Działo się na Konopnickiej!
Wielu mieszkańców z ulicy Konopnickiej w Łęczycy zastanawia się, jak doszło to tej sytuacji. Z jednego z mieszkań na parterze bloku nr 8, bezpośrednio nad sklepem spożywczym, przez kilka godzin lała się gorąca woda. W łazience wyrwany ze ściany został… kaloryfer.
Kiedy woda wydostała się z mieszkania na klatkę schodową i zaczęła spływać po schodach było już nad ranem.
– Chyba ktoś z sąsiadów zadzwonił do PGKiM-u, bo na klatce było już pełno wody. Wezwali hydraulika. Para wynajmująca mieszkanie na parterze miała niezłą imprezę tej nocy. Było głośno i raczej za kołnierz nie wylewali. Doszło tam do jakiegoś konfliktu – komentuje jeden z mieszkańców bloku. – Jak przyjechał fachowiec, to ta wesoła para była poza mieszkaniem, chyba wyszli jak zauważyli, że jest tyle wody. Co ciekawe, zamknęli drzwi na klucz, który gdzieś im przepadł. Podobno znalazł go ten hydraulik przed klatką a mężczyzna z tego mieszkania mocno się awanturował. Mówiąc krótko, działo się, szkoda tylko, że sklep na dole jest teraz do gruntownego remontu, zawsze robiłem tam zakupy.
Jak usłyszeliśmy, w wynajmowanym mieszkaniu było po kostki wody lejącej się z łazienkowego grzejnika. Bardzo duże straty poniósł sklep spożywczy znajdujący się bezpośrednio pod zalanym mieszkaniem. Do wymiany jest instalacja elektryczna, spadł podwieszony nad kasami sufit. Ubezpieczenie mieszkania prawdopodobnie nie pokryje kosztów remontu, sklep jest wciąż zamknięty.
Na miejsce przyjechała policja i straż pożarna. Służby wezwała właścicielka sklepu.
– Zgłoszenie, z którego wynikało, że jeden z lokali użytkowych zlokalizowanych na parterze budynku przy ulicy M. Konopnickiej został zalany otrzymaliśmy 27 listopada przed godziną 7 rano. Na miejscu, w lokalu mieszkalnym, gdzie doszło do awarii kaloryfera był już pracownik PGKiM. Kobieta przebywająca w lokalu nie wiedziała jak doszło do uszkodzenia kaloryfera – przekazuje st. asp. Mariusz Kowalski, oficer prasowy KPP w Łęczycy.
Na miejscu była też straż pożarna.