Na osiedlu czekają na inwestycje! W łęczyckim „getcie” mieszkańcy nie są zadowoleni!
To osiedle z pewnością nie ma poprawnych relacji z lokalnym magistratem. Mieszkańcy „getta” – bo taka jest obiegowa nazwa osiedla przy ul. Belwederskiej 38 – nie mogą doczekać się działań ze strony urzędu. Jakich? Jak nam powiedzieli łęczycanie, takich, aby na osiedlu wreszcie żyło się normalnie.
Z redakcją skontaktowali się rozżaleni mieszkańcy. Twierdzą, że miejscowe władze obiecały już im niezbędne prace na osiedlu.
– W imieniu mieszkańców osiedla zwanego „getto”, przy ul. Belwederskiej 38, proszę redakcję o interwencję – mówi Beata Blacha. – Od kilku lat składamy pisma do UM, aby doprowadzić osiedle do normalnego stanu. Dwa lata temu był u nas na osiedlu burmistrz wraz z dyrektorem Zieleni Miejskiej. Wówczas usłyszeliśmy, że służby rozwiążą problemy.
Mieszkańcy czekają m.in. na podcięcie drzew rosnących blisko bloku.
– Te drzewa rosną od strony wschodniej. To duża akacja, morwa. Przez te drzewa mamy w mieszkaniach ciemno. Jest wilgoć i mnóstwo robaków, a do tego jeszcze walka z ptakami. Starsi ludzie nie mogą odpocząć na ławkach, ponieważ są zabrudzone przez ptactwo. W wysokiej trawie jest pełno kleszczy – twierdzi pani Beata.
W ub. tygodniu mieszkańcy ponownie spotkali się przed blokiem. Liczą na działania ze strony urzędu miasta.
– Naprawdę jest to bardzo zaniedbane osiedle. Tym bardziej jest to zaskakujące, bo mieszka tu dyrektor Zieleni Miejskiej. Jak do tej pory nie możemy doprosić się niezbędnych działań. Służby nie sprzątają terenu, poza tym nie ma kto wymienić żarówek w osiedlowych lampach. Ta nazwa „getto” pasuje jak ulał do naszego osiedla. Czy doczekamy się pozytywnych efektów naszych apeli? – pytają łęczycanie.
W sprawie skontaktowaliśmy się z magistratem.
„Korony drzew rosnących na osiedlu przy ul. Belwederskiej 38 wymagające korekcyjnych zabiegów pielęgnacyjnych zostały wykonane w grudniu 2021 roku. Sprzątanie terenu należącego do miasta odbywa się w każdy dzień roboczy. Spośród ławek znajdujących się na terenie całego osiedla, tylko dwie znajdujące się bezpośrednio pod koronami drzew, bywają zabrudzone ptasimi odchodami i są one systematycznie czyszczone. W temacie latarni znajdujących się na osiedlu informujemy, iż każde zgłoszenie mieszkańców jest przekazywane do spółki komunalnej PGKiM celem sprawdzenia, dokonania wyceny i zlecenia naprawy, jeśli awaria zostanie faktycznie stwierdzona. PGKiM każdorazowo wysyła swoich uprawnionych pracowników celem sprawdzenia zgłaszanych awarii i do tej pory wszystkie przeprowadzone kontrole nie wykazały żadnych uszkodzeń i awarii latarni osiedlowych” – czytamy w odpowiedzi urzędu miasta.