22/12/2024
HomeView All Posts – Whole Post (Page 90)

Obchody Bożego Ciała zgromadziły wielu wiernych. W uroczystej procesji, która przeszła od kościoła pw. św. Andrzeja do klasztoru Ojców Bernardynów w Łęczycy wzięli udział strażacy, przedstawiciele organizacji społecznych i kościelnych działających na terenie miasta i powiatu oraz tłumy mieszkańców.

Po dwuletniej przerwie spowodowanej przepisami sanitarnymi, w związku ze stanem pandemicznym ogłoszonym na terenie kraju, tegoroczne obchody Bożego Ciała były wyjątkowo uroczyste. Po mszy św. odprawionej w kościele pw. św. Andrzeja wierni w otoczeniu symboli religijnych – chorągwi, obrazów, przy akompaniamencie pieśni kościelnych przeszli alejami Jana Pawła II do klasztoru Ojców Bernardynów. Podczas wędrówki wierni zatrzymali się kolejno przy czterech ołtarzach przygotowanych przez organizacje i stowarzyszenia, przy których wysłuchano słowa Bożego wygłaszanego przez kapłanów. Przy ołtarzu zlokalizowanym w bezpośrednim sąsiedztwie Domu Pomocy Społecznej ksiądz dziekan, Sławomir Sobierajski podkreślił w swojej homilii istotę i znaczenie wspólnej uczty Pańskiej w atmosferze przyjaźni i miłości.

Tak wyglądały procesje w Łęczycy i Siedlcu.

Pierwszy odcinek emitowanego od 8 maja w TV4 programu „Wielka ucieczka” kręcony był w byłym Zakładzie Karnym w Łęczycy. Z łęczyckiej celi uciekli Czadoman i Adam „Asan” Asanov po czym wsiedli do czekającego na ulicy Pocztowej pod bramą więzienia busa.

W każdym odcinku występują inni celebryci.

Zasady „Wielkiej ucieczki”
Punktem wyjścia akcji jest więzienna cela, z której ucieka dwoje bohaterów odcinka. Są ubrani w czerwone uniformy, nie mają komórek, gotówki, kart płatniczych ani zapisanych numerów telefonów do znajomych. Ich tropem podąża trzech strażników – zdeterminowanych, by złapać zbiegów najszybciej, jak to możliwe.

Na starcie więźniowie dostają 20 minut przewagi, po upływie których ścigający ruszają za nimi furgonetką wyposażoną w sprzęt do tropienia uciekinierów. Zbiegowie mogą zorganizować sobie wcześniej dwa środki transportu. Potem muszą liczyć jedynie na wsparcie zwykłych ludzi napotkanych po drodze. Żadnym pojazdem nie mogą poruszać się dłużej niż 20 minut. Podczas ucieczki mogą wchodzić tylko do publicznie dostępnych budynków, takich jak stacja kolejowa czy wielopoziomowy parking. Nie wolno im pozbyć się uniformów więziennych ani nadajnika, który co 10 minut wysyła grupie pościgowej ich współrzędne GPS. Jeden raz mogą wyłączyć sprzęt tropiący, którym posługują się strażnicy. Pościg się kończy, jeśli uciekinierzy zostają schwytani lub jeśli uda im się pozostać nieuchwytnymi przez cztery godziny.

Kto wygra, a komu przyjdzie wykonać niewdzięczne zadanie, o jakie ścigający i ścigani zakładają się na początku odcinka?

Gwiazdy w roli zbiegów
W „Wielkiej ucieczce” jako zbiegowie występują: Ewa Kasprzyk, Iwona Pavlović, Paulina Sykut-Jeżyna, Honorata Witańska, Kamila Ścibiorek, Magdalena Margulewicz, Fabienne Wiśniewska, Michał Wiśniewski, Marcin Miller, Akop Szostak, Łukasz „Juras” Jurkowski, Mariusz Węgłowski, Jerzy Mielewski, Paweł Dudek (Czadoman), Luka Rosi, Adam Asanov, Michał Pałubski i Roman Awiński.

Ścigać ich będą twórcy kultowego youtube’owego kanału „Urbex History” – Jakub Stankowski, Konrad Niedziułka i Łukasz Dąbrowski – specjalizujący się w eksploracji opuszczonych, trudno dostępnych i tajemniczych obiektów. Ich internetowe relacje wideo notują nawet po kilka milionów wyświetleń, a wyprawy do Czarnobyla i Fukushimy zostały nie tylko zarejestrowane na filmach, lecz także opisane w dwóch książkach.

