22/12/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 92)

SM „Łęczycanka” zakupiła cztery działki budowlane o łącznej powierzchni 4.138 mkw. Członkowie spółdzielni zastanawiają się czy zarząd podjął decyzję o zakupie zgodnie z prawem.

Niewątpliwie pandemiczne ograniczenia poważnie skomplikowały działanie wielu instytucji, powstało dużo wątpliwości i znaków zapytania. Członkowie Spółdzielni Mieszkaniowej „Łęczycanka”, zastanawiają się czy zarząd w imieniu spółdzielni, miał prawo kupić w 2021 roku działki bez zgody walnego zgromadzenia członków.

Co na to prezes Jarosław Pacholski?

– Zarząd wielokrotnie informował o fakcie zakupu działek i nigdy nie była to żadna tajemnica. Działki zostały zakupione od Gminy Miasta Łęczyca na przetargu. Ogólny koszt zakupu wyniósł 411.290 zł. Na podstawie uchwał Rady Nadzorczej z dnia 19 maja 2021 r. kupiliśmy cztery działki budowlane o powierzchni łącznej 4.138 m2. Zakupu dokonano w ramach kompetencji dwóch organów: rady nadzorczej i zarządu, którym ustawodawca w ustawie o spółdzielniach mieszkaniowych, dał do tego prawo, a wręcz obowiązek pomnażania majątku spółdzielni. Planujemy też budowę budynków mieszkalnych w układzie bliźniaczym i szeregowym. Podejmując decyzję o zakupie kierowaliśmy się troską o finanse spółdzielni. Niskie oprocentowanie lokat i rozpędzająca się inflacja dawały tylko gwarancję na utratę wartości zdeponowanych w bankach środków pieniężnych. Z perspektywy czasu widzimy, że była to słuszna decyzja. Inflacja dzisiaj liczona rdr to ponad 12% , a to nie koniec, dewaluacja pieniądza postępuje w zastraszającym tempie. Wartość gruntów budowlanych też „poszła w górę”. Chcemy też poinformować, że kierując się tymi samymi argumentami i biorąc pod uwagę niskie oprocentowanie lokat w stosunku do oprocentowania kredytów, nie chcąc płacić wysokich odsetek, podjęliśmy również decyzję o spłacie wszystkich kredytów zaciągniętych przez S.M. „Łęczycanka”. Na przełomie kwietnia i maja b.r. spłaciliśmy prawie 1.200.000,00 zł. Dzisiaj spółdzielnia nie ma żadnych kredytów i zobowiązań wobec banków, a członkowie spółdzielni mogą spać spokojnie.

Przypomnijmy, w poniedziałek 23 maja doszło do tragedii w Komendzie Powiatowej Policji w Łęczycy. W pomieszczeniu dla osób zatrzymanych zmarł 43-letni mieszkaniec gminy Łęczyca. Poznaliśmy wyniki sekcji zwłok.

Sądowo-lekarska sekcja zwłok mężczyzny wykluczyła udział osób trzecich w zdarzeniu. Śmierć była naturalna.

– Zlecono natomiast dodatkowe badania, które pozwolą potwierdzić przyczynę zgonu mężczyzny – informuje Andrzej Pankiewicz, szef łęczyckiej prokuratury.

43-letni mieszkaniec powiatu łęczyckiego został zatrzymany przez policję 20 maja w związku ze zniszczeniem mienia.

– Na Kolejowej niektórzy kierowcy robią sobie wyścigi samochodowe – usłyszeliśmy na osiedlu przy ul. Belwederskiej w Łęczycy.

Mieszkańcy bloku położonego najbliżej stacji PKP zwracają uwagę na uciążliwości związane z szybką jazdą na wybudowanej kilka miesięcy temu ulicy. Dość długi odcinek równego asfaltu może kusić amatorów szybkiej jazdy.

– Niewiele jest mnie w stanie zdziwić, młodość ma swoje prawa i trzeba to zrozumieć, ale sukcesywnie powtarzające się wyścigi, szczególnie w soboty i niedziele, we wczesnych godzinach porannych muszą w końcu wzbudzić pewne emocje. Ryk silników i odgłosy gwałtownego hamowania nie należą do najsympatyczniejszych dźwięków – mówi mieszkaniec osiedla, którego słowa potwierdzają inni łęczycanie z którymi rozmawialiśmy o sprawie.

