W Grabowie trzeba mieć kalosze, aby odebrać przesyłkę
Do paczkomatu Inpostu w Grabowie trudno jest się dostać w deszczowe dni i podczas roztopów. Wszystko z powodu kałuż i błota.
Paczkomat Inpostu w Grabowie jest umieszczony przy budynku Dziennego Domu Pomocy Społecznej i GOPS-u, przy ulicy Reymonta. Taka lokalizacja była dobrym rozwiązaniem ze względu na duży plac, który służy równocześnie za parking dla pracowników, klientów i pensjonariuszy instytucji znajdujących się w budynku. Niestety, słabo utwardzony plac i zwiększony ruch samochodowy zrobiły swoje. Obecnie przypomina ogromne bajoro.
Czy władza gminy dostrzega ten problem i czy zamierza podjąć działania zmierzające do poprawy tej sytuacji?
– Pewnie do tej pory problem już byłby rozwiązany gdyby nie pora roku. W tej chwili niskie temperatury i obfite opady uniemożliwiają podjęcie działań. Tuż po ustawieniu paczkomatu cały plac był wysypany destruktem, z czasem jednak, jako, że nie jest to materiał doskonały, został on „rozjechany” przez samochody, stąd błoto. Oczywiście, kiedy tylko aura pozwoli plac zostanie utwardzony – deklaruje Janusz Jagodziński, wójt gminy Grabów.