Wywiad z Burmistrzem Łęczycy: „Przed nami dużo pracy”
Początek nowego roku to nie tylko realizacja dalekosiężnych celów, ale także okazja do podsumowań tego, co udało się zrobić. O tym właśnie rozmawiamy z Burmistrzem Miasta Łęczyca Pawłem Kuleszą, który podsumowuje nie tylko rok ubiegły, ale także ostatnie 5 lat swojej kadencji. Włodarz opowiada też o planach, jakie ma na najbliższe lata.
Jaki był ubiegły rok dla miasta Łęczyca?
Myślę, że odpowiednim określeniem będzie słowo „pozytywny”, choć dodałbym też „stabilny”. Rok 2023 był rokiem wytężonej pracy, w którym to staraliśmy się działać wielotorowo. Realizowaliśmy więc inwestycje, ale pamiętaliśmy też o innych aspektach życia społecznego.
W lutym ubiegłego roku zadebiutowała gala „Łęczycki Prometeusz”, która została ciepło przyjęta przez mieszkańców, w tym roku odbędzie się jej druga edycja, co uważam za istotne, aby wyróżniać osoby, które swoją działalnością służą za przykład oraz inspirację innych. Idąc dalej, po raz pierwszy odbył się ogólnopolski konkurs szachowy, w tym roku również robimy jego drugą edycję, na który to przyjechali bardzo mocni zawodnicy z całej Polski, a którzy byli bardzo pozytywnie zaskoczeni poziomem jego organizacji.
Poza tym oddaliśmy do użytku tężnię solankową, uruchomiliśmy po raz pierwszy przystań kajakową na zalewach, zaczęliśmy montaż instalacji fotowoltaicznych, podpisałem umowę na budowę Pierścienia Księżnej Salomei czy utworzenie kolejnych miejsc w Żłobku Miejskim. Po drodze odbywały się też, że tak to określę, mniejsze rzeczy jak wymiana oświetlenia na terenie miasta oraz masa urzędniczej pracy, dzięki której możemy w tym roku realizować inne projekty, o też dużej skali.
I jakie to projekty w tym roku będą realizowane?
Na pewno budowa Pierścienia Księżnej Salomei ruszy pełną parą i mam nadzieję, że już niedługo mieszkańcy będą mogli zaobserwować pierwsze efekty tych prac. Kontynuujemy także prace związane z utworzeniem nowych 48 miejsc opieki w Żłobku Miejskim oraz prace związane z uruchomieniem windy dla osób niepełnosprawnych w Urzędzie Miejskim.
Poza tym chcemy wybudować kolejny moduł tężni solankowej, przebudować drogi na osiedlu Kwiatowym oraz wybudować drogę na ulicy Wiejskiej, zbudować oświetlenie na ulicach Kolejowej i Górniczej. Co do tężni to myślę, że uwagi mieszkańców są słuszne, w związku z czym drugi moduł planujemy zlokalizować nad zalewami miejskimi.
Chcemy też ruszyć z, tak pozwolę sobie to określić, świeżymi sprawami czyli budową wodnego placu zabaw oraz modernizacją i dostosowaniem boiska przy ulicy Ozorkowskie Przedmieście, czyli realizacją zwycięskiego zadania w ubiegłorocznym głosowaniu w Budżecie Obywatelskim. Planujemy także wymianę bieżni na tartanową na Stadionie Miejskim oraz instalację sztucznego oświetlenia.
Tutaj muszę także wspomnieć, że na wodny plac zabaw otrzymaliśmy dofinansowanie w wysokości 1 800 000 zł z Rządowego Funduszu Polski Ład: Program Inwestycji Strategicznych, a na budowę boiska 2 420 000 zł z Ministerstwa Sportu i Turystyki. W tym roku łącznie więc realizujemy inwestycje za prawie 11 milionów złotych, co potwierdza nasze ambicje, aby w Łęczycy działać na szeroką skalę.
Wymienił Pan projekty do realizacji na najbliższy czas, a co z przyszłością? Miasto ma jakieś plany?
Z ogromnych projektów, które na pewno wpłyną na Łęczycę pod wieloma względami, mogę wymienić dwa. Pierwszym jest to plan zbudowania basenu miejskiego, którego oczekują mieszkańcy. Uważam, że jest to możliwe, aby w naszym mieście taki obiekt funkcjonował. Chciałbym też wyjaśnić, że w ostatnich latach szukaliśmy różnych źródeł finansowania tej inwestycji, bo jak wiadomo jest to duże przedsięwzięcie i wymaga wsparcia zewnętrznego. Gdy tylko były uruchamiane nabory wniosków z Polskiego Ładu, szukaliśmy tam możliwości, ponieważ z rządowych finansowań o takiej skali były to tak naprawdę jedyne możliwości. Niestety, nie znajdowały one uznania w oczach ówczesnych rządzących. Teraz widzę ogromną szansę w odblokowanych środkach z Krajowego Planu Odbudowy i uważam, że mamy realne szanse na to, aby Łęczyca się załapała do tego programu.