Odcinek z Łęczycy można obejrzeć pod linkiem

https://www.tv4.pl/news/2022-04-07/wielka-ucieczka-gwiazd-nowosc-na-antenie-czworki/

Przy dworcu nieczynnej kolejki wąskotorowej przy ulicy Kaliskiej bałagan jest duży. Nieskoszona trawa, leżące śmieci i fatalny stan techniczny budynku denerwują mieszkańców.

– Dlaczego tyle lat nikt z tym nic nie robi? Budynek to ruina, aż strach przejść obok, ale najbardziej denerwujące jest to zaniedbanie. Ostatnio ktoś przyciął wystające na ulicę konary, ale chyba nie zarządca, bo zostały rzucone na teren PKP – mówi mieszkaniec Łęczycy.

Rzeczywiście teren PKP przy dawnym dworcu aż prosi się o uporządkowanie. Jest jednym z najbardziej zaniedbanych miejsc w Łęczycy. Jak się dowiedzieliśmy, z urzędu miasta wysłane zostało pismo do właściciela nieruchomości nakazujące zrobienie porządku. Nie ma się jednak co spodziewać, że bałagan zniknie na dniach.

Policjanci wydziału kryminalnego przedstawili zarzut kradzieży 27-latkowi. Łupem sprawcy padł portfel z dokumentami i gotówką oraz telefon komórkowy. Podejrzany został zatrzymany na terenie województwa wielkopolskiego. W związku z tym, że działał w warunkach recydywy grozi mu wyższy wymiar kary.

Do tego przestępstwa doszło na początku maja 2022 roku w jednym z punktów usługowych na terenie Łęczycy. Jedna z klientek położyła na ladzie portfel z gotówką i dokumentami oraz telefon komórkowy. Kiedy się na chwilę odwróciła pozostawione mienie warte ponad 650 złotych padło łupem złodzieja. Ten, jak się okazało podczas ucieczki zgubił zrabowany telefon. Przedmiot znalazł przypadkowy mężczyzna i oddał go pokrzywdzonej, a ta o zdarzeniu powiadomiła policję. Kiedy śledczy ustalili, że związek z tą kradzieżą ma znany im 27-latek, rozpoczęli poszukiwania sprawcy. 13 czerwca 2022 roku mieszkaniec powiatu łęczyckiego został zatrzymany na terenie województwa wielkopolskiego przez policjantów z Kłodawy. Jeszcze tego samego dnia kryminalni z łęczyckiej komendy przedstawili mu zarzut kradzieży. Za takie przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia. W związku z tym, że podejrzany działał w ramach recydywy czyli powrotu do przestępstwa grozi mu wyższy wymiar kary.
Policjanci po raz kolejny apelują o zachowanie ostrożności i dbanie o swoje mienie. Należy pamiętać, że złodzieje nie działają tylko pod osłoną nocy, ale także w ciągu dnia. Niestety ich pomysłowość jest duża i wystarczy chwila nieuwagi i tracimy cenne przedmioty. Nie pozostawiajmy swojego mienia bez właściwego nadzoru. Pamiętajmy, okazja czyni złodzieja.

Sześć (a właściwie już pięć) drewnianych figur przedstawiających władców Polski stojących przy zamku od 2010 roku czasy swojej świetności mają już dawno za sobą. Jedna z rzeźb została już nawet usunięta przez fatalny stan techniczny. Z pozostałymi wcale nie jest dużo lepiej…

Drewniane rzeźby są efektem pracy artystów podczas warsztatów rzeźbiarskich, które 12 lat temu zorganizował magistrat. Mieszkańcy przyzwyczaili się do nich a turyści chętnie je fotografują. Wiele osób zadaje sobie jednak pytanie, czy te rzeźby są wciąż powodem do dumy?

– Kiedyś były fantastyczne, ale to, co z nich zostało jest mało atrakcyjne. Pierwsza z rzeźb od strony zamku przedstawiała króla trzymającego miniaturę zamku, została już usunięta, była mocno zniszczona. Kolejne mają uszkodzone podstawy czy są spękane. Żal patrzeć. Może watro rozważyć żeby w ogóle je usunąć – zwraca uwagę jeden z mieszkańców Łęczycy.