– Rozmawialiśmy z radnym miejskim, Karolem Zielińskim, aby zgłosił sprawę do stosownych organów – dodają.

Radny Karol Zieliński poruszył problem podczas ostatniej sesji rady miejskiej a mieszkańcy, jak podaje policja, zaznaczają Kolejową na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa.

„W sprawie wyścigów na ulicy Kolejowej nie mieliśmy, jak dotychczas zgłoszeń. Natomiast na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa pojawiają się informacje o przekraczaniu prędkości na ulicy Belwederskiej i Górniczej, które łączy ulica Kolejowa. Jest to strona, gdzie sami mieszkańcy, społeczeństwo może reagować na stwierdzone zagrożenia, nieprawidłowości. Wszystkie zawarte informacje są przez policję weryfikowane. Należy pamiętać, że to narzędzie nie służy do zgłaszania potrzeby pilnej interwencji” – przekazuje st. asp. Mariusz Kowalski z KPP w Łęczycy.

Po przykrym wydarzeniu, jakie miało miejsce niedawno na terenie łęczyckiego ZOZ, dotyczącego nagłej niedyspozycji lekarza endokrynologa, mieszkańcy powiatu łęczyckiego zastanawiają się, czy medyk wrócił do pracy a jeśli nie to, czy jest obecnie możliwość skorzystania z usługi specjalisty.

Kilka tygodni temu, lekarz endokrynolog, od wielu lat współpracujący z placówką medyczną, doznał nagłego, znacznego pogorszenia stanu zdrowia psychicznego, nie pozwalającego mu na dalszą pracę. Kto teraz przyjmuje pacjentów?

Jak informuje ZOZ w Łęczycy, placówka obecnie wciąż świadczy usługi w zakresie Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej – Poradni Endokrynologicznej. Specjalista, który miał problemy zdrowotne, zakończył współpracę z ZOZ w Łęczycy. Sprawdziliśmy więc dostępność do endokrynologa, informacja z recepcji może wprawić w osłupienie…

– Zapisy przyjmujemy, ale wizyta najwcześniej na październik przyszłego roku – poinformowała rejestratorka.

W Zespole Szkół Ponadpodstawowych nr 1 w Łęczycy nie było spokojnie. 18-letni uczeń do szkoły przyszedł z nożem.

Sytuacja wyglądała niebezpiecznie. Czy uczeń mógł chcieć zrobić sobie lub innym krzywdę?

Jarosław Świtoń, dyrektor szkoły, niechętnie mówi o szczegółach zdarzenia.

– Kiedy nauczyciel zobaczył, że uczeń trzyma nóż, natychmiast go zabrał. O sprawie powiadomiliśmy matkę ucznia, która przyjechała do szkoły oraz służby – mówi dyrektor ZSP nr 1 w Łęczycy.

Do szkoły przyjechali policjanci oraz pogotowie. Uczeń został przekazany pod opiekę lekarzy.

Jak udało nam się ustalić, nastolatek trafił do specjalistycznej placówki medycznej.

W jednej z cel budynku policji w Łęczycy zmarł 43-letni mieszkaniec Zdun (gm. Łęczyca). Mężczyzna kilka dni wcześniej z wiatrówki strzelał w dom sąsiadów.
Mieszkaniec podłęczyckiej wsi został zatrzymany przez łęczyckich funkcjonariuszy pod koniec ub. tygodnia w związku ze zniszczeniem mienia. Strzelając w pobliski budynek, m.in wybił szyby w oknach. Kiedy trafił do policyjnego aresztu okazało się, że jest także poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności za inne przewinienia. Do aresztu śledczego w Łodzi nie trafił. W poniedziałek zmarł w łęczyckiej komendzie. Policjanci na monitoringu zauważyli, że zatrzymany się nie rusza.

– Postępowanie z uwagi na dobro śledztwa przekazaliśmy do innej jednostki. Jest to standardowa procedura. Mogę powiedzieć jedynie, że wstępne czynności przeprowadzone na miejscu zdarzenia nie wskazują na udział osób trzecich. Zlecone zostało przeprowadzenie sądowo-lekarskiej sekcji zwłok, zabezpieczone także zostało nagranie z kamery monitoringu – przekazuje Andrzej Pankiewicz, szef Prokuratury Rejonowej w Łęczycy.
Więcej o tej zaskakującej sprawie i okolicznościach zatrzymania mieszkańca Zdun przeczytasz w papierowymi wydaniu Reportera.