Drugą, także wielofalową inwestycją jest sprawa przywrócenia biegu Bzury do jej dawnego koryta, co nazywamy roboczo Projektem Bzura. Projekt ten zakłada nie tylko samo przywrócenie biegu Bzury, ale także masę inwestycji w niezagospodarowane części Parku Miejskiego, jak choćby powstanie koła młyńskiego czy utworzenie zalewu. Tutaj chcemy wyróżnić piękny aspekt naszej historii, ponieważ młyn wodny w Łęczycy był jednym z pierwszych, a może i pierwszym takim młynem w Polsce. To doskonała okazja, aby to zaakcentować.
Zdaję sobie także sprawę z tego, że w Parku Miejskim jest tendencja zalewowa, dlatego w ramach Projektu Bzura chcielibyśmy utworzyć zbiornik retencyjny, którego ewidentnie brakuje na tym terenie.
Tak czy inaczej, przed nami naprawdę dużo pracy związanej z realizacją wszystkich inwestycji.
Łęczyca historią stoi, stąd też zapewne pomysł otwarcia Muzeum Bitwy nad Bzurą?
Tak, dokładnie. Uruchomiliśmy w podziemiach Ratusza Miejskiego wystawę górniczą, którą udało się zorganizować dzięki niesamowitej życzliwości naszych mieszkańców, a która cieszyła się niemałą popularnością. Przywróciliśmy też obchody Barbórki w naszym mieście, ponieważ przez prawie 40 lat górnictwo odgrywało kluczową rolę w funkcjonowaniu naszego miasta.
Podobnie chcemy postąpić w przypadku Bitwy nad Bzurą, ponieważ jedynym wyraźnym akcentem jest Pomnik Bohaterów Walk nad Bzurą, stojący na Placu Kościuszki. A przecież początku Bitwy nad Bzurą miały miejsce pod Łęczycą, a co więcej, Łęczycę w trakcie kampanii wrześniowej udało się nawet na chwilę wyzwolić z rąk okupanta.
Dlatego uważam, że należyte obchody rocznic tej bitwy oraz uczczenie z szacunkiem pamięci bohaterów są bardzo ważne. Stąd plany o otwarciu takiego, choćby czasowego, muzeum, a także chcemy i już w tej sprawie działamy, utworzyć mural pamiątkowy na jednej z kamienic znajdujących się na ulicy Kazimierza Odnowiciela.
Przedstawił Pan tutaj inwestycje, które pochłaniają niemałe pieniądze, dlatego chciałabym spytać o środki finansowe. Jak wygląda sytuacja finansowa samorządów?
To jest aspekt, o którym się nie mówiło przez lata, a który jest dla nas bolesnym faktem. My, jako samorząd mamy bardzo ograniczone pole manewru, ale przede wszystkim chciałbym podkreślić rzecz, o której mówi się zdecydowanie za mało.
Mianowicie, gdy rozpoczynała się ta kadencja samorządu w 2018 roku miasto było zadłużone na prawie 10 milionów złotych. Postawiłem sobie za cel redukcję tego kredytu, dlatego też konsekwentnie przez 5 lat spłacaliśmy kredyt po 2 miliony złotych, co prowadzi do tego, że jeszcze w tym roku miasto może pozostać bez zadłużeń. Uważam to za ogromną pracę wykonaną w tej kadencji i za niemały sukces.
Inne sprawy to takie, o których mówią na głos inne samorządy, a chodzi o zmiany, które zaczęły się w 2019 roku wraz z wprowadzeniem zmian podatkowych, które uszczupliły ich dochody z podatku PIT. Dla samorządów to jedno z największych źródeł dochodów budżetowych.
Mamy w takiej sytuacji ograniczone pole manewru, jeśli chodzi o zwiększenie dochodów, a z drugiej strony ilość zadań zrzucanych na samorządy zwiększa się. Wyjaśniając inaczej: to, że mamy 70 milionów złotych w budżecie, nie oznacza, że możemy je wydać, ponieważ np. wydatki na oświatę wynoszą 1/3 naszego budżetu. Do tego musimy uwzględnić takie rzeczy jak wzrost kosztów, choćby za energię elektryczną, które nieustannie rosną, a które pokrywa samorząd.
Każdy z nas dysponuje domowym budżetem i wie jak wzrosły koszty życia w ostatnim czasie. Samorząd jest w tej niekomfortowej sytuacji, że nie może sobie, że tak to brzydko określę, dorobić lub zmienić pracy na inną, lepiej płatną. Musi pracować na tym, co ma.
Chciałbym być bardzo dobrze zrozumiany w tej kwestii, ponieważ mówiąc o wydatkach i trudnej sytuacji finansowej chcę przede wszystkim zwrócić uwagę na to, w jakiej sytuacji finansowej znajduje się nie tylko nasz samorząd, ale samorządy z całej Polski i to nawet te większe, takie jak Łódź czy Warszawa.
Dziękuję za rozmowę.
Dziękuję również