrwale bezrobotnym. Dzięki wsparciu ma powstać ponad 300 nowych miejsc pracy. W siedzibie Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Łodzi podpisano pierwsze umowy o dofinansowanie projektów z zakresu rozwoju ekonomii społecznej. Wsparcie pochodzi z Programu Regionalnego Fundusze Europejskie dla Łódzkiego.

– Projekty przewidują udzielanie pomocy m.in. organizacjom pozarządowym i przedsiębiorstwom społecznym, które zatrudniają osoby, dla których praca na otwartym rynku, z różnych względów, stanowi duże wyzwanie – mówił Robert Baryła, członek zarządu województwa łódzkiego.

Kolejne 25 milionów złotych przeznaczone zostanie na pomoc chorym, starszym, osobom z niepełnosprawnościami oraz ich rodzinom. Pieniądze będzie można przeznaczyć na przykład na usługi opiekuńcze, asystenckie i pielęgnacyjne. To także wsparcie na tzw. „opiekę wytchnieniową” i pomoc sąsiedzką. Właśnie rozpoczął się nabór wniosków na dofinansowanie projektów z obszaru integracji społecznej w naszym regionie, który potrwa do 2 kwietnia. Prowadzi go Wojewódzki Urząd Pracy w Łodzi, a dotacja pochodzi z programu Fundusze Europejskie dla Łódzkiego.

Odcinek ul. Popiełuszki w Łęczycy – na wysokości targowiska miejskiego – już od dawna wymaga generalnego remontu. Niestety, z przyczyn formalnych, nie można nic zrobić.

Urząd miasta tłumaczy:

„Sprawa remontu fragmentu ulicy Popiełuszki jest istotna, dlatego też w przeszłości miasto Łęczyca złożyło do sądu wniosek o zasiedzenie przedmiotowej nieruchomości, jednakże sprawa do tej pory nie została rozstrzygnięta. Z tego też powodu żadne prace nie są podejmowane ani planowane, ponieważ nieruchomość nie jest własnością miasta”.

Przeciągające się procedury i coraz bardziej popadający w ruinę odcinek drogi, to powód do sporych emocji.

–  To chyba kpina z ludzi – mówi wzburzony pan Andrzej. – Od wielu lat nikt tu nic nie zrobił. Mnie mało interesuje, kto jest właścicielem. Ulica powinna zostać wyremontowana.

Podobne zdanie prezentuje kolejny kierowca.

– Ulica szpeci wizerunek miasta. Łata na łacie a w łacie dziura. Wstyd.

Z dniem 1 marca br. dyrektor PUP odchodzi na emeryturę.

        Dyrektor Lidia Zięba rozpoczęła pracę na stanowisku dyrektora PUP pierwszego lutego 2005 roku.

–  Na przestrzeni tych lat doświadczaliśmy jako załoga różnych sytuacji. Jak zwykle bardziej pamięta się te trudne momenty, kiedy poziom bezrobocia w naszym powiecie osiągał wartość w 2011 roku – 14,3 % i w 2014 – 14,2 %, podobnie zresztą jak w województwie łódzkim – 14,0 % w 2012 i 2013 roku i w kraju – 13,4 %.  Dysponowaliśmy też mniejszymi środkami pomocowymi. Dziś można ocenić sytuacje jako dobrą, na dzień 31 stycznia 2024 roku odnotowano w naszym powiecie 1083 bezrobotnych, co określa poziom bezrobocia na poziomie 5,5 %, dla porównania w analogicznym czasie bezrobocie w województwie łódzki wyniósł 5,3 % a w kraju 5,1 %. Najwyższą liczba osób pozostających bez zatrudnienia mieszka w mieście Łęczycy – 469 osób i kolejno: w gminach  Łęczyca – 167, Grabów – 112 osób, Piątek – 80 osób, Daszyna – 73 osoby, Świnice Warckie – 63 osoby, Góra Św. Małgorzaty – 60 osób, Witonia – 59 osób. Jest to zjawisko cykliczne, co roku w styczniu, lutym i marcu odnotowujemy największą liczbę bezrobotnych – tłumaczy dyrektorka. –  Najliczniejszą grupę osób bez pracy tworzą osoby z wykształceniem podstawowym i gimnazjalnym – 413,  a najmniej, 63 osoby w grupie osób z wykształceniem wyższym. Oczywiście najważniejszym zadaniem urzędu pracy jest zorganizowanie pomocy dla osób poszukujących pracy poprzez prezentacje ofert pracy, udzielanie dotacji na rozpoczęcie działalności własnej, szkolenia uprawniające do zdobycia nowych kwalifikacji. Największą satysfakcją dla mnie jako osoby zarządzającej PUP była możliwość udzielenia wymiernej pomocy osobom bez pracy w taki sposób, aby mogły samodzielnie funkcjonować w społeczeństwie.

     Nadzór nad działalnością PUP, jako jednostką organizacyjną powiatu, sprawuje starosta Janusz Mielczarek, który podjął decyzję o tymczasowym powierzeniu z dniem 1 marca br. obowiązków dyrektora pracownikowi urzędu pracy, Annie Kornat.

Przejeżdżający przez centrum miasta wojskowy konwój skutecznie zakorkował ruch na głównych ulicach. Kierowcy się denerwowali.

–  Sytuacja w tym mieście nie przestaje mnie zadziwiać. Jestem mieszkańcem Polski wschodniej, ale tam ciężko spotkać się z przypadkiem, że cały transport osobowy i ciężarowy przemieszcza się przez samo centrum miasta. Pomijając już nawet „korki”, to zastanawiam się jak zarządzającym nie żal tych pięknych, starych budowli, którymi jak słychać w Polsce, miasto się chwali. W większych i mniejszych miast i miasteczek w Polsce, a jeżdżę po całym kraju, do rzadkości już należy sytuacja taka jak tu, w Łęczycy. Każdy, kto obejmuje zarządzanie w pierwszej kolejności stara się wyprowadzić ruch tranzytowy z obszaru miasta a u państwa jest na odwrót – skomentował nasz rozmówca.

