Szok! Po Łęczycy chodzą fałszywi strażnicy miejscy!
Oszuści są coraz bardziej kreatywni. Poza znanymi już metodami oszustwa „na policjanta” czy „na wnuczka”, tym razem, nowym zagrożeniem stało się oszustwo „na strażnika miejskiego”. W Łęczycy pojawili się fałszywi strażnicy miejscy, którzy powołując się na dość absurdalne powody, chcą wejść do mieszkań.
Paradoksalnie, dość skromna liczba łęczyckich strażników miejskich – jest ich obecnie zaledwie czterech razem z komendantem – może uchronić potencjalne ofiary oszustów. Łęczyckich strażników miejskich wielu ludzi zna lub kojarzy, przynajmniej z widzenia. W przypadku oszukujących metodą „na strażnika miejskiego” niepokój powinien wzbudzić zarówno wygląd fałszywych funkcjonariuszy, którzy mają czarne koszulki z żółtym napisem „straż miejska” (oryginalne mundury strażników są w kolorze granatowym ze srebrnymi napisami), oraz dość nietypowy pretekst rzekomej interwencji.
– Mieszkańcy poinformowali nas, na razie, o dwóch takich przypadkach, choć nie wykluczamy, że mogło być ich więcej. Przed 1 listopada na ulicy Poznańskiej pojawili się fałszywi strażnicy miejscy, którzy stwierdzili, że chcą sprawdzić czy w piwnicy jednego z budynków nie są składowane substancje łatwopalne i ogólnie uznane za niebezpieczne. Drugi przypadek miał miejsce na ulicy Dominikańskiej, gdzie jak usłyszeliśmy, przebierańcy sprawdzali, gdzie w Łęczycy może być schron w przypadku ewentualnego konfliktu zbrojnego. Tak wynikało z relacji osób zgłaszających. Proszę mieszkańców o szczególną uwagę. My takich działań nie prowadzimy. Nasze mundury też wyglądają inaczej. A w przypadku wątpliwości podczas prowadzonej przez nasz interwencji, zawsze można potwierdzić tożsamość funkcjonariusza dzwoniąc bezpośrednio do jednostki. Narażone na oszustwo są zwłaszcza osoby starsze. Nie zapominajmy o środkach ostrożności – przestrzega Tomasz Olczyk, komendant straży miejskiej w Łęczycy. – Sprawę zgłosiliśmy też do komendy powiatowej policji w Łęczycy, jednak najważniejszy jest zdrowy rozsądek mieszkańców. Prosimy też o kontakt, gdyby do kogoś zapukali fałszywi strażnicy miejscy. Pamiętajmy, żeby w pierwszej kolejności zwrócić uwagę chociażby na kolor munduru. Właściwy nie jest czarny, tylko granatowy ze srebrnymi literami.
Pamiętajmy, że oszuści chwytają się najróżniejszych sposobów wzbogacenia się cudzym kosztem.