Inwestycja przy garażach podzieliła spółdzielców
Już od samego początku planowania tej inwestycji, nie było łatwo, ani przyjemnie. Jednak teraz, to droga przez mękę. Kością niezgody jest planowana kontynuacja prac na terenie spółdzielni mieszkaniowej „Łęczycanka” związanych z odwodnieniem i utwardzeniem dróg dojazdowych do garaży przy ul. Bitwy nad Bzurą i Belwederskiej.
Nie każdy chce wydawać – jak usłyszeliśmy – fortunę na inwestycję. Maria Popielarczyk jest przedstawicielką grupy spółdzielców, którzy chcieliby zaoszczędzić trochę grosza.
– Nam chodzi tylko o nasz odcinek drogi przy 56 garażach. Zebrałam podpisy 30 osób i ta lista jest na biurku pana prezesa. Nie rozumiem, czemu szef „Łęczycanki” tak upiera się przy tej bardzo drogiej koncepcji, na którą trzeba by wyłożyć ponad 400 tysięcy zł. Seniorzy nie są majętną grupą. Liczymy każdy grosz. Czy nie można by przeprowadzić tej inwestycji trochę taniej? – pyta pani Maria.
KAŻDY MA SWOJĄ LISTĘ
Okazuje się, że Jarosław Pacholski, prezes SM „Łęczycanka”, też ma swoją listę spółdzielców. W rozmowie z redakcją prezes przyznał, że jego lista nie jest „listą rodzinną”. O co chodzi?
J. Pacholski argumentuje, że posiada listę – jeden do jednego, czyli jedno nazwisko przypisane do jednego garażu. Jak usłyszeliśmy, ta lista jest bardziej miarodajna od listy pani Popielarczyk.
– Na liście pani Popielarczyk znajdują się też nazwiska członków rodziny spółdzielcy użytkującego garaż. Dlatego uważam, że obiektywnie patrząc, jest to mniejszość w stosunku do innych spółdzielców chcących tej inwestycji – usłyszeliśmy od szefa spółdzielni.
TRZEBA JUŻ WIĘCEJ PŁACIĆ
Spółdzielcy już teraz ponoszą większe koszty, ponieważ część inwestycji została już wykonana. Dowiedzieliśmy się, że dla niektórych wzrost opłat czynszowych za garaż (wliczony jest również fundusz remontowy) jest ogromnym obciążeniem.
– Za mój podwójny garaż płacę teraz 250 zł na miesiąc. To jeszcze raz tyle, co wcześniej. A co najgorsze, koszty tej inwestycji będą spłacane przez kilka lat. Nie wiem, czy w przyszłym roku – jak już wezmą się za kontynuację prac, spółdzielnia nie obarczy nas znów dodatkowymi kosztami – mówi M. Popielarczyk.
Seniorka twierdzi, że drogę przy garażach od strony hałdy wystarczy jedynie wyrównać i wysypać tłuczniem. Pieniądze lepiej byłoby zainwestować w remont garaży.
PREZES PACHOLSKI KOMENTUJE
– Kwestia związana z remontem drogi i rozwiązaniem problemu zalewania garaży była zgłaszana od przynajmniej kilkunastu lat. Dotychczasowe próby niwelacji terenu wraz z zasypywaniem powstających ubytków w nawierzchni nie przynosiły pożądanych efektów a generowały jedynie niemałe koszty. W tej sytuacji zarząd doszedł do wniosku, że problem wymaga rozwiązań kompleksowych, które ostatecznie rozwiążą tę kwestię. Utwardzenie drogi dojazdowej do garaży wraz z wykonaniem instalacji kanalizacji deszczowej był wielokrotnie analizowany podczas obrad Walnego Zgromadzenia Członków i Rady Nadzorczej Spółdzielni. Z inicjatywy zarządu zorganizowano również zebrania informacyjne z właścicielami garaży, podczas których omawiane były zakresy oraz możliwości i sposoby finansowania inwestycji. Przeprowadzono także konsultacje społeczne, w których każdy mógł wyrazić opinię w tej sprawie, wypełniając stosowne oświadczenie. Na podstawie zebranych opinii i złożonych oświadczeń w większości pozytywnych, w 2019 roku uzyskano pozwolenia na budowę i wykonano pierwszy etap prac polegający na budowie systemu odwadniającego. W przyszłym roku planujemy przystąpić do drugiego etapu inwestycji, który będzie polegał na wykonaniu odprowadzenia wód opadowych wraz z odwodnieniem terenu. Na wykonanie tych prac pozwala bardzo dobra kondycja finansowa spółdzielni pozwalająca na uruchomienie środków, które w perspektywie będą spłacone przez użytkowników garaży. Szacunkowy koszt przewidywanych prac, to kwota ok. 400 tysięcy zł. Ostateczna jej wartość zostanie ustalona w drodze przetargu. W związku z planowanymi pracami od kwietnia br. została podniesiona stawka wpłat na fundusz remontowy z dotychczasowej kwoty 1,23 zł na 5,83 zł – wyjaśnia prezes Jarosław Pacholski.
Od prezesa „Łęczycanki” usłyszeliśmy, że wysokość tej opłaty będzie utrzymana do momentu pokrycia całkowitych kosztów inwestycji.