– Nie da się już nic z nimi zrobić. Drewno to drewno, zawsze niszczeje – dodaje kolejny łęczycanin.

A co na ten temat magistrat? Zapytaliśmy, czy może rzeczywiście korzystniej byłoby usunąć zniszczone drewniane posągi.

W odpowiedzi, zastępca burmistrza Wojciech Czaplij informuje, że dokonana zostanie ocena stanu rzeźb, a następnie podjęta będzie decyzję w tej sprawie.

Mieszkańcy osiedla przy ulicy ZWZ długo czekali na tę inwestycję. Choć utrudnienia związane z remontem będą przez czas trwania robót ziemnych uciążliwe – łęczycanie są zadowoleni. – Ulica była w fatalnym stanie a chodniki w jeszcze gorszym – mówią lokatorzy pobliskiego bloku.

Remont ulicy Związku Walki Zbrojnej jest częścią większej inwestycji – w ramach jednego zadania wyremontowana zostanie ulica ZWZ oraz Dominikańska.

Firma, która wygrała w przetargu rozpoczęła prace od zamknięcia ZWZ. Ta ulica została zaplanowana do remontu jako pierwsza. Inwestycja obejmuje wymianę chodników dla pieszych oraz wykonanie zatok parkingowych i zjazdów indywidualnych.

Miasto Łęczyca na ten cel otrzymało dofinansowanie z Rządowego Funduszu Polski Ład. Wartość inwestycji wynosi 2 498 721,90 zł. Wartość dofinansowania to 2 339 059,60 zł.

Na tężnię solankową, którą miasto zaplanowało postawić w miejskim parku czeka mnóstwo mieszkańców. Pomysł od samego początku cieszył się dużym zainteresowaniem i tak jest do tej pory. Mieszkańcy już nie mogą się doczekać.

Niezabytkowa część parku już znacznie się zmienia – trwa budowa toru rowerowego ze skateplazą. A niedaleko budowana będzie tężnia solankowa. Niestety, procedury trwają dość długo bo o tężni mówi się już od ubiegłego roku. Do tężni będzie się przechodziło po nowym mostku z końca zabytkowej części parku. Magistrat informuje o obecnym etapie przygotowania do realizacji inwestycji. „Opracowana została dokumentacja projektowa i uzyskana decyzja WKZ Łódź. Obecnie jesteśmy na etapie uzyskania pozwolenia na budowę mostku oraz złożone zostały zgłoszenia na budowę tężni. Przygotowywana jest dokumentacja w celu ogłoszenia przetargu. Planowane rozpoczęcie budowy to III kwartał br.” – czytamy w informacji przesłanej przez urząd miasta w Łęczycy.

„Nasza Ojczyzna ginie.” – można przeczytać w pierwszym zdaniu „Odezwy do Narodu Polskiego”, której kserokopie zostały przyklejone w przestrzeni publicznej na słupach i tablicach ogłoszeniowych. Niektórzy są zbulwersowani. – Co to za bzdury? – pytają.

Jak twierdzi autor „odezwy” „Polska od wielu lat znajduje się pod zakamuflowaną okupacją. Okupanci są podstępni, pazerni, wredni degeneraci, obłudnicy i hipokryci – wyznawcy talmudu oraz ich marionetki – różnego pochodzenia i wyznania zdrajcy i sprzedawczyki. Narzędziem umożliwiającym przemycanie wrogów do organów władzy publicznej jest antypolska ordynacja wyborcza. „Wybory” to nic innego jak cykliczne, nielegalne przejmowanie władzy – zamachy stanu” – można przeczytać na rozklejonych w mieście kserówkach.

– Zastanawiam się kto rozprzestrzenia takie bzdury – mówi oburzony łęczycanin, który o sprawie powiadomił redakcję. – Widziałem to już na kilku tablicach. To jakieś podżeganie do buntu, wystąpienia przeciwko wolnym wyborom. Rozumiem, że ktoś ma własne zdanie, polskie prawo ma wielu krytyków, tak samo jak partia rządząca, ale ta cała „odezwa” to już przesada. Kto jest tego autorem?

Sprawdziliśmy podany na kserokopii adres internetowy. Znajduje się pod nim strona 69-letniego mężczyzny – „niezależnego, ubiegającego się o status kandydata na urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej”.