Na boiskach sportowych Orlik przy I Liceum Ogólnokształcącym im. Kazimierza Wielkiego w Łęczycy trwa 27. Majówka Zdrowia. Na miłośników zdrowia czeka moc atrakcji.

Zabawie towarzyszą występy przedszkolaków, uczniów szkół z powiatu łęczyckiego, a także zespołów. Organizowane są warsztaty i pokazy pierwszej pomocy, a także manewry sprawnościowe. Strażacy i policjanci prezentują sprzęt, który wykorzystują w pracy. Są pokazy karate w wykonaniu łęczyckiego klubu karate IPPON. Uczniowie z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego im. Zdzisława Paszkiewicza w Łęczycy smażą placki ziemniaczane. Można też spróbować potraw regionalnych, w tym produktów mleczarskich z Wartkowic.

Pierwszą Majówkę Zdrowia zorganizowano w 1994 roku. Inicjatorem imprezy był Dziennikarski Klub Promocji Zdrowia. Cel, jaki sobie postawił, to zainteresowanie mieszkańców zdrowym stylem życia, sportem, a także zachęcenie do zgłaszania się na badania profilaktyczne. Od kilku lat Majówka Zdrowia jest połączona z dniem Godności Osób Niepełnosprawnych. Także w tym roku mieszkańcy mogą zbadać się za darmo. Można zmierzyć ciśnienie krwi, EKG, poziom cukru i uzyskać porady diabetologiczne.

Mieszkańcy nie krytykują samego pomysłu zagospodarowania terenu na tyłach Biedronki, ale dużo wątpliwości wzbudza jego obecny wygląd. – Albo robota jest nieskończona, albo wykonawca był wyjątkowo niechlujny – usłyszeliśmy na osiedlu.

W ramach wzbogacania stanu terenów zielonych, zgodnie z przyjętym planem, zarząd SM „Łęczycanka” urządził klomb na tyłach dyskontu, przy ulicy Belwederskiej.

– Wszystko byłoby super, ale nie jest. Kamyków wkoło iglaków chyba zabrakło, bo nie są usypane w całej zewnętrznej części i widać folię a krawężniki są chyba z odzysku, bo na nowe nie wyglądają. Od jakiegoś czasu nic się w tym miejscu już nie dzieje. Na tak wykonany klomb szkoda było każdej naszej złotówki. Można myśleć, że tak już zostanie, bo robotników nie widać – mówi jeden z mieszkańców. – Całość, gdyby była wykonana porządnie, wyglądałaby super, a na ten moment można mówić o fuszerce. Czy prace zostaną doprowadzone do końca?

– Gołym okiem widać, że prace jeszcze trwają. Obecnie kończymy roboty brukarskie, a w dalszej kolejności dokończymy prace związane bezpośrednio z nasadzeniami zielonymi. Następnie, na przełomie maja i czerwca będziemy kontynuować urządzanie terenów zielonych pod blokiem Belwederska 85 związane z budową w tym miejscu chodnika i remontem wejść do klatek schodowych – mówi prezes spółdzielni mieszkaniowej. – Krótka przerwa i kolejność prac była wymuszona czasem wegetacji roślin, terminami wykonania robót budowlanych, a przede wszystkim rozmowami z Najemcą pawilonu handlowego o kosztach związanych z pracami brukarskimi, które trzeba ponieść w konsekwencji Jego działalności gospodarczej, chodzi tutaj o dostawy towarów samochodami ciężarowymi.

Strażacy z Góry św. Małgorzaty wrzucili do internetu zdjęcie pszczół, które ulokowały się na siodełku. Cyklista – czemu nie ma się co dziwić – przestraszył się roju nie na żarty. Zadzwonił do remizy po pomoc.

Rzadko zdarza się, aby pszczoły upodobały sobie… rower. Do nietypowej sytuacji doszło w Podgórzycach. Ochotnicy z jednostki w Górze św. Małgorzaty też byli zaskoczeni takim widokiem. Przed akcją przepędzania z roweru owadów, zrobiono zdjęcie, które ma tytuł „A u nas to pszczoły jeżdżą na rowerze” Pod fotką jest sporo komentarzy.

„A mają kartę rowerową?” – pyta jedna z internautek.

„Tak dzisiaj był egzamin” – odpowiada na wpis OSP w Górze św. Małgorzaty.