    Jak się okazuje, dla lokalnej społeczności ten problem także jest nie mniej ważny. W ocenie jednego z mieszkańców,  należy podjąć jak najszybciej działania zmierzające do realizacji inwestycji budowy obwodnicy miasta.

–  Nie rozumiem dlaczego kolejni zarządzający miastem działają jakby na odwrót. Wydają pieniądze na remont ulic, które i tak po niedługim czasie się rozlatują. Tysiące ciężkich samochodów przejeżdżających przez centrum miasta powoduje drgania, które zwyczajnie są przenoszone na sąsiednie ulice. Dlatego argument, że na boczne ulice wjeżdżają tylko nieliczne ciężarówki docelowo, nie jest dla mnie, jako specjalisty, do przyjęcia. Nie chcę już nawet mówić jak to zjawisko wpływa na historyczne budynki a w tym najważniejszą budowlę, zamek królewski. W mojej ocenie najważniejszym wyzwaniem dla władz miasta winno być wyprowadzenie ruchu tranzytowego z obszaru Łęczycy – powiedział nam łęczycanin.

Panujące warunki atmosferyczne nie sprzyjają użytkownikom pojazdów. Mokra, a co za tym idzie śliska jezdnia sprawia, że droga hamowania znacznie się wydłuża. W takich warunkach bardzo ważne jest, aby zachować bezpieczny odstęp od poprzedzającego pojazdu i dostosować prędkość. Z tego właśnie powodu minionej doby policjanci interweniowali na drodze W702, gdzie zdarzyły się dwie osobówki.

20 lutego 2024 roku tuż po godzinie 13.00 dyżurny łęczyckiej policji otrzymał informację o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na drodze W702 w miejscowości Orądki. Policjanci pracujący na miejsce ustalili, że kierujący fordem focusem, 34-letni mieszkaniec powiatu łęczyckiego nie zachował bezpiecznego odstępu i uderzył w jadącego przed nim osobowego forda. Autem tym podróżowali dwaj mieszkańcy województwa śląskiego.

42-letni kierowca tego samochodu po udzieleniu pomocy medycznej w szpitalu jeszcze tego samego dnia opuścił placówkę. Kierowcy byli trzeźwi.
Wciąż na naszych drogach panują trudne warunki. Zła nawierzchnia dróg połączona z opadami atmosferycznymi znacznie wydłuża drogę hamowania pojazdu. Łatwiej też kierującym wpaść w poślizg i nie zapanować nad samochodem. Policjanci apelują o dostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze.

Nawet najstarsi rolnicy z gminy Grabów nie pamiętają, aby kiedykolwiek wcześniej wystąpiły tak duże rozlewiska na polach. Wylewająca się woda z Neru utworzyła piękny krajobraz i na pewno miłośnicy ptaków mogą być zadowoleni, bo teraz jest ich bardzo dużo. Łatwo się domyślić, że miejscowi gospodarze są w zgoła odmiennych nastrojach.

Rolnicy już wiedzą, że z powodu zalanych pól będą mieli ogromne problemy z karmą dla bydła.

     Wiosenne zalania łąk nadnerzańskich  nie należą do wyjątków, sytuacja powtarza się każdego roku. Jednak obecna jest daleko różna od poprzednich. Po pierwsze dlatego, że nie jest skutkiem wiosennych roztopów i wystąpiła znacznie wcześniej niż zdarzało się to w latach ubiegłych. Zauważyć też należy, że ilość wody przewyższa stany dotychczasowe. Z jakich powodów doszło do tak dużych rozlewisk? O tym rozmawiamy z burmistrzem Januszem Jagodzińskim.

–  Najbardziej istotnym powodem powstania tak dużych zalewisk jest duże wypłycenie rzeki z powodu braku niezbędnych prac konserwacyjnych. Niewiele się pomylę, jeżeli powiem, że ostatnie roboty w tym zakresie prowadzono ok. 50 lat temu. Nie ma się co dziwić, że większy niż zwykle przypływ  spowodował wystąpienie wód z koryta rzeki. Gmina podejmowała interwencje, problem był omawiany na zebraniu Związku Gmin Nadnerzańskich, aczkolwiek wiadomo, że szeroko planowane prace konserwacyjne na rzece wymagają dużych funduszy. W celu zabezpieczenia łąk przed zalewaniem  należałoby przeprowadzić kapitalny remont wałów sukcesywnie niszczonych przez bobry i wybudować tzw. kontrwały, czyli kolejny wieniec ochronny – mówi burmistrz.

     Krajobraz nad Nerem jest bardzo urokliwy, nie mówiąc już o prawdziwym raju dla ornitologów z powodu dużej różnorodności gatunkowej rezydującego tam ptactwa. Mniej zadowoleni są rolnicy prowadzący chów bydła.

–  Gospodarstwo ukierunkowane na produkcję mleka prowadzimy od kilkunastu lat. Nie pamiętam, aby zdarzył się rok, w którym nie byłoby zalewisk. Ale powiem szczerze, że takiego poziomu jak w tym roku, nie pamiętam. Już teraz mamy duże obawy jak zabezpieczyć  paszę dla bydła. Trudno przewidzieć, jak długo łąki będą pod wodą a poza tym po każdym zalaniu wartość pastwiskowa i kośna traw jest dużo niższa pod względem pokarmowym – powiedziała nam rolniczka z Leszna.