Premier obiecuje. Podróżni czekają na obniżkę
Przy dworcu PKP w Łęczycy można zauważyć znacznie większy ruch niż np. rok temu i wcześniej. Ludzie przesiedli się w pociąg, aby taniej dojeżdżać do pracy. To z uwagi na koszt zakupu paliwa.
– Dużo ludzi przyjeżdża autem pod dworzec i wsiada w pociąg do Kutna lub Łodzi. Podróż jest szybsza, tańsza i w naprawdę niezłych warunkach. Wystarczy spojrzeć na parking przy dworcu. Jest mnóstwo aut – wskazuje jeden z podróżujących pociągiem mieszkańców Łęczycy. – Ja dojeżdżam do pracy do Łodzi. Chwalę sobie jazdę pociągiem, ale nie podoba mi się wprowadzona w styczniu przez PKP intercity podwyżka, bo w dalsze trasy też wybieram kolej, i ostatnio za bilet do Gdyni zapłaciłem 12 złotych drożej. Podróżując z rodziną i w obie strony, to koszt znacznie wzrósł. Czekam na spełnienie obietnic premiera, że ceny biletów wrócą do poziomu sprzed podwyżki.
PKP Intercity wprowadziło podwyżki cen biletów od 11 stycznia. Podstawowe ceny biletów indywidualnych wzrosły o 11,8-17,8% w zależności od rodzaju pociągu. Premier Mateusz Morawiecki nakazał PKP Intercity obniżenie cen biletów. Ogłosił, że jego rząd szuka pieniędzy na pozyskanie środków dla państwowego przewoźnika, aby ten mógł przywrócić ceny biletów do poziomu sprzed styczniowej podwyżki. PKP ma też szukać oszczędności we własnych strukturach a ceny biletów mają spaść nie później jak do 1 marca do poziomu sprzed podwyżki.